Mój dzisiejszy obciach to wyjście z zakretu w pobocze - moto rozkraczyło sie wpoprzek, na samym środku jezdni :<

Przypomniał mi się jeden obciach o którym nawet przebąkiwałem wcześniej na forum. Wróciłem z Majowego ogniska u Infi, umyłem się, zjadłem i poleciałęm motocyklem do dziewczyny (wziąłem też dla niej kask). Będąc sam miałem problem do niej wjechać, bo ma taką drogę piaskową doprowadzającą do posesji - jakieś 30 m która zamieniła się w błoto z kałużami. Posiedziałem u dziewczyny i zabieram ją do siebie na noc. Wsiedliśmy, jedziemy delikatnie, 5km/h i przednie koło mi usiekło na tym błocie. Obydwoje walnęliśmy w kałużę pełną błota Ja się się śmieje, Olka też. Po czym wstała, obejrzała się i dostałem opierdol, że to ciuchy prosto z pralki i musi teraz iść się przebrać. Potem po drodze jeszcze do nocnego zatrzymaliśmy się. Nie wiem dlaczego te kasjerki się na mnie dziwnie patrzyły jak poprosiłem 4 piwa i paczkę prezerwatyw

Bo zacofany jesteś. Teraz prezerwatyw się nie używa

Nie wierzyły, że ci się poszczęści Po takiej wpadce - pomyślały - to trzeba mieć tupet

Nie zdjąłem kasku w sklepie i miałem cały lewy bok obrania w zaschniętym błocie.

Prezerwatywy się używa, bo po tabletkach kobiety tyją i zatraca im się libido - po prostu nie chce im się. Plasterkom jakoś nie ufam

No coś ty, zaklejasz małego plasterkiem i spokój

Plastry są dla kobiet mądralo

A kiedyś jak nie było prezerwatyw, to używano zwierzęcych kiszek

Inny obciach miałem jak pojechałem się DR przejechać jeszcze za młodych czasów. Pisałem o tym lata temu Wyjechałem w rozpiętej koszuli flanelowej i rozwalonym kasku bez szybki. Miałem wyjechać na koniec wioski i wrócić. Tak się złożyło, że polnymi pojechałem kilka wiosek dalej i trzeba było kawałek przejechać asfaltem. Łuk w wiosce wchodzę sobie w niego dość topornie i niezgrabnie, patrzę a tu suka i dwóch policjantów stoi na łuku. Jeden sobie lizakiem kręcił na palcu i patrzył na mnie. A ja jak zorro w powiewającej koszuli. Zwolniłem, powolutku ich minąłem patrząc na gliniarzy do czasu aż ich nie minąłem, no i dzida

Zgrywam się mądralo Ale pomyśl jaka to by była skuteczna antykoncepcja Odrywanie plastra przecie boli, a tam... oj, trzeba być naprawdę napalonym, żeby to wtedy zerwać

Położyłem moto przed domem, podczas gdy się toczyłem na sprzęgle próbowałem jeszcze się ładnie wpasować między dwa samochody, straciłem równowagę i przeważyło mnie na szczęście chyba nikt nie widział

A jak komuś machnę i ten ktoś nie zauważy i nie odmacha to udaje że sobie coś tam przy kasku poprawiam

Hehe dobre.
Dziś mnie deszcz złapał, macham do moto z naprzeciwka a to ... skuter
najlepsze że odmachał!

Ja tam zawsze starałem się machać skuterowcom, ale teraz to już kładę na nich laskę i coraz częściej nie macham, bo i tak nie wiedzą o co chodzi.

Ja macham skuterowcom tylko jak oni pierwsi pomachają. Inaczej nie ma sensu bo kończy się to zawsze na przecieraniu szybki

Teraz dużo skuterów z daleka wygląda jak moto i już dużo razy się mnie to zmyliło. Najlepsze jest to, że jak takim machałem, bo myślałem, że to motocykl, to patrzeli nam nie jak na UFO i nie odmachali. Raz tylko koleś na skuterze pierwszy mi machnął, to mu też rączkę podniosłem, ale tak to staram się tego nie robić, bo jedyna reakcja takich skuterowców, to patrzenie się jak na kretyna.

Ja dziś przypadkiem spotkałem koleżkę na światłach, przeciskałem się na pole position ze 100m i stanąłem obok niego. Ten skurczybyk zrobił mi numer jak się zapaliło żółte (jak nie widziałem to mi zgasił silnik wyłącznikiem przy prawej manecie). Zanim się kapnąłem, to mnie te wszystkie fury objechały i sobie pewnie myśleli (co za cipa na tym sprzęcie ) Polecam zrobić taki numer kumplowi, mina pewnie bezcenna

Numer stary jak świat. Wielokrotnie stosowany i rozbudowany o klakson i światła. Tylko trzeba delikwenta w środeczek wpuścić.

Jeździłem wcześniej CRF-ą i w terenie nikt mi takiego numeru nie zrobił, nie byłem przygotowany numer jednak przedni

Że Ci taki numer jakiś obcy facet wykręcił to jestem zaskoczony

Bądź czujny jak pies podwójny. Plan działania: Koniecznie we dwóch dopadacie ofiarę, bierzecie w środek i atakujecie. Celem są wszystkie przełączniki z klaksonem włącznie i rollgazem. Ofiara usiłuje się bronić ale jest z góry na przegranej pozycji, chociaż zdarzają się weterani tych figli i Wasze motocykle też mogą zostać zaatakowane w ramach kontrataku.
Zabawa przednia.