Forum Suzuki SV - SVforum.pl
https://suzukisv.com.pl/

Amortyzator skrętu
https://suzukisv.com.pl/viewtopic.php?f=10&t=13522
Strona 1 z 1

Autor:  kondzio620 [ 17 kwi 2014, o 14:50 ]
Tytuł:  Amortyzator skrętu

Witam. :D
Jaki polecacie amortyzator skrętu w (rozsądnych cenach) do mojej Suzi..;)
Z góry dzięki za odpowiedź . ;P

Autor:  spazz [ 17 kwi 2014, o 18:43 ]
Tytuł:  Re: Amortyzator skrętu

a ten co jest nie daje rady?

Autor:  Janek87 [ 17 kwi 2014, o 19:04 ]
Tytuł:  Re: Amortyzator skrętu

Może trzeba go zregenerować. Czasem w dobrych pieniądzach widziałem LSL, mam takiego i póki co chwalę jego działanie.

Autor:  koroviov [ 17 kwi 2014, o 19:53 ]
Tytuł:  Re: Amortyzator skrętu

Kiedy miał serwis ostatnio? Zgadnę. Nigdy.
BFG suspension. Polecam.

Autor:  kondzio620 [ 18 kwi 2014, o 14:25 ]
Tytuł:  Re: Amortyzator skrętu

Obecnie zamontowany jest fabryczny a z tego co wiem nie były one zbyt dobre, zresztą czuć to w trakcie jazdy.
Co do serwisu to nie mam pojęcia kiedy mogło być cokolwiek z nim robione ponieważ suzi kupiłem miesiąc temu, jedyne co wiem to tyle że mechanik, który sam jeździł kiedyś litrem powiedział mi że warto zmienić na lepszy i stąd moje pytanie o nowy amortyzator

Autor:  spazz [ 18 kwi 2014, o 17:25 ]
Tytuł:  Re: Amortyzator skrętu

pytanie tylko czy dajesz tak ostro w palnik ze bedziesz czul roznice pomiedzy fabrycznym a jakims akcesoryjnym wypasem

Autor:  Słoniu [ 18 kwi 2014, o 17:40 ]
Tytuł:  Re: Amortyzator skrętu

Każdy z regulacją będzie lepszy niż seryjny. Ja w 650 używam Ohlinsa z 18 stopniową regulacją i jeżdżę z maksymalnie trzecim "kliknięciem" od najsłabszego tłumienia.

Autor:  voss [ 18 kwi 2014, o 17:53 ]
Tytuł:  Re: Amortyzator skrętu

spazz napisał(a):
pytanie tylko czy dajesz tak ostro w palnik ze bedziesz czul roznice pomiedzy fabrycznym a jakims akcesoryjnym wypasem



nie wiem jak kondzio620 jeździ,ale w litrze to problem z tym amortyzatorem polega przede wszystkim na tym ze jest on za "twardy" = za mocno tłumi. Objawia się to podobnie jak złe / za ciasno ustawione łożysko główki = wężykowanie. A ze nie ma możliwości regulacji to ciężko coś z tym zrobić. Niektórzy wymieniają olej na rzadszy, podobno dobry efekt daje Balisto ( ole do konserwacji / smarowania broni ). Ja zmieniłem amortyzator na LSL. I jest lepiej, przynajmniej se człowiek może pokręcić. :mrgreen:



voss

Autor:  Daug [ 18 kwi 2014, o 20:36 ]
Tytuł:  Re: Amortyzator skrętu

voss napisał(a):
spazz napisał(a):
pytanie tylko czy dajesz tak ostro w palnik ze bedziesz czul roznice pomiedzy fabrycznym a jakims akcesoryjnym wypasem



nie wiem jak kondzio620 jeździ,ale w litrze to problem z tym amortyzatorem polega przede wszystkim na tym ze jest on za "twardy" = za mocno tłumi. Objawia się to podobnie jak złe / za ciasno ustawione łożysko główki = wężykowanie. A ze nie ma możliwości regulacji to ciężko coś z tym zrobić. Niektórzy wymieniają olej na rzadszy, podobno dobry efekt daje Balisto ( ole do konserwacji / smarowania broni ). Ja zmieniłem amortyzator na LSL. I jest lepiej, przynajmniej se człowiek może pokręcić. :mrgreen:

voss

A kiedy się te wężykowanie pojawia?

Autor:  koroviov [ 19 kwi 2014, o 07:39 ]
Tytuł:  Re: Amortyzator skrętu

przy jeździe na wprost.

Autor:  Daug [ 19 kwi 2014, o 08:51 ]
Tytuł:  Re: Amortyzator skrętu

koroviov napisał(a):
przy jeździe na wprost.

U mnie nic takiego się nie dzieje. W dodatku w amorek skrętu mam zalany olej z lag 10W (Kiedyś mi coś kwiczało. Okazało się, że przegub przy mocowaniu amorka lekko przyrdzewiał i niepotrzebnie wyciskałem zawartość) Przy jeździe na wprost moto w moim odczuciu jest absolutnie stabilne.
Ale faktycznie rozważam wymianę oleju na rzadszy bo taki gęsty raczej nie był przewidywany przez producenta i ciężko czasem się kręci przy małych prędkościach :obity: ( nie jeżdżę po torze; o zwrotności na amorku nie będę się wypowiadał)

Autor:  jacek sv1000 [ 19 kwi 2014, o 13:38 ]
Tytuł:  Re: Amortyzator skrętu

Daug napisał(a):
koroviov napisał(a):
przy jeździe na wprost.

U mnie nic takiego się nie dzieje. W dodatku w amorek skrętu mam zalany olej z lag 10W (Kiedyś mi coś kwiczało. Okazało się, że przegub przy mocowaniu amorka lekko przyrdzewiał i niepotrzebnie wyciskałem zawartość) Przy jeździe na wprost moto w moim odczuciu jest absolutnie stabilne.
Ale faktycznie rozważam wymianę oleju na rzadszy bo taki gęsty raczej nie był przewidywany przez producenta i ciężko czasem się kręci przy małych prędkościach :obity: ( nie jeżdżę po torze; o zwrotności na amorku nie będę się wypowiadał)

Też miałem zalany fabryczny amor olejem 10w i było ok-zero wężykowania.Teraz nie mam w ogóle amora i też jest w porządku.Ale ja jeżdżę jak emeryt... ;)

Autor:  voss [ 19 kwi 2014, o 13:55 ]
Tytuł:  Re: Amortyzator skrętu

jacek sv1000 napisał(a):
Też miałem zalany fabryczny amor olejem 10w i było ok-zero wężykowania.Teraz nie mam w ogóle amora i też jest w porządku.Ale ja jeżdżę jak emeryt... ;)


tzn jak, nie odczuwasz różnicy czy masz amortyzator z olejem 10W czy jeździsz całkiem bez amorka :?:

to moim zdaniem oznaczałoby tylko ze ten amortyzator w ogóle nie pracuje, nie tłumi, obojętnie jaki olej wlejesz.


voss

Autor:  jacek sv1000 [ 19 kwi 2014, o 14:12 ]
Tytuł:  Re: Amortyzator skrętu

voss napisał(a):
jacek sv1000 napisał(a):
Też miałem zalany fabryczny amor olejem 10w i było ok-zero wężykowania.Teraz nie mam w ogóle amora i też jest w porządku.Ale ja jeżdżę jak emeryt... ;)


tzn jak, nie odczuwasz różnicy czy masz amortyzator z olejem 10W czy jeździsz całkiem bez amorka :?:

to moim zdaniem oznaczałoby tylko ze ten amortyzator w ogóle nie pracuje, nie tłumi, obojętnie jaki olej wlejesz.


voss

Oczywiście że jest różnica,ale najwyrażniej za słabo odkręcam żeby dostawać prawdziwe shimmy,a o wężykowaniu to nawet nie wiem o co chodzi(wydaje mi się że to przez niesprawny motocykl a nie przez amortyzator)
Tak a'propos-czytałem tutaj o odczuciach łapania shimmy i chyba niewiele osób w ogóle wie co to jest.Ja załapałem takie,że waliło kierownicą od ogranicznika do ogranicznika i cały motocykl telepie tak jak na narowistym koniu w ujeżdżalni...
Ale to nie była SV. :)

Autor:  Rozkosmany [ 19 kwi 2014, o 14:26 ]
Tytuł:  Re: Amortyzator skrętu

Amortyzator skrętu zawsze coś tam da w razie draki. Nawet jak jest zalany cieniutkim olejkiem i nastawiony na minimum tłumienia. To że łapą nie poczujemy jego działania nie oznacza że w przypadku pojawienia sie nagłego -szybkozmiennego telepania nic nie da. Wlasnie wtedy ujawni swoje istnienie bo ten olej w środku będzie zgoła inaczej zachowywał się niż w przypadku delikatnego traktowania, gdy sprawia wrażenie >przeźroczystego< niczym gaz.
Opory gwałtownie wzrosną i o to chodzi, pojawia się czynnik którego nie było w chwili wzbudzenia shimmy a tym samym musi ona wygasnąć.
Kiedys taka analogię do wody słyszałem.
Na basenie możemy całkiem swobodnie włożyc łapę do wody i poza tym że mokre nie poczujemy oporu. Ale sprawdź co będzie jak zechcesz wodzie dac w pysk :obity: Albo lepiej skocz na płaszczaka z trampoliny
:hahaha:

Autor:  voss [ 19 kwi 2014, o 15:26 ]
Tytuł:  Re: Amortyzator skrętu

jacek sv1000 napisał(a):
voss napisał(a):

Tak a'propos-czytałem tutaj o odczuciach łapania shimmy i chyba niewiele osób w ogóle wie co to jest.Ja załapałem takie,że waliło kierownicą od ogranicznika do ogranicznika i cały motocykl telepie tak jak na narowistym koniu w ujeżdżalni...
Ale to nie była SV. :)


tak jak to opisałeś to wydaje mi się ze to nie shimmy złapałeś a Kick Back.
I właśnie na taka dolegliwość ( najczęściej mocne, zwrotne i lekkie motocykle maja do tego tendencje ) pomaga amortyzator skrętu.
Ale tak jak wszystko to kompromis albo mocno tłumi i uspakaja motocykl w zarodku ale masz takie lekkie wężykowanie (szczególnie przy niezbyt dużych szybkościach)jest to trochę tak jak shimmy choć ma zupełnie inna przyczynę


Obrazek

i ciężej się kierownica skręca tym bardziej będzie to odczuwalne

wstawiłem obrazek, bo tak obrazowo jak to Rozkosmany robi to ja tego nigdy nie opisze

Autor:  Rozkosmany [ 20 kwi 2014, o 12:15 ]
Tytuł:  Re: Amortyzator skrętu

voss :)
Bardzo fajnie że zwróciłeś uwagę. Dzięki temu trochę grzebnąłem w temacie żeby jakichś swoich teorii nie wymyslać.
Chodzi mi akurat o cos innego co dotyka moja suzę a pośrednio miażdży moja meska ambicję :obity:
Pisałem już że młoda na zakrętach zostawiła mnie z tyłu. Widzicie to? Ja cwaniak co z motocyklami zaczynałem gdy była jeszcze niebieska etylina za 7.50 (czy może 8.5 :hmm: ) PRL-owskich aluminiowych złotych. W czasach gdy nikt jeszcze nie wiedział co to jest przeciwskręt a tylko dzieki majstrowi :obity: z warsztatów który dał mi po łbie gdy zobaczył że zakręt biore tak jak ówczesnej książce napisali. I było:

j......b w łeb . Jerunie !!! Synek, ty w droga nie tarfisz jak tak bydziesz ciepac się. Kierownica na co jest? Nooo?
Nooo? Do kierowania jerunie a nie do trzymania się coby nie spaść. Kajś ty tych gupot się naczytoł że tak sie robi?
Noooo, majster. W książce do nauki jazdy :obity: Balansować trzeba żeby motocykl skrecił itd...
:wtf:
Noooo, zaś. Synek naczytoł się teorii jakiegos gorola i teraz trza te gupoty ze łba wybić.

No i tak jakoś wyszło że załapałem w końcu co to jest przeciwskręt chociaz majster to w inne słowa ubrał :hahaha:

Wracając do drgań. To moja suza doznała chattering-u co ja nazywam dziobaniem. I tym sposobem męska duma ucierpiała.

Warto mysle poczytać tutaj. Krótko i zwięźle na temat drgań:

http://www.motocykl-online.pl/technika/ ... uje,2893,1

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/