Oprócz tego że piękna, to jeździ na moto

Rozkosmany jeśli nawet zechce Cię zlinczować za te nieautoryzowane zamieszczanie fotek to powiedz niech poczyta komentarze to może się wtedy uspokoi

No z tym jeżdżeniem na moto to różnie bywało Nie tak dawno Suza zapłaciła za to kontuzją w postaci urwanego lewego podnóżka i utratą części wajchy od biegów Że o wgnieceniu na zbiornkiu, skręconym cliponie i dezintegracją kierunkowskaza nie wspomnę. Pęknietej owiewki nie liczę bo sam ją wcześniej zrysowałem i pewno miała już nas dosyć
No a ja stracha się najadłem nieźle.
Ale uparta jest i na parę rysek na kolanie nie zważała bo zawzięła się że też potrafi i nie ma zmiłuj. Nikt od postanowienia nie odwiedzie. Nie ma takiej opcji po prostu.

Troszeczkę botoksu w usta i będzie idealnie.

W sumie i bez tego siedziałby jak na czereśni

Mam nadzieję, że nie mówiłeś tego serio Może ja staroświecki jestem, ale po co poprawiać matkę naturę , tudzież geny Rozkosmanego, które prezentują się

Rozumiem że jedyną wadą tej dziewczyny jest że nie przebywa w Polsce?

powiem jedno, Robert to "miszczu" od PR

Czy to nie aby forumowa kolezanka Montana?

https://www.youtube.com/watch?v=PNVRKY6 ... ata_player

Tak czy siak w kobietach taka metamorfoza od diablatka do szatana może się podobać.

nasza forumowa miss 2013

jak poszukasz to znajdziesz foty z rozdania nagród

No pacz PAN.
Chyba się nie po gniewa za linka bo na publicznym jutubie był.
Ale żeby palić gumę stając na paluszkach to trza umić - szapoba

Ciekawe czemu nie mogłem oglądnąć do końca, moje oczy Pomijam umiejętności bo na pewno ma, ale to jest waga ciężka, w pełnym tego słowa znaczeniu !

Kwestia twojego nastawienia. Piszesz waga ciężka, no a waga wynika z grawitacji. Nikt za to nie wie czym ona jest, tak więc i waga to problem urojony. Taki wirtualny minus w twoim rozumowaniu który przysłonił realnie wymiernego plusa
No ale cóż, życie.

A co do wspomnianego botoksu to proponuję zapuścić sobie w .... Pewnie zmarszczki trwale zlikwidowałby i tak samo się tam nadaje jak i do ust
Chociaż, gdy tak pomyslę to znam takich którym przydałoby się trochę botoksu w celu zwiekszenia objętości mózgu.
Wiem że w niczym by to nie pomogło, ale zawsze coś tam by było w miejsce pustki

Nic dodać nic ująć

No cóż wychodzę za założenia że można coś zrobić dla swojego wyglądu.. Nie mówię, że masz chodzić na siłownie/fitness codziennie, ale parę razy w tyg. nikomu jeszcze nie zaszkodziło

Nie pogniewa się bo sama tego linka już tu wrzucała
http://www.svforum.pl/viewtopic.php?f=9&t=851&hilit=montana&start=120

No cóż, jak widać zajęcia z pole dance wcale jej nie szkodzą Też pewnie pare razy w tygodniu musiała gibać żeby tak obcykać temat.
(a poza tym to moja przyszywana ziomalka i pomijając wszelkie inne kwestie to z patryiotycznego obowiązku mam ją wspierać. Nieważne jak może być ciężko W końcu to też niewiadomo-co z fizycznego punktu widzenia. A idea jest najważniejsza w całym zasranym życiu)

I tak na poboczu niejako. Kiedyś wpadła mi w oko, w drodze gdy jechałem do pracy, pewna laska. Biegała sobie wcześnie rano. Mniej więcej takiej budowy jak ta tańcząca z linka a było chyba jakieś ze trzy lata temu.
Prawie każdego dnia potem, gdy jechałem do pracy widziałem ją. Niezaleznie czy padało, lało, zima, lato. I widuję ją do tej pory Zmieniła się ogromnie przez ten czas. Myslę że teraz jest już z powodzeniem na etapie takim że gdyby zobaczył ją biegnącą jakiś pierwszy z brzegu cyklista, taki normalny całkiem. To mozliwe że byłaby groźba dzwona w coś przydroznego Ja ją widziałem prawie codziennie i wiem że to ta sama laska. Z dnia na dzień niby nic nie było widać że coś w niej się zmienia.
A samo trwanie w postanowieniu godne podziwu. Mniej więcej mogę cos na ten temat napisać bo sam żeby zjechać z około 100 kilo do 70 czy tam 72 to potrzebowałem roku. A ona napewno miała zdecydowanie trudniej niż ja.
Takie noworoczne postanowienie kiedyś miałem, bo groziło mi że będe musiał jakiego Harleya kupować

(u siebie też tych zmian nie widziałem na dobrą sprawę. Poza tym że coraz mniejsze rozmiary galotów musialem kupować. Ale najlepszy jest murek przy lidlu. Kiedyś to przez niego przełaziłem, z wysiłkiem jakbym skrobał się na Czomolugmę. A teraz po prostu przeskakuję )

Stare czasy, fajnie sobie powspominać
Od tamtego czasu zrzuciłam kilka kg i bezstresowo umiem już palić gumę ale małym diabełkiem chyba jestem nadal.

Odciążałam tył żeby łatwiej szło

Wracamy do tematu ?

Zara zara, a Montana to nie w temacie?
Kurde nooo Jak na moje to idealnie pasuje tutaj, poza tym to forum motocyklowe jest przecie

Oczywiście, że w temacie a jej filmik widziałem znacznie wcześniej niż trafiłem na forum i nawet pokazywałem go mojej połówce ze słowami: "widzisz dziewczyna pali gumę to i ja sobie poradzę z jazdą " (to było kiedy był plan kupic SV)