czasem czytajac tematy zastanawiam sie skad wasze ksywki forumowe? moja to skrot od slowa spazzola. takiego nicka dalem sobie na jakims lan party jak gralismy w quake po sieci ze znajomymi. spazzola to po wlosku szczotka jak sie nie myle.. a wy?

Yyyh, Kacperski....helllloł

d4ce, od bota w CS delta force walił zawsze headshooty a że kiedyś byłem naprawdę dobry w CS to jakoś tak mi zostało z LAN się strzelało kiedyś całymi nocami

Mój nick, a właściwie życiowa ksywa pochodzi od nazwiska - Słoniewski.
Oprócz bliskiej rodziny to każdy na mnie tak woła, nawet nauczyciele w technikum i to nie jest wcale spoufalanie się z uczniem - po prostu krócej i szybciej się wymawia niż całe nazwisko

arti od imienia + as inicjały

Może od końca
Kończak -> konio
Na jakimś forum już ktoś był zalogowany jako konio więc zostało napisałem to samo z przesunięciem o jeden klawisz w prawo lpmop i tak już zostało
pzdr.

C-bool - tak się na forach wpisuje, w życiu - Cybi,
od nazwiska Cybulski

Nazwisko, imię, 2 imię. Pojechałbym Cię w kłeja krzysiek

marker - od nazwiska poniekąd
vip - chciałem sobie kiedyś konto mailowe założyć na interii a że samo marker było zajęte to coś tam trzeba było dodać... tylko teraz pytanie co? Zwolennikiem liczb nie jestem, pomysłów też z resztą i o to podczas zakładania tego konta zobaczyłem końcóweczki typu interia.pl i właśnie vip coś tam pl...
no i tak to się zaczęło

Osobiście nie znoszę tego nicku, ale używam go bo mi się nowego nie chce wymyślać a druga sprawa to taka że lubię wszędzie mieć taki sam nick a szkoda mi na allegro zakładać nowego konta bo kocham swe komentarze (a raczej punkciki a nie wiem czy się tam nazwę zmienić da... chyba nie).
Się rozpisałem... że hoho

U mnie ksywka "Łasuch" przyjęła się od pierwszych klas podstawówki. Trochę od nazwiska (Łaski), trochę od apetytu, bo potrafiłem zeżreć wszystko i w dowolnych ilościach Ksywa została do dziś i szybciej reaguję na nią, niż jak ktoś się do mnie zwraca po imieniu. A że przy zakładaniu pierwszego maila "lasuch" było już zajęte, "lasuch23542" jakoś mi się nie podobało, to ostatecznie padło na "lasooch".

Ja nie mam żadnej historii związanej z nikiem moim.
Kiedy zakładałem sobie daaawno temu konto mailowe samo spyra było zajęte więc:
Po prostu nazwisko + rocznik.
Tyle.

ps. w życiu byłem "wodzu" (przez kurtkę z frędzlami ), "filemon" - kot , "gruby" (chociaż gruby to ja nie bylem za czasów tej ksywki ).

Generalnie mam dwie ksywy, ale koszalińska brać motocyklowa nazywa mnie DANEK od imienia Daniel, a druga to Boro od nazwiska.
Kiedyś miałem super ekipę, bo zwykle (nawet po mieście ) jeździliśmy grupa 14-16 moto i mało kto się wyłamywał. Spotykaliśmy się u mnie pod domem (jak jeszcze mieszkałem z rodzicami) przed jazdą lub po śmiganiu, a moja mamuśka była taka, że jak widziała ekipę to zawsze nam jakaś herbatę zrobiła czy górę kanapek i mówiła do mnie Danek, chłopaki podłapali i tak zostało.
Każdy poszedł swoją drogą ale ksywa została, dalej jeździmy, ale ciężko zebrać się jak kiedyś, bo każdy ma rodzinę, pracę, obowiązki.

A u mnie z nikiem było tak, że mam tak na imię

Dasz wiarę, że z moim nickiem było tak samo

Znajomi mówią na mnie także "czarny"

Sie załapali na nicki imienne

I z moim. Niewiarygodne.

A mój od ksywy z którą od podstawówki jesteśmy razem, ciekawe dlaczego...

Mój nick bynajmniej nie wziął się od tej słynnej (a kto to w ogóle jest? ) Hannah Montana.
Parę lat temu na imprezie urodzinowej koleżanki ludziska postanowili mi znaleźć mi ksywę bo za dużo tam było Anek, Kasiek, Tomków, Adamów itd. A że pijąc całą noc o 7 rano już mózgi ciężko chodzą to zdobyli się tylko na rym Ana-Montana-Śmietana a z czasem skróciło się do samego Montana i tak jest do dziś Z tym że i tak ludzie często mówią do mnie Hana, o zgrozo! To ona jest moją podróbą hehe

Faktycznie jest Hana Montana, a ja głupi byłem przekonany na 100% że dostałaś taki zegarek jak ja na komunie

Ja swój zawdzięczam byłej narzeczonej. Na do widzenia po zerwanych zaręczynach usłyszałem - "ty toksyczny jesteś" No i tak mi zostało.