Niezłe. Tylko ktoś musi zainwestować, upchnąć to "w małe opakowanie" i super produkt gotowy.
Zaraz projekt kupi duży koncern i wprowadzi to jako serie

Mi tylko szkoda chłopaka. Natrudził się, skonstruował, wymyślił, opatentował, a i tak koncern zrobi podobny tylko że lepszy. Coś pozmienia i ominie patenty. Tym bardziej że patenty wykupuje się na kraje. Czyli np. na Polskę. Niedługo takie rzeczy będą na aliexpress albo ebay.

Pomysł fajny i realizacja dosyć prosta, szkoda że lubię tak psuć i rozwalać swoje lusterka. Urwałem już 3.

jest opcja wykupienia patentu globalnego z tego co wiem, no ale pewnie kosztuje duzo $$$ a koncerny ze swoimi prawnikami i wtykami i tak to pewnie obejda
swoja droga, mogl chlopak poprosic o przeczytanie jakiegos znajomego ogarniajacego lepiej angielski, bo brzmi jak Korwin-Mikke podczas przemowienia w Parlamencie Europejskim

Z angielskim akcentem na bakier

Czy ten zdolny młody człowiek to ktoś z SVforum? Gratuluję inicjatywy i energii żeby pomysł wprowadzić w życie.

Z tego co kojarzę, to chyba od kilku lat patenty obowiązujące w Polsce ważne są w całej Europe i vice versa. Środowisko naukowe podnosiło z tego powodu dość duże larum.

Może się wybroni.
http://www.tvn24.pl/poznan,43/19-latek- ... 68248.html

Pomysl jest ciekawy,ale jak dobrze pomyslec to bez sensu.Po pierwsze-wazyc to bedzie od ch..i moze wylamywac sie z owiewki albo jakis mega stelaz.Po drugie-zawsze mozna sobie zerknac.Po trzecie-bedzie duzo kosztowalo.Kazda obcierka,parkingòwka itp pociagnie za soba spore koszty.

Lusterko + mikroporcesor + serwo + czujnik = 50zł
Jest to prototyp, dlatego wygląda to topornie i jest ogromne. Jak to dopracuje to koszt produkcji wyniesie jakieś 20 zł, a w sprzedaży będzie za 300-400 zł. Takie układy to się robiło na laborkach.
Na inżynierkę moi kumple zrobili coś takiego:

Popieram innowacje - pomysł fajny
ale chyba tego bym nie założył - bo jak sie coś porypie albo zawiesi to bedziemy oglądać w lusterkach lecące bociany

Serio opatentował? Przecież to kosztuje tysiące.
Jakoś nie widzę żeby to było patentowalne.

Jeśli tego nie zrobił to jego zysk będzie żaden

Nie zrobił tego. Raz koszt - jakieś 15k (tylko Polska). Dwa to nie jest tak, że idziesz i dostajesz patent to trwa - jakieś 5 lat.
A poza tym patent jest jawny. Pierwszy lepszy chińczyk wygoogla sobie całą specyfikację urządzenia i będzie mógł sobie produkować.

Danielo filmik robi wrazenie masakra jak zrobili takie cos to lusterka byly by dla nich pikus zrobic... masakra

Bardzo podoba mi się ten pomysł i być może doczekam że będzie to można kupić. Na chwilę obecną radzę sobie wklejonymi małymi kulistymi lusterkami (z których i tak bym nie zrezygnował) do wglądu w tzw. martwą strefę które można kupić w każdym motoryzacyjnym i wyrobionym chyba do perfekcji odruchem zerknięcia życia poza strefę w której nie działa nawet najbardziej krzywe lusterko
Obserwując czasami innych motocyklistów to różnie z tym u nich bywa, a raczej wogóle nie bywa. Pomimo całej pomysłowości patentu powyższego tego zerknięcia to jednak nie zastapi.
Nie wiem jak teraz wygląda sprawa >patrzenia< na kursach ale jeżeli ja mógłbm o tym decydować to byłoby to jedno z ważniejszych zagadnień. Żeby wyrobić tą procedurę u każdego typu :
decyzja o zmianie pasa to najpierw: kierunek> spojrzenie w lewo-prawo czy cos nie jedzie nam w pół tylnego koła obok a dopiero na końcu zmiana pasa. Wszędzie tylko trabi się o składaniu w zakręty- technice ich pokonywania, hamowaniu a o patrzeniu mało kto mysli.

Ma chłopaczek głowę i pomysły. Kiedyś może wymyśli coś naprawdę potrzebnego. Bo czemu mają służyć te lusterka? Dla małolatów jadących w "sportowej" pozycji 75 km/h w mieście? Innej opcji nie widzę.
Zapierdalam. Do jakichś 150-170km/h chroni mnie owiewka. I tak jestem już najszybszy na drodze. Mało które auto utrzyma moje tempo bo na wyprzedzanie nie potrzebuje ani dużo czasu ani miejsca.
Zwiększam do 200+, teraz potrzebny jedynie szybszy motocyklista. Pochylony mam lusterka prawie na wysokości uszu, żeby w nie spojrzeć muszę odwrócić głowę i przestać patrzeć na drogę... Raczej dziękuję. Znacznie lepszym pomysłem jest kask z wbudowanym lusterkiem.

Polemizowałbym. Taki zakres 150-170 to najbardziej niebezpieczny z powodu mnogości w nim zimnych łokci w blaszakach. Będzie taki próbował cie brać i nawet go nie zauwazysz jeżeli na chwile nie zerkniesz w bok. Bo w lusterkach za dupą zawsze coś tam zobaczysz.

Obecnie wygląda to tak, że jest wymagane przed wykonaniem manewru porozglądanie się. Tzn. egzaminator ma widzieć, że się obracasz a nie zerkasz w lusterka (np. zmieniasz pas z prawego na lewy to masz się spojrzeć przez lewe ramie do tyłu itd.). U mnie na kursie to była główna uwaga przed wyjechaniem na miasto.

Nie dopowiedziałem i nie zrozumieliśmy się. Prędkości 150-170 nie wymagają kładzenia się na zbiornik. Przy 170 lekko pochylam głowę w kasku enduro przy mojej małej owiewce i nadal widzę w lusterkach co jest za mną. Oczywiście na niemieckiej autostradzie...