Witam. Niedawno borykałem się z cieknącym paliwem po pokrywach komór pływakowych gaźników w mojej SV-ce 650 z 2000r, tak że widać było wiszące krople paliwa i ślady po jego kapaniu na karterach.
Wymieniłem w obu zaworki iglicowe z gniazdami i uszczelki komór pływakowych. Wyczyściłem dysze i ogólnie gaźniki preparatem Motul-a do gaźników i z tym tematem jest OK
Jednakże czuję zapach paliwa po daniu w palnik i zatrzymaniu się, lub jak na postoju mocniej przygazuje czuję paliwa i nie jest to paliwo nieprzepalony z wydechy, tylko zapach czystej benzyny jak na stacji. Dzisiaj się kawałek przejechałem po 2 tygodniowej przerwie, gdzie teraz jest dużo chłodniej i sprawa wygląda tak samo.
Nigdzie nie widać śladu po paliwie, nie wiem skąd ten zapach i nie daje mi to spokoju.

Zacząłbym od setupu. Wygląda na zbyt bogatą mieszankę. Jakie dysze? Poziom paliwa? Wysokość iglic?

Moto raczej w oryginale. Przeszło 3 miesiące temu kupione. Jakieś 4000km było bez problemów i pojawiły się wycieki paliwa jak wyżej pisałem. Wymieniłem zaworki iglicowe z gniazdami, przeczyściłem gaźniki i wycieków brak, tylko zapach paliwa po przygazówce na postoju, lub po szybkim sprincie od świateł do świateł i na światłach po zatrzymaniu zaraz czuć paliwo. Motocykl pali wydaje mi się, że OK. Śladów po jakimś kapiącym, cieknącym paliwie brak. Odpala OK i chodzi bardzo żwawo, nie szarpie, nie muli, pracuje równo.
Wcześniej było OK i nic nie zostało zmienione, czy to dysze, czy położenie iglic itp. itd.

Widzę, że kolega z moich okolic/miasta. Ja jestem z Częstochowy

Z Częstochowy? No to możemy się kiedyś umówić. - chętnie rzucę okiem.

Rzadko tu zaglądam. Jak najbardziej możemy się kiedyś umówić na wspólne latanie, czy to na piwo, bo sezon ku końcowi.