Słoniu jak tam główka?

Bania dobrze, bo ja nie pije Tylko stopy spuchnięte od tańczenia

Widzę wszyscy postanowienia noworoczne potraktowali na serio Ciekawe na jak długo

Nawet nie wiecie jak zajebiste mogą być wybory sołtysa Powinny być przeprowadzane co roku

Wybrali Cie!? I tak nie byłbyś najmłodszym sołtysem w Polsce. To takie huczne były?

Ano huczne panie tego.

Wiem jak mogą być zajebiste

Abym jutro nie musiał tutaj pisać i wy również

Dziś nie jeden z nas wypowiada te słowa

Boje się zasypiać

To ja już drugi dzień mam kaca jessssu jednak na alko-miśki trzeba uważać.. 600g harribo wciąga na luzaku w siebie litr żurawinówki - smakuje to to wyśmienicie a jak do tego popija się je piwem, winem, whisky i co tam jeszcze jest to takie skutki

Ja już bym pewnie pawia rzucił

Ejjj... daj na to cudo przepisa

No pewnie macza w wódzie i miśki pęcznieją i wciągają wódzię a potem ty wciągasz miśki
Taki motyw z żelkami to mi się kojarzy z filmem "Ciało" gdzie gość bogu obiecał, że wódy nie będzie pił, ale dosypywał, żelatyny i jadł galaretki, bo przecież bogu obiecał, że nie będzie pił, a nie jadł

Mniamam... chętnie wypróbuję. Ja mam przepis na nalewkę z herbaty, podobno zaj....ista, tylko kurna z Kozikiem od 2 miesięcy składniki kupujemy

Ja robię galaretki

Dokładnie jw. z doświadczenia najlepiej nasiąkają haribo bo te polskie nie są aż tak smaczne.. polecam żurawinówke lub jakiś smak który lubisz bo z czystą już nie są takie dobre.. (od żurawinówki się zakolorowały wszystkie na czerwono..) no i zalewasz ponad miśki w misce i mieszasz 1-2 dziennie (po około 5 dniach są całkowicie mięciutkie bo wcześniej środek jest twardy) . Ale uwaga bo zdradliwe jak cholera

Ja na jesieni zrobiłem pigwówkę, ale już zostało mi z niej niecałe 0,5l.
Teraz nastawiłem dereniówkę - nie wiem jak będzie to smakować, ale podobnież ma być orginalne będzie gotowa na sierpień/wrzesień.
We wrześniu postaram się załatwić więcej śliwek od jakiegoś sadownika. Maszynę do gotowania mam, tylko trzeba trochę chęci i czasu znaleźć i parę litrów narobię

Panie zapadaj do mnie Jak Ci nie daleko, raptem kilka drzew mam, ale co roku śliwek jest co nie miara.

To widzę, że nie tylko ja ostatnio robię pijane misie

Próbowałem z wiśniówką i wyszło słabo, miśki leżały w tym dwa tygodnie i mało nasiąknęły. Za to druga partia była zalana czystą białą wódką i wyszło dużo lepiej. Żelków było mniej więcej 200g, na to pół litra gorzały i miśki wypiły wszystko, urosły potężnie. Mniej więcej po tygodniu w lodówce (mieszane codziennie) były już miękkie, również w środku. No i faktycznie jest to skryty zabójca