Masz niezłe cycki Lemon

i sterczące suty

i niezłe bicepsy

O wy, tempe huye..
niunia was zajebie..

jak sie niunia dowie ze dales takie zdjecie to ciebie zabije a nie nas! szacunek za suty!

lemon zacznij ćwiczyć "Ratunku, kobieta mnie bije..."

No i z tematu o nickach jak zwykle zeszło na cycki...

Cycki widzieliśmy, dawaj resztę
Banda zboczeńców

No ba

Oj tam oj tam Lemon się nie odzywa - znaczy martwy. Wzywamy Policje?

Moim zdaniem owa smukła dziewica tylko mu łańcuszek skróciła, żeby do kompa więcej się nie dobierał swoją drogą kształty apetyczne
Mój nick to skrót od El Grande Brovarro tak kiedyś usłyszałem w Antyradiu i dopasowałem do siebie. Mądrzy ludzie mówią, że pasuje. Zwłaszcza wieczorem poza tym na co dzień Kacper od nazwiska.

A u mnie to wyszło tak - jak szykowałam się na przejażdżkę to zawsze mówiłam no maleńka polatamy....... a do tego wszyscy jadący za mną mówili, że tłumik głośny, ryczy i brzęczy.......... No więc pszczoła

...a ja w dzieciństwie miałem ksywkę "bzyku".. heh.

Obecna już sędziwa wzięła się z bujnej wyobraźni dawnych współpracowników. Spóźniłem się do pracy klika godzin, a oni podczas mojej nieobecności snuli historie, że założyłem mafię (był wtedy na czasie jakiś tasior czy coś i jego poczynania + cześć od nazwiska) i "załatwiam" sprawy na mieście. Złośliwie bo wtedy wyglądałem trochę na bandytę, a kto mnie zna wie, że jestem tego zaprzeczeniem tym bardziej mieli wielką radochę.

Moja ksywka ma już ok. 25 lat - połowa lat 80-tych szkoła średnia, internat...zawsze spokojny i zrównoważony Marek zostaje wyprowadzony z równowagi - wybucha i sieje zniszczenie. Czyli ksywka obrazuje mój charakter Używam jej jako nica wszędzie gdzie się da, ale czasami muszę dodać cyferkę, bo często ktoś się podszywa pode mnie
Dodam, że mowa o: plastic explosive
"Muszę" też wypowiedzieć się w sprawie Lemonowego obrazka - dużo małych cytrynek (limonek) i dwie śliczne, jędrne, zdrowe.....

......brzoskwinie

A moja babcia ma na nazwisko Szerszeń

W Chodzieży mam znajomego, który dał na imię córce, Maja...nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że nazywa się - Pszczółka.

Moi znajomi też mają córkę Maję Pszczółkowką, więc chyba to popularne ale nie wiem czy chciałabym całe życie być kojarzona z bajką

Historia mojego nicka jest niezwykle skomplikowana i myślę, że się nie śniła nawet filozofom:
2 pierwsze litery imienia i 3 nazwiska

fifka batmana