Zobacz czy silnik, który ma ten CE nie ma mechanicznego wtrysku k-jetronic. Wtedy gaz nie jest wskazany.

Moje zdanie na temat nowych puszek to niema już samochodów typu BENZ W124. Wszystkie marki są tak obliczane kilometry żeby się tam coś rozleciało,po drugie przedłużenie przeglądów serwisowych (np.w mojej puszce wymiana olej powinna być co 50000km) ja wymieniam co 15000km i zrobiłem jakieś 130.000km brak problemów ze turbiną czy DPF. Ostanie 2-3 lata 8km dziennie do pracy i od czasu DE-PL, plus urlop itd. Auto jak narazi chodzi bez problemów ale powoli czas na zmianę bo nie wierze w to że będzie tak dalej (z doświadczenia wiem że diesel teraz 150.000-200.000 i lepiej go sprzedać).
Co do VAG to codzienni rozbieram te graty i mam sportowe podejście do tematu (unikać aut z pierwszych lat produkcji-po 2 latach jest okej). Większość usterek jest w tym czasie poprawianych, chodzi zdarzają się wadliwe serie np. we Rumuni w skrzyni wlewali zły olej, lub we Polskich głowicach jest za mały otwór i pękają. To jest największy problem tych nowych aut.
Blach Rosja, silnik Polska ,skrzynia biegów Rumunia, poskładają na Słowenii na końcu napiszą na tym Made in Germany.

Pozdrawiam.

A dlaczego? Powiedz coś więcej.

Na razie nie mam jeszcze tego merca, ale go szukam. Na benzynie nie będę jeździł, bo sturczybyk pali od 13 do 22 l / 100km, a przeto, że samochód ma swoje lata, wyjeżdżone kilometry i za OC też pewnie wcale nie mało zapłacę, więc nie mam zamiaru płacić panom z Wiejskiej podwójnej stawki za paliwo, które tak na prawdę powinno kosztować 2 - 2,5 za 1l.

Na początku chciałem sobie kupić z 3.0 dieslem i na oranżadzie jeździć (mam w domu 1 wolny 1000l baniak na to), ale od 1 stycznia krokodyle mogą kontrolować osobówki i wlepiać za to mandaty A teraz ON kosztuje już 5 zł za litr więc w grę wchodzi zgazowany benzyniak

Dlaczego ten stary Merc, a nie jakaś nowsza Honda, Mazda, VW lub inne? Przejedźcie się tą komfortową kolubryną z ogromną maską zakończoną gwiazdą a zrozumiecie

A ktoś wie przypadkiem jaka kara jest za jeżdżenie na oranżadce?

Nie da się tego wyregulować w skrócie, gdyż nie ma tam elektroniki ale nie ma też gaźnika więc ciężko dopasować instalację. Polecam poczytać forum MB, może mają jakieś magiczne sposoby. No i sprawdź po 1sze czy w 300 jest wtrysk mechaniczny.

Były 2 rodzaje 3.0, jeden 12 V drugi 24 V nowszy (190 i 220KM), muszę poczytać tamto forum

Wiem, że były. Miałem przyjemność jechać tym 24V, mimo, że dziadek to miał ducha fajne autko, życzę udanego szukania.

Problem polega na tym że nie umiesz "skraść" sygnału żeby sekwencyjny gaz chodził to znaczy normalnie bierzesz sygnał z wtryskiwacza a we Mercedesie jest mechanicznie sterowane niema takiej możliwość. Przynajmniej we 300E 180Ps, ale może jest to już jakoś inaczej rozwiązane. Ja gaz zakładałem do dużo silników VAG i wszystkie 8 zaworowe dobrze na gazie chodzą, 16v jest już trochę gorzej.

Kolego jako ze masz duże doświadczenie co do vagów mam kilka pytań. Na wiosnę planuje zakup wieśwagena golfa V - jaki silnik polecasz do tego auta? 1,9 tdi 100 kucyków? Szukam czegoś bezawaryjnego i oszczędnego - myślałem o 1,4 75 km ale poczytałem że to ma z 15 czy 17 s do 100ki. Najgorsze ze śmigam teraz s40 ką - skończyła właśnie 15 lat i jedynie co muszę zrobić to przegub a tak to śmiga bezawaryjnie i aż żal jej sprzedawać.

Powiedzmy że nie mam ściśle określonego budżetu - może to być bryka za 5 tysi albo max za 35 tys. Kryterium - bezawaryjność i niskie spalanie, no i coś większego klasy średniej. Myślałem tez kupić Passka B5 jakiegoś 2004 bo tez tanio można je kopic. Szkoda mi kasy na drogie auto ale ... raz się żyje i szkoda to będzie umierać. Pozdrawiam

Kolego jako ze masz duże doświadczenie co do vagów mam kilka pytań. Na wiosnę planuje zakup wieśwagena golfa V - jaki silnik polecasz do tego auta? 1,9 tdi 100 kucyków? Szukam czegoś bezawaryjnego i oszczędnego - myślałem o 1,4 75 km ale poczytałem że to ma z 15 czy 17 s do 100ki. Najgorsze ze śmigam teraz s40 ką - skończyła właśnie 15 lat i jedynie co muszę zrobić to przegub a tak to śmiga bezawaryjnie i aż żal jej sprzedawać.

Powiedzmy że nie mam ściśle określonego budżetu - może to być bryka za 5 tysi albo max za 35 tys. Kryterium - bezawaryjność i niskie spalanie, no i coś większego klasy średniej. Myślałem tez kupić Passka B5 jakiegoś 2004 bo tez tanio można je kopic. Szkoda mi kasy na drogie auto ale ... raz się żyje i szkoda to będzie umierać. Pozdrawiam/quote]

Ja np ostatnio za Volvem się rozglądam. Albo S40 albo S60. S60 w dieslu ma 160KM (jeździ jakby miało więcej), a przy tym ze spalaniem można oscylować wokół 7 litrów na trasie. Uważam, że za taki luksus jest to śmieszna cena.
Jeździłem S60 w benzynie. O ile pamiętam 220KM. Pięknie zbiera się maleństwo, ale i nie da się ukryć, że posiada apetyt na paliwo jak VTR na torze Jak się go pałuje i jeździ powyżej drugiej setki, to potrafi delikatnym łykiem 12L spalić.

Tak więc ja ze swojej strony polecał bym tę markę. Chyba, że ktoś ma argumenty przeciw, to i ja chętnie posłucham.

Ja właśnie też stoję przed wyborem auta i jak narazie mam dwóch kandydatów Skodę Superb 1.9 131KM albo Volvo S60 2.4 D. Oba auta mi się podobają i też dzieżko mi się zdecydować. Volvo postaram się kupić od mojego kolegi który cały czas serwisuje je w ASO więc tu miałbym auto z pewnej ręki

Nie znam kary z autopsji, choć jeździłem na tym w moim isuzu trooperku btw troopek jeździł na wszystkim i był nie do zajebania
ale kara jest taka:
z prasy -
"W przypadku udowodnienia, że samochód porusza się na paliwie opałowym, policja nakłada mandat wysokości 500 zł. Za korzystanie z nielegalnie sprzedawanego oleju opałowego zgodnie z art. 291 kodeksu karnego kierowcy grozi kara pozbawienia wolności od 3 do 5lat. W wypadku przestępstw mniejszej wagi sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Oczywiście do zastosowania wspomnianych kar konieczne jest ich udowodnienie."
a ze słyszenia -
że ponoć jeszcze podatki wyregulować, bo oszukałeś - to informacja do sprawdzenia.

Są środki które likwidują kolorek i ciężej jest udowodnić że to oranżada
A drugi sposób, że wlew na oranżadę robisz gdzie indziej, a oni mogą sobie pobrać paliwo z normalnego wlewu, ale wlew podłączony jest tylko do zbiorniczka jakiegoś małego gdzie jest normalna ropa

Jeżeli jemu to S60 nie sprawia problemów to na pewno będziesz zadowolony. Tylko jak na spore auto to z tyłu ma bardzo mało miejsca i na prawdę czujesz ciasnotę we wnętrzu, ale bardzo fajnie się jeździ

Niestety Volvo ma teraz duże problemy z jakością. Mój znajomy pracuje w salonie jako mechanik. Niestety nawala elektronika. Nówki auta wracają po jednym dniu z dużą usterką - jeśli mogą wrócić.

Ostatnio w firmie kupowali samochód służbowy - Volvo XC60 full wypas. Po 12 km od wyjazdu z salonu samochód zwariował. Nie chciał się wyłączyć, wszystko migało. Na zapalonym silniku i zaciągniętym ręcznym wtargano go na lawetę.
Usterka - cały moduł głównego komputera do wymiany.

Nie buduje to zaufania.

Niestety Volvo idzie teraz na ilość, koszty produkcji niskie - jak się zepsuje to wymienimy - mniejszy koszt. Niestety nie dbają o jakość

W dzisiejszych czasach samochody są wytworem globalnym i niestety nie ma już marki, że na pewno wszystko będzie dobrze.Wszystko to kwestia szczęścia.


Do innego posta:

Volkswagen:
Silnik 2.0 diesel - totalna porażka - nigdy nie kupuj. Wycierająca się zębatka napędzająca pompę - 12 tys złotych. I inne usterki Największy gniot z Volkswagena.
Silniki 1.9 diesel - tak bardzo chwalone - problemy że stopem głowic od ok 2000 do 2008 - pękają. Nie da się naprawić. Nowa nieuzbrojona 4 tys złotych - uzbrojenie 8 tys złotych - nowa uzbrojona w salonie 16 tys złotych.

Ale analogowa instalacja będzie chodzić bez problemu? Bo jeżeli 3.0 sprawia tyle problemów, to w CE były jeszcze silniki 2.0 ok. 115KM, 2.2 150 KM, 2.3 132KM - wiesz, który z nich może najlepiej radzi sobie na gazie?



Co do środków, to wiem gdzie je kupić i gdzie je sprzedają - na bazach TIRów. Ropa się wtedy robi normalnej barwy, ale staje się reakcyjna - słyszałem, że po prostu wyżera dziury w baku.

Co do sposobu to też widziałem jeden najlepszy - 2 schowany wlew do baku. w Orginalnym wstawiasz rurę, gdzie jest z 5 l ropy wlanej na stałe w razie kontroli, a w 2 wlew lejesz co chcesz.
Jak masz starego diesla bez turbo, nie nafaszerowanego elektroniką to może chodzić praktycznie na wszystkim - na przepalonym oleju z motopompy (kolega ma takie stare Audi 80 z 90' roku jako samochód roboczy i jeździ na tym bez problemu), na maśle, każdym oleju ze sklepu wszystkim, co jest w miarę tłuste i kaloryczne, nie jest benzyną, vodką i czystą kranówą

Wiem, że 2.0 z mech wtryskiem na pewno nie chodzi na gazie. Kumpel miał, trzeba by go non-stop regulować, żeby tym jeździć, więc w końcu latał na PB.

Powiem tak:
W zeszłym roku wybiłem szwagrowi zakup pt. mazda miata i namówiłem na Merca w124 coupe. Okazało się, że akurat koleżka ma swoją sztukę do sprzedania. Była to wersja włoska czyli silnik 2.0 na mechanicznym wtrysku. Gaz zakładał jeszcze poprzedni właściciel i generalnie jest ok. Trzeba tylko naprawdę dobrego szpenia żeby założył gaz przy mechanicznym wtrysku. Jednak w tym przypadku trzeba się liczyć z tym, że gaz załączasz kiedy silnik się rozgrzeje (spalasz Pb). Jutro mogę Ci napisać gdzie była zakładana instalacja (gdzieś we Wrocławiu) i jaka to jest. Są też jednak przypadki, że silniki z mechanicznym wtryskiem zagazowane przestają chodzić na benzynie. Sercem tego systemy (k-jetronic) jest rozdzielacz paliwa z tłokiem sterującym a wszystko smarowane jest benzyną, kiedy jej dopływ odetniesz, to może się okazać, że już do benzyny nie wrócisz...
Z tego co się orientuję, to praktycznie wszystkie silniki do 1994-95 były na mechanicznym wtrysku.

Ps. Ja choruję na MB W126 SEC, coś pięknego tylko te pojemności
Głos rozsądku to Volvo 960 rewelacyjnie współpracujący z gazem i mogący się szczycić przebiegami jak w 124.

Te samochody mają po 20 lat już, przebiegi po 300 tys lub więcej więc nie zależy mi na tym, by był jak nówka Chciałbym mieć fajną, szeroką limuzynkę z ładnie pracującym silnikiem, wyposażoną we wszystkie bajery z szyberdachem, kremową skórą i drewnianymi obiciami. Takie cacko w dobrym stanie można kupić za 10 tys, ale prze to że dużo pali to wolałbym gazownika
Nie interesują mnie w nim osiągi, nie chcę zapierdalać. Chcę sobie jeździć max 120 - 130km/h i delektować się jazdą

Za dyszkę to będzie trudno w dobrym stanie ale okazje też się czasami trafiają,

ps. tu tylko brak szybera
http://otomoto.pl/volvo-960-2-5-benzyna ... 67963.html

Aha, jakbyś się chciał przymierzyć do ce200 z gazem, to mogę Ci rundkę załatwić...
a w wersji włoskiej jest śmieszna opcja z klimą, merc uznaje, że standardowo klima jest włączona, przycisk EC (economy) ją wyłącza
a te opuszczane tylne szybki i drzwi z szybami bez ramek to już lans pełną gębą.

Bezawaryjnych samochodów już nie produkują - to się nie opłaca. Co do VAG to 1.9tdi 90-110 ps (na pompie wtryskowej) dobre i niezawodne silniki 1.9tdi 90-101-105-130ps też je można polecić. Co do 2.0tdi to omijać 16 zaworowe problem z głowicami (BKD 140 PS Golf Leon Octavia) jest wersja (BMN 170PS na pompo wtryskiwaczach też niezbyt udana jednostkach po ponad dwóch latach we OCTAWI RS zamienili go na kompletnie nową konstrukcje z Common Rial. Co do pękających głowic we 1,9tdi (105PS BKC,BXE,BLS) to nie jest tak źle jak w przypadku 2.0tdi (140PS BMM) tam się takie usterki częściej zdarzają.

Ja osobiście będę się przesiadał 1,9TDI 105PS (do tego wirus z ABT) i te najbardziej bym poleca (chyba ostatni dobry silnik we VAG). Jak bym miał jeszcze coś doradzić to przy zakupie TDI-ka wymiana uszczelnia na pompo wtryskiwaczach (po 5 latach lub 100000km) oraz prawidłowego ustawienia wtryskiwacza zmniejsza to ryzyko przegrzewania się komory spalania a co za tym idzie mniejsza prawdopodobieństwo uszkodzenia głowicy.



Co do Mercedesa to niestety nie mogę nic doradzić, ale na pewno są problemy jak jest mechaniczny wtrysk.

To jest ten silnik 1,9 tdi z Vki i passków B5? Wpadł mi w oko passek - jedynie wielowachacz mnie martwi ale robiąc 10tys rocznie nie powinno być kłopotów.

Co do Mercedesa - pozostaje chyba zwykła instalacja mieszalnikowa i tyle. Dobry duży reduktor i nie powinno być kłopotów z wypalaniem gniazd i nierówną pracą.

Martw się bardziej o aluminiowe wahacze niż o to, że jest wielowahaczowe zawieszenie.