Prawdopodobnie najlepsze na świecie forum Suzuki SV 650 / SV 1000 ;)
Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
Autor |
Wiadomość |
czochu
SV Rider
Dołączył(a): 13 mar 2012, o 22:56 Posty: 468 Lokalizacja: Grochowa - Piaseczno
Płeć: mężczyzna
Moto: gsxr1000 k8,mz 251
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
Ja za prace sezonowe kupiłem komarka w wieku 13 lat potem , tafiła sie wsk 175 , sprzedałem i kupiłem szrota etz 251 za 700zł dołożyłem przez kolejne 3 lata trochę grosza za prace sezonowe , nawet nie trochę bo z 6koła , każdy grosz sie odkładało, potem poszła etz do nowego właściciela za bardzo dobre pieniądze , kupiłem sv 650 wtryskową w wieku 18 lat zapierniczałem na nią u znajomego na budowie po szkole dzień w dzień i sie dozbierało grosza bo zostały pieniądze z etz potem przyszedł czas na litrową sztukę , a że dom remontowałem z rodzicami to sprzedałem sv wspomagając ich finansowo i za grosza kupiłem etz i nią na razie śmigam https://picasaweb.google.com/1084594026 ... 2105116690 ( nie sprzedam) i po woli ciułam znów na sv Wszystko w twoich rekach, musisz poszukać dorywczej pracy i odkładać ale tez chyba nie ma co żyć na konserwach jak taki jeden znajomy co szkoda mu było na miesięczny na autobus to rowerem 30km do pracy jeździł nawet w zime bo chciał kupić leona za 15tys , kupił go dość szybko przy takim odkładaniu każdej złotówki ale żyd niesamowity
_________________ dyn dyn dwusuwa I ryk V-ki ! tym co kocham <3 http://www.polskajazda.pl/Motocykle/MZ/ETZ-251/47232 ;]
|
19 sty 2014, o 18:58 |
|
|
plastic
Mister SVforum 2014
Dołączył(a): 11 lip 2010, o 20:17 Posty: 2100 Lokalizacja: Chodzież
Płeć: mężczyzna
Moto: VFR 800X Crossrunner
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
MZ-etka ładna, ale po zdjęciach moto są zdjęcia do tematu "To co lubimy u kobiet" - śliczna
_________________ Byle dalej, byle w przód, absolutnie, absolutnie. Fa fa fa fa fa fa fa fa fa ra fa fa. Fa fa fa fa fa fa fa fa fa ra fa fa....
|
19 sty 2014, o 19:35 |
|
|
adziu6
SV Rider
Dołączył(a): 24 sty 2013, o 00:17 Posty: 526 Lokalizacja: Jeziora Wlk.
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650N 2000
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
To i ja dorzucę swoje 5 groszy... Nigdy nie miałem parcia na to, że ktoś ma coś lepsze/fajniejsze/nowsze. Jeśli mój sąsiada kupuje nowego Mercedesa a nigdzie nie pracuje to po prostu podziwiam takiego człowieka za "umiejętności" i sztukę kombinowania. Stare powiedzenie "masz ch*ja i łeb to kombinuj" i tak w życiu jest. Kończąc liceum 90% ludzi szła na studia bo po ogólniaku nie ma nic praktycznie. Wiedziałem, że nie jestem na tyle zdolny by iść na jakieś techniczne studia itp. bo jakieś administracje, marketingi itd. to dla mnie nie studia ale mniejsza z tym. Wuja miał małą firmę gdzie budował domy, więc w piątek zakończenie szkoły a w poniedziałek do roboty. 10h dziennie po 5zł/h Pracę maturalną na ustną maturę z polskiego uczyłem się w przerwie podczas roboty. Na 18stkę dostałem pieniądze na prawko i tyle lub aż tyle:) Jak chciałem gdzieś jechać brata samochodem to tankowałem jego samochód i przy okazji jego motocykl Później "wojsko" i z marszu udało iść się do roboty. Nie chodziłem na "melanże", nie miałem upojnych weekendów taka typowa pizdeczka. Z czasem trochę na koncie się uzbierało więc kupiłem średniej klasy auto, motocykl (starą SVkę).. W chwili obecnej nie mam motocykla a jeżdżę starym samochodem i mam gdzieś jak ludzie mówią, że powinno mi być wstyd takiego samochodu. Wszystko w życiu musi być praktyczne. Jeśli ten samochód ktoś mi porysuje itp. to nie będę się tym przejmował i do tego robię jakieś 7tys. km rocznie. Telefon mam wartości 30zł gdzie wyciągając go z kieszeni znajomi się pytają czy kolekcjonuje starocie. Czas pobiegł do przodu, koledzy zostali Ci sami tylko, że oni nadal stoją pod sklepem (mieszkam na wsi i to taki punkt rozrywki dalej zwany amboną) i walą "hejnały" po czym pytają się czy im nie pożyczę parę zł bo jak to mówią: "bo ty masz" - tylko jakim kosztem Teraz szukam motocykla i spokojnie mógłbym wydać jakieś 15tys. zł na motocykl bez kredytów itp., tak na spokojnie ale po co skoro za 7-8tys. zł kupię coś starszego oczywiście ale i tak będzie dla mnie w 100% praktyczne a pozostałe pieniążki znowu przeznaczę na coś praktyczne:) Nie można mieć wszystkiego w życiu od razu (miałem to szczęście, że uczyłem się na błędach najbliższych a sam już ich nie popełniałem). Reasumując moje wypociny to kolego nie patrz na innych, pracuj ale nie daj się wykorzystywać a satysfakcja z życia przyjdzie bardzo szybko gdy zobaczysz co osiągnąłeś przy pomocy własnych rąk
|
19 sty 2014, o 20:18 |
|
|
Rozkosmany
SV Rider
Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06 Posty: 2164 Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
Jednak motocykliści to fajne chłopaki a dziewczyny to całkiem odlot Iguan, jak widzisz każdy miał trochę wiatru w paszczę jeszcze zanim sam sobie go załatwił na motocyklu. Brało sie złoma, dłubało w szopie i takie tam. Ale każdy tutaj to widac pasja na dwóch kółkach. I nie ważne jakim sprzętem jedziesz, taki gościu jeden z drugim, albo gościówa z pasją na bank łapę podniesie. A reszta się nie liczy. Szykując się do wstąpienia do tej bandy, możesz całkiem za darmo potrenować słownictwo alternatywne, no bo polski język jest niezwykle giętki Co by podtrzymywać w narodzie że motórzyści to szatan wcielony No nie sposób się nie zgodzić Czochu ma plany na SV-kę. To dopiero będzie miał zagwozdkę, bynajmniej nie mam na myśli cięzkiej drogi zdobycia kasy. Tylko jak on posadzi plecaczka z takimi dłuuuuuuuuugimi nogami na SV-kę
|
19 sty 2014, o 20:32 |
|
|
terminant
SV Rider
Dołączył(a): 5 sty 2013, o 19:01 Posty: 1318 Lokalizacja: gdzie zawieje
Płeć: kobieta
Moto: Diabeł
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
przede wszystkim jesteś młody i dylematy typu: kupic nową kurtkę (bo stara się zużyła) opłacić dziecku wycieczkę (bo wszystkie dzieci jadą) kupić nową pralkę (stara kończy żywot) lub zapłacić czynsz na bieżąco - Ciebie nie dotyczą co zarobisz - odłożysz na swoje 3mam kciuki dzieciak! powodzenia! edit: nie mądrzmy się tak już wiadomo co młode myśli - chce już i teraz
_________________ nil mirari, nil indignari, sed intellegere viewtopic.php?t=9443
|
19 sty 2014, o 21:14 |
|
|
kisiel_krzychu
SV Rider
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 20:43 Posty: 1795 Lokalizacja: kościerzyna
Płeć: mężczyzna
Moto: sv100s 2003
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
teraz to mi się po poście adziu6 przypomniało jak kupiłem tego gsxfa za 1000 zł to jeździłem trochę tak jak go kupiłem... ogólnie niezbyt piękny i kompletny był, po zimie jak było otwarcie sezonu wyjazd z chłopakami był ugadany na 10.00 a jeszcze o 9.15 go skręcałem, lusterko zamocowane na taśmę izolacyjną... ogólnie jeszcze nie złożony do końca, tzn. tylko to co potrzebne i odpowiedzialne za bezpieczeństwo było... po drodze włączyłem kierunek w prawo żeby chłopakom na sportach dać znać do wyprzedzania mnie, to uwierzcie mi że część z nich widząc moje moto zwolniło i pytało się co się zepsuło itp. . . oczywiście chcąc mi ewentualnie pomóc ... ahhh to było piękne. potem moto sprzedałem... aż łezka się w oku kręci... oczywiście w plecy na sprzedaży niemiłosiernie byłem ale nie o to chodzi, satysfakcja z odratowania moto, frajdy jakie potem dało mi w zamian, ile nauczyło cierpliwości i w ogóle zaraziło do końca pasją - bezcenne.
_________________ SPRZEDAM MOJĄ SV1000s http://olx.pl/oferta/suzuki-sv-1000-s-d ... d198d58589[/color]
|
19 sty 2014, o 21:54 |
|
|
Thewujekkkk
SV Rider
Dołączył(a): 24 wrz 2013, o 20:06 Posty: 336 Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
Moto: 900RR '99
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
Ja byłem w podobnej sytuacji, z tą różnicą, że miałem te 5 patoli na start. Wakacje, poszedłem do pracy... Trochę zarobiłem, trochę odłożyłem(część przepiłem... no ale sam wiesz jak jest). Koniec końców się udało, no z lekką pomocą ojca, no ale kupiłem wymarzone moto. Gdyby tato nie pomógł to po prostu byłoby rok później. Szczerze powiedziawszy, trochę oszczędności, 2-3 miechy w pracy i masz gaźnikową SV, o ile masz możliwość pracowania w dni wolne i chęć. Ja po 12-13h siedziałem, żeby ta wypłata była jak największa. Jak się czegoś bardzo chce to można to mieć. Chwytaj jakieś weekendowe fuchy, wszystko na czym można zarobić. Nie rezygnuj z marzeń, o ile są realne do spełnienia, a Twoje są, więc do dzieła!!
_________________
|
19 sty 2014, o 23:16 |
|
|
czochu
SV Rider
Dołączył(a): 13 mar 2012, o 22:56 Posty: 468 Lokalizacja: Grochowa - Piaseczno
Płeć: mężczyzna
Moto: gsxr1000 k8,mz 251
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
| | | | Rozkosmany napisał(a): Jednak motocykliści to fajne chłopaki a dziewczyny to całkiem odlot Iguan, jak widzisz każdy miał trochę wiatru w paszczę jeszcze zanim sam sobie go załatwił na motocyklu. Brało sie złoma, dłubało w szopie i takie tam. Ale każdy tutaj to widac pasja na dwóch kółkach. I nie ważne jakim sprzętem jedziesz, taki gościu jeden z drugim, albo gościówa z pasją na bank łapę podniesie. A reszta się nie liczy. Szykując się do wstąpienia do tej bandy, możesz całkiem za darmo potrenować słownictwo alternatywne, no bo polski język jest niezwykle giętki Co by podtrzymywać w narodzie że motórzyści to szatan wcielony No nie sposób się nie zgodzić Czochu ma plany na SV-kę. To dopiero będzie miał zagwozdkę, bynajmniej nie mam na myśli cięzkiej drogi zdobycia kasy. Tylko jak on posadzi plecaczka z takimi dłuuuuuuuuugimi nogami na SV-kę | | | | |
No jest ciut wyższa ode mnie ja mam złoty 80 a sv-ła miałem i jeździła ze mną , w sumie te długie nogi pomagały jej w wejściu na motocykl i zawsze na nim czuła się świetnie jak i ja przy hamowaniu sv bo na mz przy hamowaniu nie czuć arbuzów
_________________ dyn dyn dwusuwa I ryk V-ki ! tym co kocham <3 http://www.polskajazda.pl/Motocykle/MZ/ETZ-251/47232 ;]
|
20 sty 2014, o 01:40 |
|
|
Rozkosmany
SV Rider
Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06 Posty: 2164 Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
Aaaa, no i wszystko jasne. Widac niepotrzebnie się martwiłem Tak właściwie to jeszcze w sprzyjających okolicznościach pewnie mógłbys mieć fantastyczne podłokietniki że tak nazwę, roboczo oczywiście
|
20 sty 2014, o 02:01 |
|
|
czochu
SV Rider
Dołączył(a): 13 mar 2012, o 22:56 Posty: 468 Lokalizacja: Grochowa - Piaseczno
Płeć: mężczyzna
Moto: gsxr1000 k8,mz 251
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
No często z nich korzystam
_________________ dyn dyn dwusuwa I ryk V-ki ! tym co kocham <3 http://www.polskajazda.pl/Motocykle/MZ/ETZ-251/47232 ;]
|
20 sty 2014, o 02:13 |
|
|
sztucznawinyla
motocyklista
Dołączył(a): 16 gru 2013, o 00:07 Posty: 181 Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Płeć: kobieta
Moto: szukam najlepszego
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
To ja też dorzucę swoje trzy grosze . Miałam cudowne dzieciństwo , ojciec dobrze prosperującą firmę ,mama również pracowała więc nie było większego problemu z kasą ale jednak wpajano mi od małego , że każdy zarobiony przeze mnie pieniążek - będzie silniejszy od tego który dostanę od nich- jako 14-latka ,,zatrudniłam się '' we Wspólnotach Mieszkaniowych jako pomocnik konserwatora powierzchni płaskich i po szkole biegałam sprzątać klatki W między czasie firmę mojego ojca dobił wspólnik i znikł z pola widzenia. Kiedy skończyłam 15 lat po raz pierwszy kupiłam sobie jednośladzika - skuter Gillera Runner <3. Och moja ,,piękna'' Julkę . Co prawda była po wypadku ale była w pełni moja. Śmigałam na niej wszędzie , frajda z jazdy była niesamowita ale największą radochę sprawiała wolność . Samodzielność . Mama nie musiała mnie podrzucać do koleżanki która mieszkała na końcu miasta a do której podróż autobusem trwała 1,5 h z przesiadką . Właściwie od Julki się zaczęło wszystko. (wcześniej też miałam skuter Bingo - dostałam go na urodziny od rodziców i jeździłam nim tez troszkę ale był dużo słabszy i nie spełniał wszystkich moich wymagań ;pp) W wieku 18 lat zrobiłam dwie kategorie A i B w miedzy czasie pracując w barach , pubach , dyskotekach jako kelnerka później barmanka za psie pieniądze. Owszem na start miałam 7 tys. z 18'tki ale wszystko poszło na kursy, egzaminy , jazdy i auto. Zgodziłam się , żeby tato kupił motocykl a ja w ratach będę oddawać mu połowę sumy (miała być to nasza wspólna maszyna) . Jak z Warszawy przyjechał Paneuropenem świat mi się na głowę zwalił - gdzie ja 300kg bydlęciem jeździć będę? Przecież ja tym nie wycofam , parkować będę musiała tylko tak , żeby móc jechać do przodu;p I rzeczywiście jeden sezon tak przejeździłam . Teraz z perspektywy czasu cieszę się , że ojciec podjął taką decyzję [ nie do końca po porostu przemyślał ten zakup , egoistycznie] - sama wybiorę sobie motocykl (SV) i sama będę mogła o nim decydować i co najważniejsze będę czuła wolność ponownie . Jako 20 latka , pracuję na etacie nie zarabiam psich pieniędzy a praca daje mi satysfakcje . Powolutku odkładam pieniążki na SVkę i cierpliwie czekam na jakaś okazyjną sztukę . Nie jest łatwo bo codzienne wydatki pochłaniają większość tego co chciałabym móc odłożyć (płacę za szkołę, dorzucam się rodzicom do mieszkanka i jakieś bieżące sprawy) ale nie poddaję się , nie załamuję kiedy motor na ulicy wykrzywia mi głowę - wręcz przeciwnie - podziwiam z daleka pędzące jednoślady i myślę sobie ,,spoko chłopaki do zobaczenia na trasie'' .
_________________ Kobieta jest cudem boskim, szczególnie jeśli ma diabła za skórą. Alfons Allais
|
20 sty 2014, o 13:53 |
|
|
miskof
SV Rider
Dołączył(a): 8 mar 2010, o 23:24 Posty: 688 Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
Moto: Honda - ADV350
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
Widzisz ja zaraz kończę 28 lat. Jeździłem na SV650s, na GSX-Rze k8 600, później przeszedłem operację nogi, wymuszoną przez stan zdrowia. Teraz jak chciałbym wrócić na o2o to dziewczyna mówi żebym wybił to sobie z głowy i nawet o tym nie myślał, rodzina jest całkowicie przeciwna, że już się najeździłem, że wiem jak to jest i że już mi starczy, że czemu mama ma nie spać do 2 w nocy do puki nie wrócę z latania po mieście? Siostra tylko jak usłyszy o wypadku na moto w radio to dzwoni do mnie, jak nie odbieram to do wszystkich znajomych czy to przypadkiem nie ja, jak się dowiaduje że ze mną wszystko w porządku to płacze bo się psychicznie wykańcza.. A teraz mam spokój... Bardzo bym chciał wrócić chociaż mnie na to stać
_________________ SV650S 2005r GG:58339
|
20 sty 2014, o 16:58 |
|
|
Montana
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 09:47 Posty: 2660 Lokalizacja: Bjaczystok
Płeć: kobieta
Moto: Trufel 675
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
Powtórzę po paru osobach- wakacyjna praca za granicą lub nawet w kraju (byle w miarę nieźle płatna). Prawko robiłam za pieniądze z 18-nastki. Rodzice dali tylko na B bo motocykl był wtedy bardzo feee. Świeżo po maturze mając 18 lat wyjechałam z koleżanką do Londynu. W ciemno. Ale miałam konkretny cel- znaleźć pracę i zarobić ile się da do października (powrót na studia). Przez 4 miesiące starczyło na zakup porządnych motocyklowych ciuchów (z 1000£ poszło) plus zostało kilka tysięcy złociszy na jakiegoś GS'a. Rodzice widząc moje samozaparcie postanowili się dołożyć (a raptem kilka miesięcy wcześniej byli na absolutne nie, podobnie jak wszyscy dziadkowie, ciotki i wujki). I tak pewnego dnia (22 luty 2009) stałam się posiadaczką SV. Po uszczypnięciu nie obudziłam się, to nie był sen Kolejne wakacje to znów UK, tym razem krócej, a potem praca w MC Donald's Żeby było na paliwo no i żebym mogła to pogodzić ze studiami. Teraz znów staram się zacisnąć pasa i odłożyć na coś nowego ale już bez możliwości wyjazdu, tylko na miejscu, na zwykłym etacie. Pierwsze marzenie spełnione, czas na inne bo się da, trzeba tylko chcieć. A chcieć to móc!
_________________ Suzuki SV 650s 2006 -> Honda VTR 1000 SP1 2001 -> Triumph Street Triple 675 2012
|
20 sty 2014, o 17:36 |
|
|
Rozkosmany
SV Rider
Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06 Posty: 2164 Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
Fajne wspomnienia. Ja też mam Tak na samym początku to na moto nauczył mnie jeździć wujo. To była WSK 125 inaczej zwana trójką. Ledwie do wajchy od biegów dostawałem i bywały kłopoty z dosiadem albo zatrzymaniami bo trzeba mi było rozglądac się za jakims murkiem, pniakiem itp. Minął jakiś czas. Mając smykalkę do mechaniki zacząłem przeglądać co to tam wujo ma w garażu. Było kilka worków z częściami do motocykli, w wiekszości do WSK-i. Udało się z tego złożyć sprawny pojazd Nie był może piekny bo nie wszystko miał z WSK-i , przedni widelec i koło były od WFM. To nic że przednie było 19 calowe, nawet lepiej po dziurach się latało wygodniej. Oczywiście jako gówniarz kasiory na benzyne nie miałem. Może i wstyd sie przyznać, ale zaopatrywałem się u kierowcy dowożącego towar do naszego wiejskiego sklepu Mały sklep, mało towaru ale kierowca i sklepowa nadzwyczaj skrupulatnie rozliczali się z dostawy. Zamykali zawsze sklep najpierw, żeby nikt im nie przeszkadzał w obliczeniach. Koledzy czasami próbowali podglądac jak im idzie to obliczenie , a ja bańka ze szlauchem i do GAZ-a WAZ-a czy jak mu tam było. Tego dostawczego który wyglądał kropka w kropkę ja te ciężarówki z czterech pancernych Bo to dawno było, tylko najbardziej spokrewnieni z dinozaurami motocyliści mają szansę pamiętać. Widac dużo to żarło to dastawcze pędzidło bo Józiek (dostawca radosci, znaczy towaru do sklepu) nigdy się nie kapnął że mu brakuje ze 20 litrów. A potem to starzy zabrali mnie do miasta i skończyło się złote dzieciństwo. Mój ojciec, nie wnikając za bardzo, po prostu skończył jako alkoholik. Mama na szczęście zdobyła sie na trud i zasadziła mu kopa. Nie było bidy, ale rewelacji też nie. Cięzko było mamie ale dawała radę. Oczywiście o swoim sprzęcie do jeżdżenia nie było mowy. Ale poszedłem do mechanika i dzięki jednemu z instruktorów zapisałem sie do klubu motorowego. Jeździłem w rajdach obserwowanych i to było to Od tego instruktora dostałem pewnego dnia prezent. Czerwoną CZ 350 (chyba wszystkie były czerwone) Sprzęt w okropnym stanie. Ale moja radość była taka że nie sposób jej opisać. On wiedzial co robi dając mi ten motocykl. Wiedział że nie popuszczę i będzie i wyglądał i jeździł tak jak powinien. Na początku pomógł, przede wszystkim przy silniku. A potem radź sobie sam . W ciagu roku CZ-ta przepoczważyła się z przeciętnego wyrobu Czeskiej Zbrojowki w pędzidło które nie miało sobie równych. Na tamte czasy to było co najmniej tak jakby ktos teraz zakołował pod wiejski sklep B-kingiem z dodatkami za kupę kafli. I to był tak naprawdę pierwszy mój motocykl. ed. możecie się śmiać ale przyznam się do czegoś. Wiadomo jak to młody i głupi. Teraz to sie mówi że z kodami na nieśmiertelność. Skasowałem CZ-te. I płakałem po niej jak po stracie ukochanej. Oczywiście gdy nikt nie widział, bo chłopaki nie płaczą. Jeszcze jedno. Nigdy nie kupiłem nowego motocykla. Teraz byłoby mnie stać, tak po prostu iść i kupić. Do jakiegoś całkiem wypasa musiałbym wprawdzie z miesiąc czy dwa dać na wstrzymanie ale nie zrobię tego. Nie mam na to ciśnienia po prostu. Jeżeli już to patrzę w ogłoszenia i szukam bidy. Tak, bidy z potencjałem. Tak było z moja Suzą np. 8 tys przebiegu a w łapach takiego kolesia że skończyła jak te wspomniane wcześniej WSK. Dosłownie przywiozłem taka pokrake z jednym kołem a reszta w workach. I chyba mam świra bo wydawało mi się że ona mówi : widzisz, patrz co ze mna zrobili. W fabryce japończycy starali się żeby była ze mnie radość, połykac drogę kołami. A teraz? Recycling albo po waszemu mogiła. Nawet pies mnie nie oszcza na parkingu. .. złozyłem I Suza bez dodatkowego przygotowania pocisneła 5 tys kilosów w jedną strone i wróciła. Licznika to nie zamyka, bo to mało powiedziane. Ona go przekręca do jakiegos momentu gdzie wskazówka podskakuje i nie robi to na niej wrażenia. Mysle że odbija sobie to co straciła wcześniej
Ostatnio edytowano 20 sty 2014, o 21:51 przez Rozkosmany, łącznie edytowano 1 raz
|
20 sty 2014, o 21:26 |
|
|
tompas
motocyklista
Dołączył(a): 2 wrz 2013, o 21:15 Posty: 187 Lokalizacja: czwa
Płeć: mężczyzna
Moto: oddam w dobre rece
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
A to już niczym nie sprowokowana z Twojej strony złośliwość; owszem zdarza się czasami zapomnieć to i owo ale ...... zapomniałem co chciałem napisać Sie kurna zrobiło ckliwie, no do dupy. Posiadanie motocykla sens ma i kwita
|
20 sty 2014, o 21:45 |
|
|
Rozkosmany
SV Rider
Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06 Posty: 2164 Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
No bez urazy stary, ja tak ogólnie, wiesz. Coby młodzieniaszków i latorośle na duchu podtrzymać. I nie ściemniaj tylko pisz. Bo zacznę straszyc robakami co to już się pewnie wykluły a zajmą się naszym recyclingiem
|
20 sty 2014, o 21:54 |
|
|
27Zaku
motocyklista
Dołączył(a): 4 lut 2014, o 02:32 Posty: 138 Lokalizacja: Police/Szczecin/Szwecja
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650 S '03
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
Nigdy nie rezygnuj z pasji! Ja sam mam 20 lat od kilku dni. Założyłem sobie cel, że do 20 kupię motocykl. Miałem takie samo myślenie jak Ty. Każdy motocykl na ulicy, to kręcenie moją głową w jego kierunku. Marzyłem o nim 10 lat. W sumie zarobiłem na motocykl w lekko ponad pół roku.
Najpierw zatrudniłem się jako kelner w lato po skończeniu liceum i odkładałem kasę. Potem wszyscy szli na studia. Ja do nich jakoś nie mogłem się przełamać. Dalej robiłem i odkładałem ile się dało. W zimę pojechałem za granicę do rodziny(mimo, że chciałem mocno zostać w PL i wzbraniałem się od wyjazdu przez 3 lata, lecz marzenie wzięło górę) i zacząłem sprzątać prywatne domy. Mimo, że może nie męska praca ale pozwoliła na zakup dokładnie 3 dni temu SV-ki z 2003r(Z pomocą mamy i siostry).
Ja chciałem coś od razu ciut lepszego i nowszego i by pasowało w mój gust. Ale tak jak inni mówią, można kupić coś tańszego. Jeśli już kiedyś spełnisz marzenie napisz do mnie i podziel się emocjami, bo mówię Ci, osiągniecie marzenia poprzez wyrzeczenia i wiedzę, że doszło się do tego samemu jest czymś genialnym. I tak jak inni piszą, szacunek do maszyny mam wielki. Pierwszej nocy nie mogłem zasnąć i nie wiedziałem czy to zachwyt czy może strach przed możliwością straty tak ważnej ''rzeczy''.
Rady od laika - kup moto tak jak ja, pod koniec zimy, po prostu taniej. Miej kilka groszy na pierwsze czynności przy zakupie. Co do stroju. Ja na razie mam pożyczony kask i rękawiczki byle tylko można było jeździć. Oczywiście już w budżecie jest zapisany i to prawdopodobnie wcale nie dużo tańszy od motocykla. Ale to już można kompletować na bieżąco. Powodzenia w spełnieniu marzeń.
_________________ Pierwszy motocykl nigdy nie powinien mieć więcej KM niż Ty Kg. http://www.27Zaku.pl - mój blog o motocyklach, zdrowym trybie życia, przemyśleniach i lifestyle'u. Suzuki SV 650 S '03 i CBR 600 F4 '99 przerobiona na tor.
|
19 lut 2014, o 01:18 |
|
|
jacek sv1000
SV Rider
Dołączył(a): 27 sty 2013, o 14:38 Posty: 1183 Lokalizacja: Poznań
Płeć: mężczyzna
Moto: SV1000S 2003
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
To ja dorzucę coś od siebie; Pierwszy motocykl na który wsiadłem jako kierowca to była uprowadzona WSK ze stodoły mojego wuja.Wyjechałem na szosę bez kasku(głupota)i zrobiłem jakieś 15-20km tam i z powrotem. Miałem wtedy 13 lat i pamiętam tą przejażdżkę do dziś i tak dokładnie,że słyszę warkot silnika i szum powietrza kiedy o tym pomyślę i zamknę oczy. NIGDY już na żadnym motocyklu nie miałem tak silnego uczucia wolności jak wtedy... Pasja do motocykli urodziła się razem ze mną bo mam to szczęście że rodzina jeżdzi od lat motocyklami.Nawet jest pewien rajdowy wątek w tej historii.Mój dziadek brał udział w rajdach motocrossowych na motocyklach z wózkiem. Wujkowie i ojciec też ujeżdżali emzetki,jawy,nortony awo simsony. Wiadome było że mnie to też czeka i...się zaczęło od MZ ETZ 150 którą przy dużej pomocy rodziców kupiłem.Potem była stara,poczciwa HONDA CB 400 N,SUZUKI GS 500 E,HONDA CBR 900 RR i teraz SUZUKI SV 1000. W międzyczasie jakieś przelotne jednosezonowe ujeżdżania innych modeli których nie pamiętam.Kupowałem co wpadło w łapy i ile było kasy.Czasem byłem tak zrobiony w ch..ja że się ryczeć chciało ale zawsze ktoś pomógł naprawić,wyremontować i jechało się dalej. Teraz jestem lamusem-tak mi powiedział niedawno jakiś burak gówniarz,po czym zmieszałem go z błotem na tej jego pożal się boże sportowej R6 i pomimo wieku i problemów finansowych(płacę na dwójkę dzieci alimenty a nie zarabiam kokosów bo pracuję jako kierowca w poznańskim MPK) motocykl stoi i czeka w garażu.Będzie tam tak długo jak tylko na niego dam radę wleżć i pojechać przed siebie... Bo tego uczucia i tej wolności którą daje jazda motocyklem nie da się stworzyć na żadnym symulatorze. Najpiękniej jest latem,kiedy póżnym popołudniem jedziesz wśród pól i czujesz co jakiś czas zmianę temperatury. Czujesz zapach zboża i łąk Czujesz powiew wiatru Słyszysz jak silnik pracuje Jesteś w tym sam Patrzysz na zachód słońca Jedziesz Tylko Ty i Twoja maszyna... To trzeba poczuć całym sobą i zrozumie wtedy każdy...
Pozdrawiam Cię i trwaj w tej pasji i jedż zawsze bezpiecznie,bo pochowałem kilku kumpli i żałuję że nie mogę więcej z nimi polatać
_________________ CH owam W szystko D o P lecaka
|
19 lut 2014, o 14:26 |
|
|
terminant
SV Rider
Dołączył(a): 5 sty 2013, o 19:01 Posty: 1318 Lokalizacja: gdzie zawieje
Płeć: kobieta
Moto: Diabeł
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
ja też nie zrezygnuję, może po 50-ce dorobię się czegoś... narazie planuję pożegnalną przejażdżkę w marcowy weekend
_________________ nil mirari, nil indignari, sed intellegere viewtopic.php?t=9443
|
19 lut 2014, o 14:51 |
|
|
jacek sv1000
SV Rider
Dołączył(a): 27 sty 2013, o 14:38 Posty: 1183 Lokalizacja: Poznań
Płeć: mężczyzna
Moto: SV1000S 2003
|
Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć.
Z pasji nie da się zrezygnować.Można ją jedynie trochę uciszyć,zagłuszyć... Ale póżniej wraca ze zdwojoną siłą
_________________ CH owam W szystko D o P lecaka
|
19 lut 2014, o 15:00 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|