Re: Jak oduczyć kota wskakiwania na motocykl bez zabijania go ?
Znajomy parę lat temu późno w nocy zaparkował po blokiem starą beką 300D, ale rano koło 5 musiał startować. Wchodzi do auta, zagrzał świece i kluczyk, a tu... ,DOOP, DOOP, YEP pod maską, aż się maska podnosiła. No myśli teraz mój diesel dokonał żywota, wyszedł, pokornie otwiera maskę, aby obejrzeć ten złom
, a tu kocisko niby szare jakieś osmolone, jak z procy wyskoczyło
.
Kocisko w nocy znalazło cieplutkie miejsce, ale nie spodziewał się rozruchu przed 5tą, chyba go jakiś pasek chwycił
.
Wynik właściciel beczki szczęśliwy, prawie 400kkm i dalej chodzi bez remontu, kocisko pożyło pewnie parę lat dłużej