Też mnie ciekawość zżera, a znając Fibata to ta buźka na końcu zdania może oznaczać, że wszystko to co pisza w gazetach to prawda, że to była egzekucja

To co napiszę, będzie wersją wielu świadków i pewnej osoby, której zawodu i personaliów nie mogę podać na forum publicznym. Pierwsza sprawa to po obejrzeniu zdjęć motocykla, można stwierdzić, że w momencie uderzenia w policjanta, motocykl na 99% jechał na dwóch kołach (wszelkie uszkodzenia na to wskazują). Świadków było bardzo wielu, ponieważ sytuacja miała miejsce blisko skweru, gdzie wieczorami sporo ludzi wychodzi. Chłopak jechał faktycznie grubo za szybko a jeden z policjantów stwierdził, że go w takim razie zatrzyma (podobno jeden do drugiego krzyknął-dawaj go, co tu będzie kozaczył) i wyszedł mu zwyczajnie pod koła. Według świadków nie było zawracania ani jechania bez świateł, nie było nic zrobione umyślnie. Najzwyczajniej w świecie koledzy policjanta, chcą odwrócić kota ogonem a konkretnie uwagę od mocno nietrzeźwego interweniującego. Świadkowie generalnie boją się zeznawać, nie chcą robić sobie kłopotów z policją, ale się pewnie jakiś odważny znajdzie.
Jedyna wina chłopaka, to zbyt szybka jazda, ale 12 lat pozbawienia wolności to w tym przypadku jakieś nieporozumienie. Siedzę teraz od trzech tygodni w otwocku i pewnie jeszcze posiedzę, więc jak się czegoś dowiem, to opiszę bezzwłocznie.

Czyli wygląda na to że miałem rację, że mocno śmierdzi ten felieton...

''Kierujący motorem zawrócił, zgasił światła i ruszył na jednym kole na mężczyzn'' - jakiś ghost night killer rider chyba... boli mnie głowa od takich bzdur.

A mnie nerwy wzięły po obejrzeniu tego nagrania z TVN24.

Szukanie sensacji przez dziennikarskie szuje i tyle. Z tym przejechaniem kolesia na jednym kole to w ogóle komedia.

Ja na miejscu motocyklisty wytoczyłbym sprawę temu reporterowi TVN-u za nazwanie bandytą i mordercą. TVNowskie cymbały nie szanują zasady domniemania niewinności.