Tak jest w przypadku mej kobiety :-))))

Bo niektóre są po prostu durne jak but, ot co. Normalna kobita nigdy nie będzie robiła problemów z niczego.

Ba moja nawet na prawko idzie i chce moto pożyczać Ma się to szczęście

Moja również jeździ motórem od dawna, ale nie jest to wyjątkowość na naszym forum

Różne są sytuacje, niektóre się boją jeździć i nigdy nie wsiądą, inne jeszcze bardziej się boją i nie chcą by ich facet jeździł, bo nie chcą zostać wdowami, nie chcą same wychowywać dzieci. Inna sytuacja jest, gdy facet poznaje jakąś kobitę będąc już motocyklistą, inna gdy najpierw jest z kobitą, a dopiero potem zachciało mu się motocykla. Ale tak czy srak, stawianie sprawy w sposób "albo motocykl albo ja" jest faktycznie chore

U mnie to akurat odwrotnie wygląda, Sylwia mi marudzi, że za dużo sam jeżdżę, a za mało z nią. Żeby usłyszeć takie ultimatum, to musiałbym chyba wyjść z pomysłem zakupu motocykla 1-osobowego, którym nie moglibyśmy jeździć we dwoje

Tylko uważaj, żeby nie było tak, że jak zrobi prawko i wykorzysta Twój sprzęt do nauki to sobie kupi swoją zabawkę i tyle ją będziesz widzieć, albo odjedzie z jakimś dupkiem na BMW S1000RR. Czego o oczywiście Ci nie życzę.

Albo utnij kanapę w pół

Co do słów "motocykl albo ja"- tyranie, terror i reżim należy przynajmniej potępiać.

Z moich doświadczeń i obserwacji zauważyłem, że najgorsza druga połówka to ta, która nie ma żadnego hobby i nie potrafi się sobą zająć jak Ty zajmujesz się swoim. Kiedy poznawałem dziewczynę, która interesowała się jakaś rzeczą i mogła o niej mówić godzinami i potrafiła dla niej zarwać pół nocy to zawsze związki były udane. A jak poznawałem kobitkę, której hobby było dbanie o siebie + moim hobby jest mój facet to najlepiej wtedy trzymać się z dala od takiej osóbki. Są fanatystkami i jak się taka w Tobie zakocha to Cię zniszczy psychicznie powodując dziwaczne sytuacje. Dążą do SWOJEGO celu po Twoich trupach. Także próżne kobitki trzymajcie się z dala, zdejmijcie swoich facetów z oprawek ze ścian i dajcie im oddychać.

@pmka dzięks, a jak mnie zostawi to jej strata . Co do sprzętu to po części jest jej (mieliśmy się hajtać a ja za kasę na ślub kupiłem moto). Jak zniszczy to kupię nowy a ten dam jej.
I masz rację leniwe laski są głupie i leniwe tak samo jak leniwi faceci.
W każdej sytuacji trzeba szukać pozytywów.

A ja znam też taki przypadek, gdzie dziewczyna chce być w centrum uwagi zawsze i wszędzie, więc jeżeli facet ma jakąś pasję to ma problem, bo dziewczę nie godzi się na to, że facet nie będzie poświęcał całego swojego czasu tylko i wyłącznie jej. Współczuję wszystkim, nie tylko motocyklistom, którzy mają takie dziewczyny.
A wracając do tematu demotwów, fakt że to nie SV, ale kto też chciałby mieć taki pomnik :
http://demotywatory.pl/108987/Grob-motocyklisty

odchodząc dalej od tematu SV ale wracając do demotów.
@Agi takie osoby tworzą takie dmoty http://demotywatory.pl/2316737/Malzenstwo

Wiesz co, a mi się wydaje, że tu chodzi o wielki zawód.

Dziewczyny (kobiety) żyją w całkowicie innym świecie niż faceci. Kobieta ma inne priorytety, a do Twoich ukochanych rzeczy podchodzi tak samo jak ty do jej półki z kosmetykami i szafy z ciuchami. One nie rozumieją, że to wciąga jak mocne dragi, większość z nich nawet nie umie sobie tego wyobrazić, że to może być pasja To działa w 2 strony - ty też nie rozumiesz, co jest ciekawego w modzie albo samych zakupach (ja np. nienawidzę zakupów, zwłaszcza ubrań gdyż strasznie się męczę przy nich psychicznie, najbardziej wtedy gdy nie mogę sobie nic znaleźć).

Poza tym kobiety mają wbudowany mechanizm tzw. samonakręcania się. Wyolbrzymiają rzeczy, które Ty byś uznał za błahostki i stawiają je półkę z problemami i kłopotami. Albo jak już nie mają co robić to wymyślają sobie same nowe problemy, po to by się martwić i mieć o czym myśleć. Wiem, że to szowinistycznie brzmi, ale niestety tak jest - każda kobieta panikuje, nawet jeśli tego zbytnio nie okazuje.

Jest jeszcze inny aspekt samonakręcania się, ale to tylko u młodych dziewczyn - potem chyba o tym zapominają albo uczą się tego. Młode dziewczyny spotykają się w grupkach i plotkują na potęgę. Opowiadają sobie wszystko układając w głowach obraz swojego księcia z bajki Jak przychodzi co do czego to przeżywają wielki zawód, że wybranek pomimo, że ma wiele cech jakie sobie wymyśliła dziewczyna, nie jest identyczny z tym jej wyobrażeniem. Młoda dziewczyna nie umie zrozumieć tego, że Ty jako facet nie myślisz jak ona i masz swoje odrębne zdanie. Wtedy jest złość, obraza, szok i wielki zawód, że"jak to możliwe!" Wiadomo, że motocykle są niebezpieczne, ale co poradzisz na to, że to pogrążający Ciebie nałóg

Razor pojechałeś teraz, ale wiele w tym prawdy.

Dobrze gada cza mu polać! ! !

To nie miał być pojazd żadnej z Pań, które są tutaj na forum ani w ogóle każdej kobiecie. Jeżeli ktoś tak to odebrał, to przepraszam
Chciałem napisać tylko to, co widzę wszędzie. Tu nie chodzi o jakąś tam złośliwość, tylko o obserwacje. Ktoś kiedyś powiedział, że faceci są z Marsa a Kobiety z Wenus, ja to w poście powyżej napisałem po prostu innymi słowami

Na filozofowanie wam się zebrało
Trafisz na pustaka, całe życie będziesz miał pod górkę.

Razor na prezydenta!

Ja się spotkałem z sytuacją, jak dwie najlepsze przyjaciółki obrabiały sobie dupy za swoimi plecami - każda mówiła o drugiej, że jest plotkarą. I ja tego nie rozumiem bo podobno ich przyjaźń jest prawdziwa, a nie stać je nawet na choć odrobinę wzajemnej lojalności.

Najbardziej mnie zawsze zatyka jak spotykam takich facetów A znałem takich...

Może to byli homisie?