Dla tego na komentarze w internecie powinno się patrzeć z dystansem i rozsądkiem. Najlepiej odciąć skrajne opinie: te bardzo negatywne i te do przesady lukrowane - dokładnie tak, jak to się robi w statystyce z krzywą Gaussa. Oczywiście wpadki zawsze się zdarzają i wadliwe produkty także. W zeszłym sezonie rozleciał mi się ochraniacz kręgosłupa Knox Contour Tour za 600zł i firma Redline od ręki wymieniła mi na nowy. Zresztą rozprute rękawice Redline Cangoroo także. Pewnie jakbym kupił te produkty na allegro, to na wymianę nie mógłbym liczyć i wtedy błędnie uważałbym, że firma Knox to lipa...
Firma Apple też ma płatny serwis, czy Koss, a nikt nie narzeka. Tym bardziej firmy typu Stig będą brały kasę za usługi serwisowe, bo inaczej by im się nie opłacało sprzedawać tych alarmów. Swoją drogą z tymi alarmami za 99zł, pewnie jest tak samo jak z zestawami xenon za 99zł...

Moim zdaniem każdy łańcuch jest dobry jako odstraszacz, a skoro w 5 sekund przecinają łańcuchy z wyższej półki, to co za różnica?? Nawet jak założysz grubo wyglądający łańcuch za 30zł, to odstraszysz amatorów. "Profesjonaliści" i tak przyniosą te same nożyce, więc im to lata. Myślę, że ważniejsze jest miejsce założenie łańcucha niż sama jego jakość. Jak utrudni się dostęp nożycami to złodzieje będą musieli bardziej się postarać. Przykładowo zakładając łańcuch gdzieś wyżej, żeby nie leżał na chodniku.

Ja się nie zamierzam oszukiwać, że to nie chiński szit. Z resztą żaden alarm nic nie poradzi na złodzeja, jedynie odstraszy gnidy siadające na moto, kręcoące manetką itp Swoją drogą jeśli taki alarm potrafi się zawiesić w czasie jazdy, to nie chcę go widzieć w moim moto


A tak naprawdę co lepszego ma w sobie alarm za 300zł od tego za 100zł, poza powiadamianiem na pilota? Ja nie chcę w motórze żadnych choinek i pilotów z wyświetlaczami.

Dlatego nie jadę po firmie Stig (choć nie znam), a zalecam ostrożność z użytkownikiem. Komentarze sprzed 2 lat, jak ktoś narzeka na produkt, to nie wiadomo czy to właśnie Stig był, bo może gościu handluje / handlował też innymi.
Znaczące mi się wydają komentarze mówiące o samym sprzedającym, np. te:

Co do płatnego serwisu gwarancyjnego, to jakoś nie chce mi się wierzyć, że "poważne" firmy robią coś takiego i wątpię, by to było zgodne z polskim prawem konsumenckim. Bo jeżeli mam płacić za naprawę w okresie gwarancyjnym, to co to za gwarancja? Że niby co mi gwarantują?

"Dożywotnia gwarancja udzielana jest przez firmę KOSS. KOSS gwarantuje, iż oficjalny dystrybutor zapewni pierwszemu właścicielowi urządzenia jego naprawę lub wymianę przez całe życie, w przypadku jakiejkolwiek usterki elektrycznej lub mechanicznej, po uiszczeniu opłaty manipulacyjnej w aktualnej wysokości. Wysokość tej opłaty wynosi 80 PLN za każde skorzystanie z dożywotniej gwarancji. Użytkownicy zarejestrowani na stronie http://www.dozywotniagwarancja.pl mają zagwarantowaną obniżoną stawkę opłaty manipulacyjnej w wysokości 40 PLN. Do każdej opłaty należy doliczyć koszty przesyłki do punktu serwisowego, które ponosi klient. Natomiast koszty transportu produktu do klienta ponosi punkt serwisowy."

A płatny pierwszy przegląd po zakupie nowego auta, to nie płatna gwarancja ?? W warunkach takiej gwarancji, może być napisane, że jak nie zrobi się takiego przeglądu w wyznaczonym terminie, to traci się prawa do gwarancji.
Gwarancja jest udzielana przez sprzedawcę dobrowolnie i sam sobie wymyśla jej warunki. Klient wcale nie musi z niej korzystać. Chronią go przecież przepisy prawa o odpowiedzialności sprzedawcy (nie producenta) względem konsumenta.

P.S. Te komentarze, odrzuciłbym zgodnie z prawami statystyki: 1) wina poczty, 2) wadliwy produkt został wymieniony, 3) to kupujący ma obowiązek dostarczyć produkt sprzedawcy na własny koszt.

Przepraszam za offtop.

ROZWIĄZANIE PROBLEMU przed kradzieżą prawie jak 100% ... ja daje 99,9 jak z prezerwatywą...


PANOWIE specjalnie aby pomóc wszystkim i doradzić co kupić do obrony przed kradzieżą założyłem konto...
(zaraz połowa będzie się śmiała, "łał poświęcił się" i dodam tak żebyś wiedział poświęciłem się i mogę przekazać to co wiem i DOBRZE DORADZIĆ)

a więc gdyby co po pierwsze nie handluje na allegro tymi rzeczami ani nie będę podawał konkretnych linków każdy szukać potrafi na allegro.

Po pierwsze jeśli chcesz mieć pewność maksymalną oczywiście nie 100% bo tego nigdy nie ma... ale maksymalną,
proponuje kupić:
-jedną blokadę zwykłą na tył koła= koszt około 40 zł
-jedną blokadę z alarmem na baterie np xeno (chyba) koszt=około 200 zł
-proponuje również zwykły alarm podłączony do akumulatora koszt 100 zł (taki wystarczy... przetestowałem)
- oraz jeśli chcesz już spać spokojnie... proponuje zakupić lokalizator... kosztuje on 250 zł najtańszy jaki znalazłem na allegro z tych lepszych oczywiście
wiecie jak on działa?
Wytłumaczę Wam.
Jest on na baterie nokii czyli można ją kupić nie drogo można również mieć podłączony do akumulatora 24 na dobę jeśli ktoś odłączy ten lokalizator przechodzi sprzęt na baterie, do lokalizatora wkłada się kartę sim obojętnie jaką... proponuje heya bo nie trzeba ładować kasy tylko raz na rok,
ale... jeśli motocykl wyczuje głos np alarmu lub wyczuje że zmienia lokalizacje (1 metr) dostajesz esemesa na komórkę możesz w tym momencie włączyć głos i słyszysz co się tam dzieje ponieważ sprzęt ten ma mikrofon i GPS oczywiście.
Sprzęt przez 3 godziny od odłączenia od zasilania czyli na baterii będzie wysyłał Ci esemesy o lokalizacji oraz głos co się dzieje w okolicach sprzęt ten nie wydaje dźwięków żadnych czyli wystarczy dobrze ukryć go

Moim zdaniem jest to rozwiązanie a co Wy o tym sądzicie? Może przeginam ale ja mam na tarczach po 2 blokady w chwili obecnej
a jeśli chodzi o ŁAŃCUCHY nawet tego nie kupujcie... szkoda kasy... oglądałem w TV filmy dokumentalne koleś... drobniutki potrafił średnio w 15 sekund rozwalić te łańcuchy przeróżnych firm chyba z 20 firm pokazywali... że aż nudny ten film się robił...jak tylko pokazywali jak podchodził i przecinał z palcem w ....
a odkręcić tarcze z blokadą lub rozwalić na silę tą blokadę może spowodować uszkodzenie, skrzywienie tarczy i zatrzymanie koła, więc?

A więc... sam łańcuch nie wystarczy.
Sama blokada nie wystarczy ani sama blokada z alarmem... musi być wszystko ja tak mam i śpię spokojnie.

POZDRAWIAM SERDECZNIE WSZYSTKICH MOTOMANIAKÓW!

Jedynym fajnym sposobem jest właśnie ten lokalizator. Rozumiem, że można go włączyć i wyłączyć kiedy się chce.

Bo żaden alarm i blokada ci nie pomoże jeśli podjedzie 2 gości lub 3 i załadują moto na pakę....



A to pierwsze słyszę, że jakieś doładowanie w Hayah przedłuża na rok na wychodzące

Jaką dokładność ma ten lokalizator i w jaki sposób przedstawiona jest lokalizacja?

Edit: ok, trochę pogrzebałem. Rozumiem, że to lokalizator GPS więc dokładność przyzwoita.
Z tego co widzę na allegro rozrzut cen jest zabójczy od 1000 do 60 zł...

gps od 200... gsm od 60. Ciekawe jest tylko to, że nie sprzedają tego w polsce, tylko wysyłka z chin... czyżby uniknięcie gwarancji?

Przede wszystkim znaczne obniżenie kosztów.
Wysyłka z Chin nie znaczy, że nie ma gwarancji.

Jest gościu co wysyła od siebie z polski i daje gwarancje w Polsce ale za taki sam model jaki leci z chin krzyczy już sobie prawie 100zł więcej.

Ja uważam, że kupując urządzenie z Chin za 100zł, nie ma sobie co zawracać głowy gwarancją, bo koszty wysyłki itp. wyjdą z połowę kwoty zakupu. No chyba, że serwis jest na miejscu i ma się rachunek. Do Chin też raczej nikt nie będzie wysyłał reklamacji, a jak odeśle się urządzenie do sprzedawcy z allegro, to tylko jego dobrą wolą jest jak odda kasę, czy wymieni. Do Chin raczej nie odeśle, więc jemu też nikt kosztów nie pokryje. Przetestowałem odsyłanie uszkodzonych sprzętów na allegro i na ogół sprzedawca staje się nie uchwytny a odesłany sprzęt przepada w niewyjaśnionych okolicznościach...
Wister, moim zdaniem ma rację co do zakładania blokady na tylne koło - sam wydedukowałem, że lepiej zakładać blokadę na tył, bo złodziej ma mniej miejsca do majstrowania. Poza tym nie może sobie przekręcić koła jak mu wygodniej i tarcza jest mniejsza. Poza tym warto założyć blokadę, stroną z zamkiem, zwróconą do wnętrza koła/felgi.
No i każde urządzenie, które nas informuje, że coś się dzieje ze sprzętem daje nam szanse na zareagowanie. Nie oszukujmy się, ale przypadkowi ludzie nie będą gonić złodziei, jak się włączy alarm, a raczej oddalą się stamtąd czym prędzej, żeby nie mieć problemów....

Kolega specjalista jest trochę stronniczy, bo pisze o filmikach z YT, gdzie typek w 15s przecina łańcuchy, a zapomina o filmikach z YT, gdzie inny typek w podobnym czasie zdejmuje również blokady z tarcz W praktyce dla sprawnego złodzieja jedna i druga blokada jest pewnie równie łatwa do zdjęcia. Różnica jest taka, że jak masz łańcuch, to byle głupek już tego motocykla nie wrzuci na pakę żuka.

Lokalizatory wszelkiej maści (GPS, GSM czy radiowe) są fajne, ale pomagają jedynie znaleźć skradziony motocykl, w żadnym razie nie uchronią przed kradzieżą...

Lokalizator GSM fajna sprawa.
Zapodajcie jakieś fajne linki z allegro co by się nadało, bo nie mam o tym pojęcia.

Prawda jest taka, że jak chcą ukraść to ukradną....

Sens w tym by znaleźć i szybko się dowiedzieć, że sprzęt dostał nóg

Wpisz w allegro "lokalizator+gsm".

Tak mistrzu - odkryłeś przede mną Amerykę - łał.....

Tylko że urządzeń jest ileś, tak? Nie mam pojęcia jak określić, że jest dobry albo zły - więc proszę o jakieś wskazówki - jakie dane techniczne znaczą, parametry, budowa, gabaryty, producent....

Jeśli admin nie będzie zły,
umieszczam link najtańszego i najlepszego (patrząc na cenę oczywiście...) lokalizatora:

http://moto.allegro.pl/lokalizator-gps- ... 34047.html

ja bynajmniej kupie tej firmy (chwyt tutaj polega na przesyłce zobaczcie ile kosztuje).


Jeden z kolegów pisał że na yt pokazują jak rozwalać blokady z tarcz, tylko powiem że napewno łatwiej jest rozwalić łańcuch niż blokadę z alarmem np xenon (chyba tak się zwie moja...płaciłem 230 zł).

W momencie próby rozwalenia jej zrobi duży hałas to już jedna rzecz... w momencie gdy masz jeszcze jeden alarm pod akumulator włącza się drugi alarm i to już odstrasza na pewno! Ale okey powiedzmy że ktoś i tak przeciął kable od akumulatora/albo motocykl jest daleko i nikt nie słyszy dźwięku alarmu.

To mamy lokalizator... który daje nam znać że ktoś się dobiera do naszego sprzętu i może podać nam gdzie znajduje się motocykl ... lokalizator działa około 3 godziny bez podłączenia do akumulatora czyli na własnej baterii...

Nie wiem kolego czemu próbujesz odradzić tego typu rzeczy...

Tak się wypowiedziałeś jak wręcz przeciwnie... wolał byś żebyśmy zostawili Ci jeszcze klucze w stacyjce...

Ja uważam że ten całkowity koszt wszystkich rzeczy które wymieniłem wyżej... warto zakupić... a możemy zrobić niemiłe spotkanie policji ze złodziejami i naszym motocyklem...

Jeden z kolegów pytał jaki to ma zasięg już odpowiadam to jest GPS cały świat... satelita lub przez operatora w momencie jak będziesz dzwonił do tego urządzenia.

Kolejna rzecz jeśli chodzi o heya słyszałem że trzeba raz w rok naładować... może to nie prawda... tak ktoś pisał na allegro przy sprzedaży tych lokalizatorów

Trzeba sprawdzić to

pozdrawiam

Więc jeśli uważasz że "odkryłem ameryke" to nie zadawajcie głupkowatych pytań co użyć do bezpieczeństwa przed kradzieżą...

Ja używam xenona, sprzęt alarmu wystarczy obojętnie jaki byli by przy poruszeniu się włączała syrenka.
I blokada na tarcze zwykła, a zwykła to oznacza zwykła która utrudni kradzież...

To mistrzu to było do mnie, mistrzu

Jeśli chodzi kolego o Xenę to jest to mocno przereklamowany gadget. Syrenę można zatkać palcem, a przy ładowaniu motocykla na żuka blokada z alarmem specjalnie nie przeszkadza. Wymiana baterii jest też trochę upierdliwa.

Wracając do tematu. Dzięki za linka.
Temat do rozpracowania. Byłoby fajnie jakby ktoś po zakupie napisał krótką recenzję bo 200 zł za szanse odnalezienia moto można zainwestować.

Sprostowując, to alarmy robi firma Xena:

a Xenon, to taki rodzaj żarnika wyładowczego, np. w zamian za żarówkę halogenową w samochodzie.
Co do reszty, to się zgadzam: lokalizator - zajebista rzecz, bo śle smsa. Wada jest taka, że sygnał z GPSa traci jak się wjedzie do garażu, o czym już wcześniej pisano. Druga wada - policja zanim się ruszy (jeżeli w ogóle), to już moto będzie w kawałkach. Trzecia wada - 3h na jednej baterii to trochę za mało. Czwarta wada - żeby to miało faktycznie sens, to musisz mieć pod ręką kilku kumpli z pałami, żeby złodziejom najebać, zanim rozmienią moto na drobne.
Dzięki kolego za pomysły - kto będzie chciał, to skorzysta.
P.S. Od gościa który sobie liczy 75zł za przesyłkę, na pewno bym nic nie kupił.

Tzn. wiesz to jest ten chwyt... i tak ma najtaniej... spójrz na ceny i policz sobie opłaca się

Jeśli chodzi o xene o te wady...
Wada przyłożenia palca i jest cicho prawda... zgadza się... dlatego w tym samym momencie mieć drugi alarm podłączmy do akumulatora z okablowaniem grubym ciężko do przekrojenia... i problem rozwiązany...
dlatego tak jak pisałem wszystko albo nic hehe.

W momencie kiedy przyjedzie 3 kolesi pakerów od 7 boleści rozwalić kierownice nie będzie im trudno ale pchać ten motocykl z blokadą? trudniej
Dlatego tak jak wyżej napisałem - wszystko albo nic, i masz większe szanse niż złodziej