Pyt."Panie, ile ten motor wyciąga?"
Odp."Ze dwie mężatki dziennie."

Irytacja ma jest wszechogromna, kiedy tankując do pełna na shellu, prawie za każdym razem pada pytanie:

1 Zatankować?
2 Nie, dziękuję, tu trzeba samemu
1 Aha, ale czy mógłby pan zsiąść z motocykla?
2 Niestety nie, bo tankuję do pełna
1 Ale to może pan tankować nie siedząc na nim
2 No właśnie nie mogę bo tankuję do pełna
1 Ale dlaczego pan nie może?
2 Bo nie doleje paliwa pod korek, i motocykl musi stać wyprostowany
1 Ale u nas nie wolno tankować, siedząc na motocyklu

etc.

Podobno Shell ma restrykcje co do tankowań motocykli, żeby zdjąć kask, rękawiczki, i broń boże nie można siedzieć na motocyklu.
Na lesznowoli wyszła do mnie nawet kierowniczka stacji, której jasno wytłumaczyłem że na ich zasady.

u naszych zachodnich sąsiadów byś nie zatankował siedząc na moto

Nie byłem, być może.
Jednakże nie każdy model, ma opcję centralki.

krzywo patrzą na motocyklistów bo część inteligentów po prostu kradnie paliwo...ale to przykre, że tak pod jedną kreską wszystkich stawiają. mężowi kiedyś zablokowali dystrybutor, i chcieli, żeby najpierw zapłacił, a później tankował. ale była afera

Już ich całkiem po#$%#ło Ja leję u siebie na Orlenie i zdarzyło mi się parę razy kasku nie zdjąć i nikt się nie burzy,ł a gdyby im się nie podobało to biorę moto i na stację obok

Ostatnio też miałem taką dziwną sytuację na orlenie
Podjeżdżam z kolegą stajemy przy 2 dystrybutorach i lejemy do pełna każdy sobie, nie zdejmujemy kasków ani nic bo trochę nam się śpieszyło. To zatankowane i mówię do kolegi - ja zapłacę i lecimy dalej. A jak pracownik zobaczył że tylko ja idę do kasy a drugi odpala motocykl i odjeżdża to o mało go nie zciągnął z siedzenia rzucając przy tym taką wiązankę wyzwisk jakiej jeszcze nie słyszałem Facet dostał potem solidny opierdziel od właściciela ale już nie przyglądaliśmy się temu bo trochę czas nas gonił

Nie wiem dlaczego się dziwicie.Jest mnóstwo kolesi którzy kupili jakieś zdechlaki żeby przyszpanować a nie mają na paliwo.Najprostszy sposób-zalać i dzida.Potem podjeżdża ktoś uczciwy i tak jest traktowany.To jest Polska-kraj złodziei i tyle w temacie

Na prawdę nie wiem co macie z tymi stacjami, nawet raz mi się nie zdarzyło. Dzisiaj na stacji koleś skwitował kupowane browary (oczywiście byłem moto) "hot doga albo kawę do tego piwa?". BP.

U mnie nie ma z tym problemow , zawsze tankuje siedzac na moto w kasu i rekawicach. Przez to ze w rekawicach kiedys mi pistolet wypadl na bak i go wgniotlem




W sumie nie powinno sie odpalac pojazdu gdy nie jest jeszcze zaplacone ,bo ktos inny moze podjechac a dytrybutor nie bedzie dzialal az do zresetowania . Mialem przez to raz "problem" gdy przeparkowalem plaskacza po zatankowaniu.

Ja mam tak samo. A tankuję na prawdę baardzo często i na wszystkich możliwych stacjach w trójmieście i nigdy takiego zajścia.

Przypadek pierwszy-Tankuje na stacji podchodzi jej stały bywalec (on tam tankuje tylko piwa) ogląda motocykl patrząc na napis 650s pyta-jaka pojemność, litr?
Nie,sześćset pięćdziesiąt.
Eee to Mało
Wystarczy żeby się zabić

Przypadek drugi-wiejska potupajka podjeźdzam pod remize bo akurat kumpel postawił tam auto. Wkoło żadnego motocykla, gasze silnik siedząc na moto witam się z nimi zdejmuje kask nagle podchodzi jakaś blondyneczka i mówi-fajny motor ty na nim przyjechales?

Wracamy ze znajomymi ze zlotu i zatrzymaliśmy się w Wadowicach przy rynku. Podchodzi taki starszy koleś już lekko chwycony:
- Za ile byś mi pan sprzedał tą brykę?
- A ile pan dasz?
- Aaaa 100 tysięcy będzie?
- 110 tysi i jest pana
No ale się nie zgodził

shell jest sztywny, w ogóle to od zawsze źle mi się te stacje kojarzą. lałam kiedyś na orlenie na siedząco i bez problemu. ale zawsze zdejmuję kask.
dziś pod sklepem pijaczek:
- łooo suzuki, to je sprzęt. pani to umie prowadzić?
ehh

Dziewczyna chciala do Ciebie zagadac a Ty uwage na detale zwracasz .

Heh młode dziewczynki się jaraja i chcą żeby je przewieźć ale jak mówię że nie mam dla nich kasku i fryzure im popsuje to robią kwaśną minę

Ja bym odstąpił swój, ale skoro wolisz "jeździć" sam...

Ja zawsze proponuje że przyjadę do niej wieczorem i ja przewioze :-P

Pytanie czy na moto

najlepsze wyjście, tylko namiar jeszcze musi dać żeby się z nią skontaktować