To jest chyba firma sprowadzająca pocztą towar z Chin.Nie wiem, ile kosztuje przesyłka z Chin, ale pewnie nie 75 pln. Inna sprawa, to pewnie czas na realizację zamówienia.
PZDR.

Z chin towar idzie ze trzy miesiące, chyba, że lotniczą.

To pewnie zwykla paczka z zagranicy bo dzięki temu omija sie podatki, itd... myślę, ze to kwestia czasu i jakiś dystrybutor sprowadzi to do nas w tej cenie.

vat w górę przecież poszedł:D ale 75 zł to lekka przesada....


Ja płaciłem za paczkę z Chin, a dokładnie z Hong Kongu i dokładnie dałem 12 funtów i nie czekałem 3 miesięcy tylko 3 tygodnie

A blokada na tarczę xena w praktyce nie różni się niczym od innych tanich blokad mechanicznych. Ten niby "alarm" to tak na prawdę atrapa, której nawet nie trzeba zatykać palcem, by przestała wyć. Jej wyłączenie jest bajecznie proste, ale z przyczyn oczywistych chyba nie ma co rozpowszechniać metody i uczyć złodziei Mnie tą sztuczkę pokazał sfrustrowany kolega, który utopił w tym gównianym zabezpieczeniu 200zł.


Odradzam rzeczy, które wg mojego doświadczenia są niewarte zakupu. Czasem tak się w życiu dzieje, że ktoś ma inne poglądy niż Ty, im więcej głosów w dyskusji, tym chyba lepiej? Jak już wyżej napisałem, lokalizatory wszelkiego rodzaju to moim zdaniem fajna sprawa. Blokada na tarczę jest również ok, ale jako zabezpieczenie, które wozi się w kieszeni i zapina na motocyklu gdy zostawiamy go gdzieś na mieście, na chwilę. W końcu lepiej zabezpieczyć jakkolwiek, niż wcale. Natomiast z całą pewnością nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że blokada na tarczy chroni lepiej niż łańcuch/lina wokół drzewa.


Mi masz zostawiać kluczyki w stacyjce? A guzik mnie obchodzi co i gdzie zostawiasz, ja tego kraść nie będę, więc może się kolego od mojej osoby odstosunkuj?

Ogień!!

Na moje złodziejskie oko to tylko łańcuch zapięty nad ziemią ok 50 cm się nadaje - tak żeby twarde podłoże nie stanowiło ułatwienia dla oporu do zgniecenia nożycami łańcucha). A jak ktoś chce to i tak zwędzi sprzęta w ten czy lepszy sposób

Te 75zł, to nie wiedziałem, że z Chin. W aukcji napisane było: "Paczka pocztowa priorytetowa 75,00 zł", a dopiero teraz - głęboko ukryte w "Dodatkowe informacje o dostawie i płatności" - znalazłem, że z Chin... tak więc przedtem stwierdziłem, że chyba gościa pogięło.

Z innych pomysłów zabezpieczeń anty-tief, chyba pozostaje tylko: peleryna niewidka, pies Cerber, cyrograf z Szatanem albo zostawienie moto w garażu i jazda tramwajem... Polecam więc niekonwencjonalne, autorskie rozwiązania typu hand-made.

To jak rozwalić xenona to ja też wiem na własne sposoby bez czytania i pokazywania mi od kolegów, wystarczy trochę ruszyć głową i samemu pokombinować i trochę przerobić.

I z takimi textami jak ostatni wers to się schowaj sam nie miałeś a gadasz... ukradli Ci kiedyś motocykl? no to co Ty ...... możesz wiedzieć,
jak nie wiesz to posłuchaj zamiast krytykujesz.

Załóż wszystko co jest teoretycznie dostępne i przetestuj to wszystko niech 3 kolegów zabawi się w aktorów i spróbuje takie coś zrobić. Szacuj ile czasu zajmie im rozwalenie blokady z "atrapą" alarmem, ile czasu zajmie im odłączenie akumulatora od sprzętu i ile czasu zajmie im zdjęcie drugiej blokady z tylnej tarczy i wniesienie sprzętu na busa, kiedy Ty w tym czasie dostajesz esemesa z lokalizatora że sprzęt zmienił odległość o metr/włączył się głos/ lub włączył się alarm i wtedy pomyśl, czy te parę minut rozwalania blokad i odłączania alarmów nie uratowało Ci motocykla... no kolego krytykuj dalej co teraz napiszesz?

Że lepiej jest wziąć auto-casco?

Dobra już schodzę z Ciebie.

Przepraszam mistrzu i władco.

Ja jak bym miał zawijać moto to na pewno nie rozwalał bym blokad na parkingu. Rozwalił bym tylko łańcuch jeśli by był i od razu moto na pakę nawet jak by wył i ogień. Resztą bym się zajął podczas jazdy w busie.

Wracając do ostatniego interesującego tematu:)... załóżmy, że zakupie i założę kilka zabezpieczeń i lokalizator GPS.
Gruby z chłopakami mają dużo szczęścia i szybko rozwalają łańcuch, przepychają na deskorolce motocykl i ładują do żuka. W tym czasie dostaję sms z informacją o kradzieży. Wybiegam z domu/szkoły/pracy, ale Gruby już jest w drodze. Co minutę dostaję sms'a z lokalizacją.
Co mogę dalej robić?

Co prawda nie jestem moderatorem, ale prosiłbym o cytowanie wypowiedzi do których pisze się komentarz, bo potem nie wiadomo o co chodzi... i zastanawiam się kurna o co Ci chodzi Wister z ostatnią linijką, a to nie do mnie, tylko do lasoocha...:


Dobre pytanie. Chyba jedynie można zadzwonić na telefon zaufania i opowiedzieć o swoim problemie pani w słuchawce.
Jak na mój gust, to nawet jak dostanę sms, że mi sprzęt zwędzili, to i tak mi to nic nie da. Załóżmy, że będę w pobliżu i zdążę zastać złodzieja na gorącym uczynku - przywalę mu pałą przez plecy, a za to dostanę później 2 lata w zawieszeniu... Do tego karzą mi go przeprosić i wypłacić zadość uczynienie za uszczerbek na zdrowiu.

Posłużę się tu przykładem: facet wywalił mi na moich oczach motocykl: złamał set, owiewkę, kierunkowskaz, lewarek zmiany biegów, itp. Wezwałem policję, zrobili protokół, zdjęcia itd., do tego podałem gdzie gość pracuje i jak się nazywa. Prokuratura umorzyła postępowanie 2 razy, uzasadniając: "Trzeba sobie było pilnować motocykla".
Z powyższych względów, uważam, że złodziejowi, można "naskoczyć" jak na naszych oczach zwinie motocykl. Nie mamy prawa ograniczać jego wolności ani użyć przemocy Chyba tak właśnie działa demokracja...

Ja już pisałem, że mam disc-locka z alarmem. Nie wiem dokładnie co to, bo dostałem go do moto dla żony. Ma naklejkę z napisem "Tronic".
Nie wiem, jak to jest z tą xeną, ale ten mój wydaje się dosyć solidny. Syreny nie da się przytkać palcem, bo jest w tej szczelinie, w którą wchodzi tarcza hamulcowa. Wyje głośno (chociaż jest znacznie cichsza, gdy za oknem mróz ), dość czuła.
Dużo czasu obracałem ją w łapkach i powiem szczerze, że nie wiem, jak ją rozbroić bez kluczyka (tudzież bez czegoś, co go zastąpi).

Aha, moto brałem jako 2-latka, więc i pewnie blokada ma tyle samo i musiałem ją... naprawić. Coś słabo załączał się alarm, myślałem, że baterie, ale po wymianie dalej było to samo, więc rozkręciłem na drobne, najdrobniesze detale (elektronikę musiałem przy pomocy pęsety składać ). Koniec końców - podgiąłem blaszkę przełącznika i jest jak nowa I właśnie po tak kompleksowej rozbiórce mogę szczerze powiedzieć, że wszystko jest naprawdę solidnie i przemyślnie skonstruowane. Najsłabszym ogniwem może okazać się zamek (wytrychy lub uszkodzenia mechaniczne - nie testowałem) lub ew. sam materiał, z którego wykonano blokadę - nie umiem tego ocenić.

Jak ktoś ma pomysł, jak rozbroić tego disclocka (jeśli w ogóle są metody uniwersalne) to pisać, choćby na PW, bo ciekaw jestem, czy blokada się podda

Co do łańcuchów, to rzeczywiście sprawa jest prosta - im mocniejszy łańcuch tym większe obcęgi i po łańcuchu. A im cięższy łańcuch, tym większy problem z przewożeniem go

Wtedy już byś nic nie zrobił bo bym wiedział, że masz lokalizator i bym go wy ebał xD

A tak na poważnie to nic nie zrobisz. Jedyny ratunek to to, że goście gdzieś skitrają twój motor a ty zlokalizujesz go przez komórkę. Bierzesz parunastu kumpli i jedziecie Bo nie wiem czy psy by się ruszyły nawet. Oni zawsze muszą mieć zgłoszenie papierki i inne h..e muje.

Kiedyś pracowałem gdzie nie gdzie i mogę coś opowiedzieć był raz przypadek ukradli kolesiowi autko i szukali go... koleś też miał lokalizator ale rzecz jasna na pewno nie jakiś za 200 zł... coś porządnego no i gliniarze szukali bo znali lokalizacje która wiecznie się zmieniała... i nie mogli znaleźć... heh a samochód był w tirze przykryty chyba po godzinie dorwali go na ulicy.
Na faktach ale dawno temu.

Chciałem przeprosić że ostatnio tak trochę wybuchłem ale ta pogoda mnie dobija hehe ja chce już wyjść i pojeździć!

Oj chłopaki, nie wiem czemu wcześniej nikt o tym nie wspomniał, ale dzięki temu żaden tir nie straszny
http://www.plus.pl/oferta_indywidualna/ ... ie_jestes/

Oj, straszny, straszny...

"W SMS-ie otrzymują informację o położeniu geograficznym Twojego telefonu określonym przez nazwę miasta, w którym się znajdujesz i/lub skrzyżowanie ulic."

Czyli to namierzanie po antenach GSM. W centrum miast to promień jak dobrze pójdzie ze sto metrów, a poza granicami np. dostaniesz info, że telefon jest w okolicy jakiejś tam miejscowości. Jest to jakaś informacja, ale w praktyce raz się sprawdzi, a raz nie.

Prawdziwe namierzanie gsm to w mieście bodajrze 15m. Ale do tego ktoś musi operatora dobrze zmotywować, nie słyszałem żeby którykolwiek operator zaoferował to jako usługę.

Jeśli już to Xene. Jeśli już to tekstami. Naucz się polskiego. To po pierwsze.
Po drugie, gdybym chciał ukraść moto na zlecenie to wyszedłbym, zrzuciłbym kierowcę i odjechał. Gówno wiesz o życiu i kradzeniu, a rzucasz się jak wsza na grzebieniu. I obrażasz kolegów z forum. A jakbym dodatkowo znał gościa i byłby on łajzą, to jeszcze zbiłbym go okrutnie.
Po trzecie - tak. Lepiej wziąć autocasco niż się bawić w całe to gówno.
A po czwarte - bądź spokojny. Żaden złodziej nie weźmie Ci moto. Nawet jeśli byś zostawił kluczyki w stacyjce.

No wiesz pewnie jesteś starszy ode mnie ja mam tylko 23 niedługo 24 lata a to co napisałem do kolegi to go przeprosiłem A jeśli chodzi o kradzież motocykli to coś wiem o tym przyjacielu bo niestety ale sprzedałem koledze moją kawe kz 550 jakiś czas temu i długo się nie nacieszył ukradli mu ją w biały dzień PRZED SZKOŁĄ i całyyy dzień jeździli a kumpel tylko słyszał głos silnika

To był 81 rocznik ,


a poza tym teraz to Ty mi ubliżasz.

Panowie spokojnie, nerwy w konserwy

Przez to białe gówno, które obserwujemy wszyscy za oknami, każdemu jednemu z nas zaczyna już powoli skakać ciśnienie... A więc teraz powtarzamy - byle do wiosny, byle do wiosny... I jeszcze może jakiś okład z młodych piersi? Powinno rozładować napięcie