Witam,

Zakupiłem podnośnik do moto na tył.

Tylko, że wersję z mocowaniem na rolki i pod wahacz.

Chcę dorobić teraz mocowanie na przód, tak żebym mógł operować podnośnikiem na przodzie.
Da się zdjąć koło przy mocowaniu za otwory dolne w amorkach? Nie rozjedzie mi się moto?

Chcę wykonać mocowania jak na zdjęciach poniżej.
Czy ktoś mógłby obmierzyć:
- średnica tego bolca,
- wysokość bolca,
- kąt od mocowania - pewnie 45stopni ?
- wysokość samego stożka.

Ale wiesz, że jeśli podniesiesz przód motocykla, a tył będzie spoczywać na ziemi, a nie na stojaku, to gleba prawie murowana?

Mam to mocowanie na przodzie co masz i osobiście powiem, że SV ma troszkę różnej długości przednie lagi u dołu i stawiasz na lekko skręconej kierownicy. Lepszą są podstawki w kształcie litery L podkładasz pod spód i ścianką opierasz o tył lagi. Ja sobie sam zespawałem i dodałem ta różnicę długości stoi jak ta lala. Co do samego przodu łasuch ma rację motocykl stoi cholernie niestabilnie .

Jak mam być całkiem szczery, to dla mnie taki podnośnik jest zupełnie nieprzydatny. Bo jedyne co można na nim zrobić, to koło wyjąć.
Żeby wyjąć lagi z półek, to już przydałby się taki większy podnośnik, który ma bolec wkładany w dolną półkę. Ale nawet przy takim podnośniku nie możemy wyjąć półek, wymienić łożysk główki ramy itd.

Ja podnoszę przód motocykla zwykłą żabką hydrauliczną, a potem podstawiam kobyłki pod crashpady. A jeśli ktoś padów nie ma, to przez silnik na dole można przełożyć jakiś pręt i na tym się oprzeć

Ja jak nie miałem podnośnika na przód to podnosiłem swoją za ramę jak świniaka do góry na wyciągu w garażu i wszystko można wyjąc. Ale najszybciej to lewarek pod miskę olejową i wio do góry .

Potwierdzam i popieram wszelkie wskazówki powyżej...
- niestabilnie
- nieużyteczne do poważniejszych zabiegów...


Przydatne jedynie do:
- umycia koła
- wymiany opony
- no albo jak komuś poszedł to czujnik prędkościomierza

Jak robiłem lagi, w sensie wymiany oleju na wyższą lepkość, to szeroki pas (takie jak do mocowania ładunku) poszedł w ruch pomiędzy zbiornik a główkę ramy, podnośnik na suficie i gitarka...
A tył dla bezpieczeństwa stał na stojaku (własnej konstrukcji) z kołem utwierdzonym do podłoża (przywiązane przez kratę wentylacyjną kanału) mogłem robić co chcę bez stresów że zaraz coś pierdyknie...

Pozdrówka