Bartku, wydaje mi się, że w paru punktach piszesz kompletne bzdury.

Po pierwsze primo, nikt nie ukradł bazy. Od dłuższego czasu były problemy techniczne na fora.pl. Rozmawialiśmy o tym, że warto by się zwinąć z tamtego serwera i przenieść forum na serwer prywatny. Kerm na początku mówił, że się nie da wydłubać bazy forum z fora.pl i przenosiny są niemożliwe. Okazało się, że to jednak żaden problem, Dzwonek dał Kermowi wyciągniętą z fora.pl bazę, wystarczyło postawić forum na prywatnym serwerze. Kerm przez rok nic z tym nie robił, temat przygasał, wypływał znowu przy okazji kolejnych awarii fora.pl i tak w kółko. Aż pewnego pijackiego wieczoru zgadaliśmy się w kilka osób, że wypadałoby się zwijać z fora.pl i Dzwonek na próbę postawił od zera forum na prywatnym serwerze. Została zaimportowana wyciągnięta przed rokiem baza i okazało się, że wszystko śmiga aż miło. Cała operacja trwała 2 dni.

Kerm został poinformowany, że "niewykonalne" zadanie, z którym bujał się ponad rok, zostało już ukończone i został zaproszony do współpracy. Jeśli dobrze pamiętam, to dostał też od Dzwonka z automatu uprawnienia administratorskie.

Ze względu na chory sposób zarządzania, który obowiązywał do tej pory - czyli autorytarne rządy najjaśniejszego, użytkownicy tego forum chcieli zmian. Jako negocjator całej akcji wiesz doskonale, że jednym z warunków było, że Kerm pohamuje swoje panoszenie się i poważnie podejdzie do sprawy. Zamiast tego w międzyczasie odebrał wszelkie uprawnienia osobom, które w jakikolwiek sposób były w akcję zamieszane. Niezbyt to było dojrzałe... Miał być podział "władzy" na kilka osób i powstało głosowanie, gdzie wszyscy wypowiadali się, kogo by chcieli widzieć w administracji nowego forum. Niestety Kerm olał wyniki tego głosowania i dał swoje ultimatum - 3 osoby w zarządzie (Kerm, B2RT i Dzwonek). Chyba Bartku sam rozumiesz, że taką propozycję można traktować jedynie jako żart. Już przerabialiśmy wcześniej Wasz duet u władzy, gdzie Kerm odwalał nieuczciwe numery, a Ty kryłeś jego dupę przed resztą użytkowników. Ponieważ wszelkie rozmowy nie przynosiły żadnych efektów, to Dzwonek uznał, że lepiej zbudować forum od zera, niż zachować bazę, którą wszyscy wspólnie budowaliśmy i dalej bezsensownie użerać się z Kermem. Tak też się stało i z perspektywy czasu wydaje mi się, że była to dobra decyzja.


Rafał (Zygzaker?) - cholero jedna, dopiero teraz czytając Twojego ostatnigo posta, połapałem się, że Ty to Ty Brakowało Cię tu u nas

Nie do końca się zgodzę. Uważam że mimo straty wielu ludzi ze starego forum stworzyliśmy tu lepszą atmosferę. Czujemy luz, bawimy się dobrze ale też zachowana jest poprawna pisownia.

Wiem że i do mnie Kerm miał jakieś obiekcje ale o co chodziło - nie wyjaśnił. Także ja podziękowałam i wolałam być spiskowcem dezerterem. Nie żałuję To co robimy tutaj jest świetne ale poza światem wirtualnym spotykamy się też na żywo i rozmawiamy ze sobą. Kerm tego nie potrafił.

+1
Dawno człowieka nie widziałem, a zawsze miałem o nim najlepsze zdanie

Panie i Panowie!
Dajmy spokój z " rozgrzebywaniem sentymentów"....
Jest dobrze, jak jest.... a nawet lepiej!

Jaki podział? Mówimy o tym nieadekwatnym do wyników wyborów?

Chyba nawet Ciebie to nie dziwi, co nakreśliłeś w P.P.S...

Z tego co mi wiadomo kradzież to przywłaszczenie cudzej własności. Kto-co przywłaszczył? Kto był właścicielem bazy? Odsyłam jeszcze do własności intelektualnej.
I gdzie jest owa skradziona baza bo nie bardzo rozumiem.

A nazywanie kogoś kradziejem, co nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądu... ciekawie zaczyna być


Czy możesz wskazać osobę która posługując się starą bazą danych postawiła nowe polskojęzyczne forum tyczące motocykli suzuki SV?
Sprecyzuj proszę kto co ukradł bo ja (i może nie tylko ja) nie bardzo wiem o co chodzi z tą kradzieżą.

Mnie podoba się, że możesz napisać "podpierdalam" i nikt Cię nie każe za to jakimiś punkcikami, nie bardzo ingeruje w Twoje słowa itp... chyba o to chodzi no nie?

To widzę, że moja ciekawość doprowadziła do ostrej dyskusji... Ja tam nie mieszam się w wasze sprawy, ale dajcie spokój... jest dobrze i tyle. Nie ma co się sprzeczać na forum, bo wiadomo, że do niczego dobrego to nie prowadzi

No ale przeklij se!
Ja se przeklnę - ha!
MOTYLA NOGA!

Lpt, łobuziaku ty jeden, byś się wstydził!
Moderator

Tylko nie "cholero" - wypraszam sobie. Jeszcze jeden taki "wyskok" i leci punkcik ... o karwas ... pomyliłem fora


Cześć Razor. Obiecuję być grzeczny (jak na razie chyba się udaje). A z resztą - jakie znaczenie mają posty gościa, który nie ma obecnie na czym jeździć

Co? Obiecujesz być grzeczny? ja sam nie jestem, więc hipokryzją byłoby od Ciebie to wymagać

Znaczenie Twój post post dla mnie ma, bo jakby na to nie patrzył jesteś jednym ze "starych" userów sv forum, który teraz się ujawnił dopiero
a nawet pamiętam, że żeśmy się kiedyś na bójkę umawiali, ale jakoś rozeszło się po kościach. Fajnie, że jesteś

To odnośnie innego tematu o łzach - zbiera się na nie

Zaraz poleci punkcik za brak kropki za emotem.

A taki drogowy żarcik - nie brać personalnie - znalazłem fajnego img i nie omieszkałem wkleić

Kurcze pióro...

Łobuziaku! Bo dostaniesz chmurkę za brzydkie wyrazy!
Moderator

A do Torunia na pierwsze ognisko u Infi też razem jechaliście Razor ;-)

Ale to nie wtedy. To było tuż przed podziałem forum.

Powiem tak: w historie nie zagłębiałem się ale trochę o niej się nasłuchałem, byłem na starym forum teraz jestem tu jest mi to o wiele lepiej, tam za byki w pisowni miałem na starcie punkty a jak ktoś napisał coś szczerego o kermie to posty znikały, na PW też jakoś odwagi odpisywać nie miał

Bo ty jesteś koksiarz. Sam się ciebie boję

a to nie chodzilo o to ze razor kogos zbil butelka?

Nie - nie o to

Mieliśmy na PW rozmowę, której temperatura doszła do propozycji spotkania na macie (grudzień 2009). Razor okazał się jednak mądrzejszy niż ja, więc przeprosiłem i umówiliśmy się na przyjacielskie przepychanki na kolejnym ognisku u Infi - na które nie zdążyłem już dojechać.

Na pierwszym spotkaniu u Infi byłem tylko przejazdem - po zwiedzeniu RydzykTown wróciliśmy z Gołkowem do Wawy . Nie miałem więc wtedy okazji być zbity butelką

Butelka była już na nowym forum

no tak tylko mi sie cos zdawalo. moze Admiral powie jak to bylo z butelka?

pm2z dostał na prośbę jego żony

Celowałem w nogę, ale w stanie trąconym (tudzież mocniej), butelka się omskła i dostał w czoło.
Butelka się nie rozbiła, płyn w niej się nie wylał, a wyżej przedstawiony nabawił się guza. Oczywiście później przeprosiłem za swój brak precyzji i wyrządzone przezeń szkody ot cała historia.

jestem kontent