Panowie,
mam do Was pytanie.
Na koniec ubiegłego sezonu kupiłem SV650 z 2000r, z przebiegiem 53k.
Zauważyłem, że spalanie jest powyżej normy. Trasa 5,5-6L a miasto 8L. Kontrolka zaczyna migać w przedziale 165-170km zrobionych od zalania pod sam korek.
Dodam, iż na początku sezonu SV przeszła duży serwis, między innymi sprawdzenie luzów zaworowych (okazało się, że trzyma fabrykę), czyszczenie gaźników wraz z wymianą zestawów naprawczych, filtry, olej itp.
Ciśnienia w oponach pilnuję, tłoczki odbijają, napęd bez modyfikacji. Jedyna usterka to problem z obrotomierzem ale to nie ma wspływu na spalanie ani na mój styl jazdy. Sv to mój pierwszy motocykl po 125 więc nie pałuję.
Macie może pomysły co jeszcze można sprawdzić?
Z góry dzięki za odpowiedz

Czyli szklana kula. Gaźnik może kapkę śmierdzieć beną, ale tylko trochę. Jak capi na całego, zajżyj czy ci z gaźników nie leje w cylindry na postoju (zaworki iglicowe w komorze pływakowej, czy nie ma rantu na stożku). Wielkiego przelewu nie będzie bo przy baku masz pompkę podciśnieniową na waku z gaźnika, więc spłynie tyle co w wężyku. Kompresję i tak musisz sprawdzić plus próbę olejową jeśli niedomaga, i tak jak artr93 wytknął trzebaby sprawdzić airbox, filtr powietrza i dysze. Moja sv nie miała lekkiego życia, kapkę niedomagała kompresja przedniego cylinda (dolna granica normy) a paliła w porywach do 6.5 l/100km.