Może by wtedy było mniej debili na drogach. A akurat na prawko robi się badania tylko jak one wyglądają a co w założeniu mają sprawdzać to dwa różne światy.

Alkohol i hazard to też trochę inna bajka, oba prowadzą do uzależnienia, uzależnić się można w każdym wieku, a alkohol jest dostępny od 18+ raczej ze względu na możliwości zaburzenia rozwoju dziecka jakie może wywołać niż ze względu na to czy ktoś jest gotowy psychicznie żeby se walnąć kielonka czy napić piwa w barze...

podałem tylko przykłady bo nie chciało mi się myśleć nad innymi

Co do broni... tak z jajem

Z jajem, ale się zgadzam w 100%

I tak się podniecacie a ilu z Was miało broń palną w rękach i strzelał? No, łapki w górę. Kto rzucił choć raz granatem? Gadacie o czymś co znacie z filmów. Ameryka... Rewelacyjny wyznacznik. A dlaczego nie Szwajcaria? Problem leży w polskim prawie. Wyłącznie. Jeśli dać wiarę mojemu koledze to mogę zostać posiadaczem broni. Nawet automatycznej. Kwestia kasy, ale będę ją posiadać nielegalnie, czyli jak bandyta. Legalnie nie dostanę nigdy. Czyli mogę kupić do ataku ale nie do obrony. Sens? Jak już tu wcześniej ktoś przytomnie zauważył prawo chroni bandytów nie obywateli. Podniecacie się strzelaninami rzekomymi a bladego pojęcia nie macie, że broń krótka jest skuteczna niemal wyłącznie w walce bezpośredniej. A walce bezpośredniej jest jeszcze nóż, pęk kluczy, długopis, w/w łyżka do zupy, buty, spinka do włosów i tysiąc innych zwykłych przedmiotów. Ale nimi się nie przejmujecie. W każdym domu jest ogromny nóż ale jakoś nie zauważyłem ulicznych walk na kuchenne noże. Może przegapiłem?
Prawo i nic innego jest problemem. Bo po roku treningów krav maga muszę dać się skopać 4 gnojom. Oczywiście mógłbym ich zabić albo w przypływie dobrej woli uczynić kalekami ale prawo w tym przypadku traktuje mnie jako uzbrojonego. Mam umiejętności. Czterech agresorów na jednego a wg. prawa powinienem ich obezwładnić. Wszystko powyżej to już przestępstwo z mojej strony.

Mirek z czego strzelałeś?

Byłem w wojsku... TTetka, AK47. Dostałem też w łapy takiego dziwaka AK47 z długą lufą i krótkim magazynkiem. Snajperski. Za strzelanie zawsze dostawałem urlopy, bo byłem lepszy niż mój dowódca.

Otóż to... Poza tym ciekawe ile osób byłoby w stanie wywalić klasyczny mozambik do przeciwnika w sytuacji zagrożenia. Ja mimo dość częstych wizyt na strzelnicy miałbym problem...

Hehe... Otóż to. Chociaż pewnie do przeciwnika to by wywalił każdy, w przeciwnika mało kto.

strzelałem, z muszkietu

Miałem na myśli świadomość strzelania do człowieka, ale to też jest prawda...

Może trochę inna sytuacja, ale żeby wbić widły w psa zagryzającego mojego psa potrzebowałem jednak kilku sekund zawahania, więc coś w tym jest. Niemniej asymetria na korzyść napastnika jest ogromna i niczym nieuzasadniona.

Tylko nie pytajcie na cholerę w domku jednorodzinnym widły, ale były akurat pod ręką

Poza tym, czemu temat sprowadzacie tylko do posiadania broni? To jest akurat przejaw szerszego problemu - traktowania narodu jako bandy skończonych, skretyniałych, niegodnych zaufania idiotów. Ja wiem, zawsze jest ten 1% najgorszych padalców i/lub nieudaczników, ale sprowadzając wszystko do nich niedługo będziemy się profilaktycznie przed wyjściem do pracy zapinać w kajdany a ekspres do kawy będą obsługiwać wyznaczeni, przeszkoleni profesjonaliści.

Jeśli nie masz w kieszeni pistoletu czy noża, to po prostu dasz się okraść. Jak będziesz mieć w kieszeni pistolet/nóż, to najpierw zostaniesz zabity/okaleczony, a dopiero potem okradziony, ot cała różnica moim zdaniem.
Nie chciałbym w Polsce powszechnego dostępu do broni. Zwróćcie uwagę ilu furiatów jeździ po drogach. Ile razy ludzie leją się po mordach, bo ktoś komuś zajechał drogę czy nie wpuścił przed maskę. Ile razy dochodzi do bijatyk między motocyklistami a puszkarzami o coś tam. A teraz wyobraźcie sobie, że motocyklista ma glocka w tankbagu, a puszkasz obrzyna pod siedzeniem...

Odnośnie strzelania z broni to strzelałem z myśliwskiej. Tak się składa że mam kilku dobrych znajomych w tych kręgach. Sam mimo namawiania mnie jakoś nie chcę zagłębiać się w te hobby. Co zaskakujące myśliwych w Polsce jest sporo a do jakichś strzelanin po pijaku etc. z udziałem takowych ludzi dochodzi może raz na rok lub nawet i to nie!
Dlatego uważam że dobrze przemyślane przepisy oraz odpowiednio reglamentowany dostęp do broni palnej dla zwykłego Kowalskiego miałby rację bytu.
Bez spełnienia powyższego warunku jestem na NIE! Jakby każdy furiat miał mieć broń to pierwszy bym spierdzielał z tego kraju lub budował bunkier
Nawet na chwilę obecną użycie broni przez policję w PL jest traktowane prawie jak ostateczność i niemalże przestępstwo nawet jeśli strzela do przestępcy. Pod tym względem USA ma o niebo lepsze prawo.
P.S. Broń w tym kraju i tak można nabyć tyle, że jest ona nielegalna. Jak ktoś będzie do mnie mierzył z takowej niezwłocznie go o tym fakcie poinformuję na pewno się wystraszy i ją odłoży.

Odnośnie tego tematu to: Nigdy nie mierz z broni do człowieka nawet jeśli jest nienabita to jest podstawowa zasada

Mój tata tej zasady też mnie uczył...

Wybacz kacperski, z tym niedorozwojem mnie poniosło i nie było to wymierzone wprost w Ciebie (chociaż tak po powtórnym przeczytaniu wychodzi, że mogłeś to odebrać). Po prostu nie mieści mi się w głowie, że można ot tak napisać, że "zastrzeliłbym tego czy owego". W ciągu 15 lat oddałem ponad 40 litrów krwi, honorowo, pro publico bono, za darmo czy jakkolwiek zwał. Dlatego, że każde życie jest wg mnie bezcenne, to jest ta wiara w ludzi, o której napisałem.
To jest jak z tymi komarami czy meszkami. Zastanawiasz się "po co to cholerstwo?!", a mimo tych pytań przyroda nie wyeliminowała ich przez tyle tysiącleci. Czyli co? Nie potrafi czy może do czegoś tam są jej potrzebne?

Widzisz, napisałeś o strzelaniu do polityków. Ktoś będzie z kolei chciał postrzelać do jeżdżących moto po lesie, do roznosicieli ulotek, wędkarzy czy kogokolwiek na kogo chwilowo (lub permamentnie) ma tzw. "wk*rwa". Dokąd tym tropem dojdziemy? Kat zabija kata, ostatni gasi światło.

Co nie znaczy, że o jednym czy drugim z rodzimej sceny politycznej nie potrafiłbym powiedzieć inaczej niż per "ch*j" (oczywiście "po czynach ich poznacie" a nie o jakieś prywatne wycieczki do jegomościów). Jak kulawa musi być demokracja, żeby jedynym sposobem na zmiany było strzelanie do polityków? Chcesz zbudować społeczeństwo obywatelskie Berettą czy Waltherem? Jeden w norweskiej pace odsiaduje dwadzieścia parę lat. Brunon też pewnie trochę posiedzi. Timothy dostał czapę w 2001. Piękne wzory do naśladowania.

Przyroda i społeczeństwo kierują się zupełnie innymi zasadami i celami. Wg. kategorii przyrody komar jest jak najbardziej udanym pomysłem - rozmnaża się i nie wyniszcza swojego źródła pokarmu. Wg kategorii społeczeństwa, polityk to pijawa której istnienia nic nie usprawiedliwia. Umocowała się w strykturach, w dodatku sama może to umocowanie umacniać. Nie była to zapowiedź czynnej przemocy, ale komentarze dotyczący prostego odsunięcia od funkcji publicznych - ich samych nie można po prostu pozbawić stołka, to jest klika znajomości, krwi i innych powiązań. Tego nie da się "odsunąć" fizycznie nie usuwając ich ze społeczeństwa. Sporo pomogło by egzekwowanie odpowiedzialności za swoje decyzje, ale stare porzekadło dobrze to obrazuje ":cenzura: :cenzura:...."

Przywykłem do tego, że sporo osób tutaj mimo wszystko zna się twarzą w twarz, i powinieneś moje wypowiedzi traktować przez ten pryzmat. Inna sprawa, nie wspieram narodowców, ale bardzo mnie cieszy zamieszanie w siedzibie PKW. Jest to niebezpieczna zawierucha, niemniej widać że ludzie mają dość. Nareszcie.

Z tego co jednym uchem słyszę to najwięcej w tej sprawie krzyczą Miller z SLD i oczywiście Kaczyński. Jak były wybory na premiera to ten ostatni też zdaje się kwakał, że wyniki sfałszowane To jest standard w naszej polityce (jak i społeczeństwie) - nie robić nic dobrego a każdy ruch konkurenta besztać od góry do dołu.

Huh popieram, znów z jajem

http://youtu.be/bqDyz-IdbKk?t=40m48s

haha padłem

coś w tym jest, zanim przeładujesz to Ci się odechce strzelać, a jeśli jakimś sposobem dotrwasz do załadowania to i tak nie trafisz w cel