Re: fotografia- analogowa- cyfrowa...
Trochę trzeba odgrzać.
I chyba trzeba się przyznać że fotografia to wielkie hobby od maleńkości u mnie. Przekształcające się w coś w rodzaju pasji. W erze przed-cyfrowej fotografia była moim źródłem utrzymania
Ale nie przez talent fotograficzny, którego niestety nie posiadam
Zrobię wprawdzie poprawne zdjęcie, może nawet niezłe kompozycyjnie ale bez tego -czegoś co w nim powinno być.
Za to byłem dobrym (a może nawet i najlepszym
) serwisantem sprzętów. Długo też równolegle pracowałem w laboratorium CeWe gdzie odpowiadałem za naświetlanie i obróbke pozytywową zdjęć. Najpierw w Berlińskim laboratorium a potem w takim naszym
w Polsce które firma uruchomiła.
Fajne czasy były
Bardzo fajne. Raz że się robiło w pracy to co sie lubi, a drugie to zarobki.
Ale ja tutaj marudze dlatego że mam pewną myśl. Zacznę od wspomnienia młodego chłopaka który bardzo chciał fotografować. Uczyłem go co to jest migawka, przysłona, powiązanie tego ze sobą. Głębia ostrości, kompozycja, mocne punkty itd. itp.
Za pół darmo jak to się mówi, sprzedałem mu na zachętę aparat Praktica MTL 5 B.
Żadne cudo z dzisiejszego punku widzenia. Nie mniej w sensie możliwości w odpowiednich rękach to lustrzanka pełną gębą.
Chłopak ten wziął aparat i poszedł robić zdjęcia. Dwa czy trzy dni później przyjechał z fotami do mnie żeby je ocenić.
A mnie po prostu kopara spadła.
Zdjęcia tak odlotowe że pozazdrościć, było w nich to coś. Ja nigdy nie zrobie tak dobrego jak było dobre to jego pierwsze zdjęcie.
Chłopak ten potem poszedł na studia związane z fotografią. Osiągnął bardzo dużo.
Najpierw Fabryka Obrazu, potem praca jako fotosista przy chyba wszystkich produkcjach filmowych w Polsce.
Jeżeli widzicie gdzieś w necie jakis portret aktorki-aktora który wyróżnia się pośród innych. To zapewne jest to jego robota.
Bardzo się cieszę że mam jakiś mały wkład do tego, gdzies tam na samym pocżatku.
Powracając do myśli:
Ponieważ fotografia srebrowa (a nie analogowa
) jeszcze nie umarła
Są ludzie którzy chcieliby fotografować jeszcze sprzętem w którym jest film (a nie klisza do jasnej cholery
)
To ja bardzo chętnie podarowałbym aparat którym zrobiłem dużo zdjęć. Ale jest w idealnym stanie technicznym co wam mówi najlepszy serwisant
Komuś kto zechce go przygarnąć .
Pod pewnymi warunkami
Ale musze miec pewność że nie pójdzie na półkę i będzie się kurzyć.
OK ?
Aparat ten to :
Canon EOS 650 wraz z Asferczną Sigmą 1:3,5-5,6/28-200
Fantastyczna maszyna zrobiona z kawałka metalu a nie jakiegoś gó..... Który przy wprawnej dłoni nawet przy czasie 1/2 sek. nie poruszy zdjęcia . Jeden z pierwszych EOS-ów plus całkiem niezła Sigma rówież zrobiona ze szkła a nie tego badziewia co teraz szybki w kaskach mamy z tego mamy.
Jeżeli chętni się znajdą no to warunki
1) Honorowe przyżeczenie że szkło nie zostanie sprzedane na ebaju, allegro czy w jakikolwiek inny sposób wraz z towarzyszącym mu Canonem . jak również i oddzielnie (sam móglbym to zrobić ale ma on dla mnie wartość zupełnie inna od tych jakie reprezentowac może kilka groszy)
2) Obietnica że czasami wlepi tu jakieś dzieło powstałe dzięki w/w wymienionym sprzętom,
coby cieszyć nasze oczy
I najważnieszy chociaz na końcu jest
3) Zamieścić jakieś dotychczasowe ze swoich zdjęć TUTAJ, w tym wątku. Żeby wszystcy chętni mogli je sobie zobaczyć.
I jeżeli chętnych będzie więcej to zadecydować w czyje ręce sprzęt ma trafić.
----- zastrzegam sobie prawo do głosu o podwójnej wadze. Inaczej mówiąc mój głos to jak dwa innych osób
Hawgh
jak mawiają starożytni fotografowie.
Czekam co się stanie