Nikt tu chyba nie przesądza co było przyczyną...
ale sytuacje zagrożenia w przypadku tego samolotu już się zdarzały.I nie ma co udawać że nie było tematu - lot do Tbilisi zakończył się wielką awanturą i to jest fakt... Być może kolejny pilot nie chciał pójść "w odstawkę" z powodu jakiejś tam mgły.
Tym bardziej, że podobno wieża w Smoleńsku zalecała wybór innego lotniska... Więc cóż pozostaje? ułańska fantazja pilota? naciski pasażerów? awaria samolotu (po remoncie - chyba na gwarancji jeszcze)?

Ciekaw jestem co jest przyczyną.... ale wyobraźcie sobie, że lecieli na historyczna mszę, która miała odbyć się za 30 minut, a tu przed lądowaniem przekierowują ich na lotnisko oddalone o 200 km od miejsca docelowego...

Nikogo konkretnego nie miałem na myśli.

Taka refleksja. W Kielcach właśnie szykowaliśmy finał Motoserca 2010. Cały sprzęt porozstawiany, właśnie rozstawiała się straż pożarna, policja, ratownicy medyczni. Koło 9 żona zadzwoniła do kolegi, że coś się stało z samolotem prezydenckim i nic więcej nie wiadomo. Za chwilę już nie można było się do nikogo dodzwonić. Ratownicy włączają radio przez megafon. I wszystko jasne - podejmujemy szybko decyzję o odwołaniu całej imprezy. Spiker ogłosił tą informację. Minuta ciszy. Samochody się rozjeżdżają, stoiska są składane. Natomiast powoli zaczynają zjeżdżać się motocykle. Postanawiamy, że parady również nie będzie. Powoli zaczyna docierać do wszystkich co się stało. Z paroma przyjaciółmi zbieramy się i jedziemy poza miasto. Przetrawić to wszystko w ciszy i spokoju.

Martwiliśmy się, że pogody nie będzie. Stało się coś o wiele, wiele gorszego...

Coś strasznego, do tej pory trudno mi uwierzyć.

Mam takie przeczucie, że właśnie to jest przyczyną....

W to akurat nie wierzę. To dowódca statku powietrznego zawsze podejmuje decyzje. Prezydent może naciskać, ale wątpię, aby piloci z takim nalotem i takim doświadczeniem, posłuchali kogoś kto nie ma o tym bladego pojęcia.

Wcześniej była już taka sytuacja, pilot nie posłuchał. Jestem przekonany, że tym razem też tak było, podjął decyzję sam, ewentualnie po konsultacji z załogą.

Tak się składa, że przez długi okres mojego życia, byłem związany z lotnictwem, latałem na szybowcach, rozpoczynałem latanie na samolotach. Piloci to indywidualności, o silnym charakterze, a przede wszystkim pewni siebie, może trochę za bardzo. Dlatego nie wierze w to, że kapitan pozwolił by komukolwiek podjąć decyzję za siebie.

Przestaję też wierzyć w błąd pilota, ale wynika to głównie z moich uprzedzeń do strony rosyjskiej jak i partii rządzących, dlatego tego tematu rozwijać nie będę, nie czas i miejsce. Wynika to również z sytuacji których samemu byłem świadkiem i doświadczyłem.

Tak dowódca to Pan i władca tylko weź pod uwagę co się stało potem z pilotem który się sprzeciwił - ja nie znam konkretów ale nie było z nim ciekawie.

Jak sam mówisz nie znasz konkretów i pewnie ich nie poznasz nigdy, ale są trzy możliwości, pilot sam zrezygnował z latania z prezydentem, jego przełożony mu kazał, prezydent miał życzenie by nie latać już z tym pilotem. Jest jeszcze jedna opcja - pilot za wykazanie się twardością charakteru, zgodną z tradycją PSP, dostał awans i został przeniesiony do innego dywizjonu, może lata na efach albo migach

Wierzę, że piloci trafnie oceniali warunki nad lotniskiem i mieli wystarczające informacje by podjąć decyzję. WĄTPIĘ, jestem tego pewien, że jeżeli ryzyko byłoby zbyt duże nie podjęliby się działań mających na celu lądowanie.

Poniżej dwa, moim zdaniem ciekawe artykuły, nie musicie się z nimi zgadzać, chciałbym żebyście je przeczytali, artykuły w stylu IIRP:

http://blogmedia24.pl/node/27483
http://blogmedia24.pl/node/27487

Sytuacja z Gruzji.
http://wyborcza.pl/1,76842,5705983,Meda ... e_bal.html

Późniejsze dzieje kpt. Grzegorza Pietruczuka
http://dziennik.pl/polityka/article2421 ... _chce.html

Do tego czasu nic się nie stało. Może później.

Powyższa wiedza nic nie zmienia. Wszystko to czyste spekulacje. Czekam na oficjalną wersję, która zostanie podana przez stronę polską i rosyjską.

"jeśli ktoś decyduje się być oficerem, to nie powinien być lękliwy". Po wylądowaniu w Azerbejdżanie zapowiedział, że "po powrocie do kraju wprowadzimy porządek w tej sprawie".

Więcej... http://wyborcza.pl/1,76842,5705983,Meda ... z0ksylHJjN

... to się nazywa ironia losu.

Znam osobiście głównego szkoleniowca BORu, który kiedyś mi opowiadał jak było za Wałęsy, jak za Kwacha a jak jest z Kaczorem. Podobnież Kaczor był najbardziej kapryśnym z prezydentów i zmieniał wszystko po wejściu na urząd po Aleksandrze, nawet najlepszych ochroniarzy - od tak wywalał ich z roboty. Raz była taka sytuacja podobnież, że jeden z Borowików ochronił go przed atakiem jakiegoś zagorzałego przeciwnika, po czym został zwolniony, gdyż zrobił to gwałtownie i w "mało elegancki sposób". Myślę, że Kaczor wywarł presję na pilocie by lądował, gdyż był umówiony na tą uroczystość na konkretną godzinę.

Ale z 2 strony ruscy coś za miło się zachowują, jakby chcieli zatuszować sprawę... ale to tylko spekulacje.

Takie pieprzenie z Waszej strony, spekulowanie i bicie piany. Czasu się nie cofnie...

Tyle można powiedzieć.
W tym samym czasie jechałam na motoserce, na szczęście impreza się odbyła( bez zespołów)krew oddana.


A swoją drogą nie mogę zaprzestać oglądać wiadomości, jakoś tak dziwnie ,że nie mogę w to uwierzyć

Póki co media konstruują coraz to inne scenariusze, posługując się strzępkami informacji mniej lub bardziej sprawdzonych. Będzie (mam nadzieję) dostępny raport (z reguły to jednak parę miesięcy do roku czasu) to będzie można nad nim podyskutować. A tak to faktycznie - snuć hipotezy można w nieskończoność - i każda dobra.

Nie wiem jak to jest w przypadku lotnictwa wojskowego - w cywilnym są na stronach ULC'u (urząd przeciwlotniczy publikowane dokładne raporty - dla wsjech do poczytania. Tutaj - to chyba taka afera, że raport będzie jawny (ew wyłączą jakieś części) - i tak władze powiedzą tyle, ile chcą.

Czekajmy.

ps. Szkoda tych stewek - młode dziewczyny, życie było przed nimi. No i borowców. Może to brutalne, ale wymieniani w pierwszej kolejności politycy już coś osiągnęli w życiu, jakoś je przeżyli. Mnie rucha najbardziej śmierć młodych... Cóż. [*]

Jakie bicie piany? Przecież każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii i zdania na ten temat Nikt tu o cofaniu czasu nie wspomniał.

Piotrek, albo masz dość już tej nagonki mediów na tą katastrofę i nie chcesz o tym słyszeć, albo po prostu gadasz jak baba z tym cofaniem czasu

Piszą, że mają przyczynę.
http://www.sfora.pl/Polscy-eksperci-Prz ... oda-a19103

Gówno mają, a nie przyczynę i gówno tam piszą sensownego. Z tego tekstu dalej nie wynika nic ponad to, co oczywiste, czyli że była mgła i że z jakiegoś dziwnego powodu pilot zdecydował się na lądowanie. Ale czy go ruscy wprowadzili w błąd, czy ktoś mu kazał, czy sam chciał się "popisać", to nadal jest niewiadome

Ja po prostu uważam, że w tym momencie wysnuwanie teorii czy ktoś na kogoś naciskał czy też nie, nie jest w tym momencie na miejscu. Od tego jest specjalna komisja, która to wyjaśni. Nawet w telewizji nie poruszają tak bardzo tego tematu bo nie o to w tym momencie chodzi. Teraz jest czas na zadumę i przemyślenia. Na emocje przyjdzie czas później. Najpierw niech wszyscy spoczną na Polskiej Ziemii, później pojawi się raport i na końcu można osądzać winnych...
Nagonki nie mam dość, jak baba też nie gadam uważam tylko, że w tym momencie szukanie winnych wśród ofiar katastrofy /czy to piloci, czy Prezydent, czy dowódcy/ niczego nie zmieni. A tak jak napisałem czas żałoby nie do tego służy...

Może tak do tego podchodzę bo po trochę ta tragedia dotknęła mnie osobiście... mój ojciec znał kilka z tych osób / jedna z nich nawet była zaproszona na mój ślub/... zginął Justyny Dowódca...

Sory, ale nie mogę się powstrzymać, myślę ,że wiesz tyle co zjesz, skoro zmarły tragicznie prezydent Twojego kraju to Kaczor to dla mnie stoisz po stronie tych hipokrytów, którzy dzisiaj rozpływają się nad tym jakim był wspaniałym człowiekiem. Nagle znalazły się zdjęcia, na których prezydent nie ma nienaturalnego grymasu na twarzy, nagle para prezydencka to wzorowe kochające się małżeństwo,nagle Pani Maria to ciepła,mądra kobieta, można by wymieniać bez końca. Nie wierze w żal mediów po stracie, sami się utopią we własnym szambie, ale skoro ty już wiesz dlaczego doszło do tragedii (no przecież na pewno Kaczor kazał im lądować) to znaczy,że jesteś po stronie "jaśnie" oświeconych. Nie wnikam w Twoje poglądy bo każdy ma prawo do własnych(choć z wielu Twoich wypowiedzi na forum jasno wynika,że Palikot jest jednym z Twoich "autorytetów"), ale bez względu na nie wszystkim,którzy tam zginęli należy się szacunek, więc nie Kaczor kolego a Pan Prezydent.

Dla mnie Kaczyński zawsze był :ok:, ale na tą rudą fałszywą mendę tuska patrzeć nie mogę. Oby PO nie wykorzystało sytuacji i nie dobrało się do władzy bo źle się to skończy dla Polski.