W sumie może i racja, koszt nie jest tak duży, a zawsze w razie czego zdążysz drugie tarcze kupić. Tylko musisz pogadać z gościem co i jak, żeby się nie okazało, że Ci młotkiem sworznie sklepie i luzy znikną

Jeśli sklep jest otwarty do 18 to pewnie jutro podjadę. Zobaczymy co mądrego potrafią powiedzieć

A ty niedaleko mieszkasz tego Ozorkowa? Bo albo wyśle mu albo znajdę coś takiego we Wrocławiu lub gdzieś na Dolnym Śląsku.

No dobra, ale dlaczego Twoja tarcza ma luzy? Zakładam, że motocykl nie ma najechane ileś set tysięcy kilometrów, bo wpierw padłby silnik niż tarcze. Druga sprawa, że jedna tarcza ma luzy, a druga nie. Może zacznij od rozbiórki zacisku? Bo po mojemu, to zacisk pewnie nie rusza się względem prowadnicy, w efekcie tylko jeden klocek naciska na tarczę, tarcza jest notorycznie wyginana, powstają luzy na boki. W ten sposób szybko rozwalisz tarczę również po naprawie

Warszawa, Prymasa Tysiąclecia, mówimy o tych od nowych tarcz.

Jak już zrobię tarcze to zmienię klocki i przeczyszczę cały zacisk tak żeby było już git

Widziałem tego konia łasuch i ma najechane około 47 tys. ale stan tarcz jest jak nowy grubość super nity tylko zgniły od rdzy i te podkładki na nitach od środka tarczy powypadały i ma teraz luzy.

opal dla Twojego dobra nie zapomnij wymienić tylnej tarczy, tam możesz wsadzić sobie już jakąś używkę... Ale przy tej grubości lepiej nie hamuj mocno tyłem.

Myślę, że tak styknie:

http://moto.allegro.pl/item983528466_su ... _4_6m.html

Jeżeli jest prosta i ma naprawdę taką grubość to bierz bo jest very bardzo dobra .