Forum Suzuki SV - SVforum.pl https://suzukisv.com.pl/ |
|
Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. https://suzukisv.com.pl/viewtopic.php?f=13&t=12586 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | Iguan [ 19 sty 2014, o 02:35 ] |
Tytuł: | Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. |
Witam Napisałem ten temat, ponieważ chciałbym wam zadać małe pytanie. Mam 19 lat, marzę od motocyklu od długiego czasu (zawsze kochałem dwa kółka, ale póki co był to tylko skuter), lecz wiem, że stać mnie na niego może za 10 lat. Póki co chwytam się każdej pracy dorywczej (psie pieniądze) którą mogę pogodzić ze szkołą i udaje mi się odłożyć około 100 zł na miesiąc, ale to jest tyle co nic. Więc wracając - mam do was pytanie: Jak pogodzić marzenie, z niemożliwością jego realizacji? Najłatwiej byłoby dać sobie spokój, ale marzeń nie jest tak łatwo porzucić i chyba mnie tutaj zrozumiecie . Jak wytrzymać? Czy ktoś z was jest w podobnej sytuacji? Czy sądzicie, że to ma sens? Dzięki za odpowiedzi, może uda wam się mnie jakoś zmienić mój tok myślenia na lepszy |
Autor: | tompas [ 19 sty 2014, o 02:56 ] |
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. |
A to już Panie Kolego zależy tylko od tego jak bardzo Ci zależy. 1.Jedni zaczynają od reanimacji rozbitków ze szrotów; 2.Inni od uruchamiania za psie pieniądze totalnych zabytków (byle jeździł) 3.Jedni idą do pracy, umizgują się do rodziny i powolnie składają na pierwszy motocykl. 4.Jednym dopisuje "szczęście" i na 16 urodziny dostają od tatusia lub mamusi R6-tkę. 5.Niektórym ten proces wydaje się zbyt nużący i żyją z "pożyczania sobie bez wiedzy właściciela" wymarzonego motocykla. O ile poz.1-3 - uczą szacunku dla własnej pracy i utwierdzają człowieka w jego pasji, o tyle poz.4-5 zbyt często i zbyt szybko kończą pasję. Ale Żeś se wybrał kosztowne hobby; a nie prościej tak jak rówieśnicy posiedzieć przed PS przy kilku pywkach - PS. Mimo wszystko powodzenia - za wyjątkiem poz.5 |
Autor: | Iguan [ 19 sty 2014, o 02:59 ] |
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. |
Na 4. nie mam co liczyć A co do pracy to jednocześnie się ucząc trudno jest cokolwiek zarobić, a co dopiero odkładać . Patrzenie jak inni jeżdżą, czy nawet czytanie o tym pogrąża człowieka w smutku. A tak na koniec: Hobby bym tego nie nazwał, bo hobby się wybiera, a to jest pasja - coś co wybiera nas |
Autor: | plastic [ 19 sty 2014, o 03:12 ] | |||||||||
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. | |||||||||
Ja pierwszy mój "motocykl" (simson) przypchałem, a silnik doniosłem w kartonie w częściach. Później miałem niezłe puzzle, a internetu nie było Myśl, kombinuj - marzenia się spełniają! |
Autor: | tompas [ 19 sty 2014, o 03:27 ] | |||||||||
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. | |||||||||
Kolego, wychowałem się na takiej wsi, że asfalt położyli tam dopiero przed 2000rokiem, mając 14 lat poszedłem do pierwszej pracy; od 10 roku życia grzebałem w starych komarkach, wierchowinach, wueskach które ktoś wyrzucił, potrzaskał etc. Do dziś pamiętam frajdę z samodzielnie wykonanego ściągacza magneto czy znalezioną w rowie oponę która i tak była lepsza od tej którą miałem założoną. Pierwszą ETZkę kupiłem naginając u murarzy i okazyjne handlując czymsię da. Ogólnie dziadowanie. Pierwszego japończyka kupiłem wracając po sporej przerwie na studia,awans zawodowy, przewidywalne życie etc Brzmi jak zrzędzenie ramola czyż nie? Nie ja jeden mam takie doświadczenia. Jeśli Ci się wydaje że masz przechlapane to...... zobacz ilu ludzi wraca do pasji 2oo mając na utrzymaniu rodzinę - to dopiero wyrzeczenia ;-) Każdy kiedyś zaczyna;owszem można stać, narzekać i biadolić - a można zaciąć się i ....... być kreatywnym. |
Autor: | silver [ 19 sty 2014, o 05:51 ] |
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. |
Dorzucę od siebie - początek studiów to (wiadomo) pomoc finansowa od rodziców - zaciskanie na maxa pasa, żeby odłożyć te 50 pln na 1-2/tygodnie = żarcie byle czego, byle gdzie, impreza to tak raz na 3 tygodnie... Potem udało się zdobyć jakieś stypendia naukowe... W międzyczasie praca dorywczo. Po 3 latach byłem w stanie (w zasadzie nie do końca sam, uzyskałem jeszcze "pożyczkę" ) sam wyłożyć na swój pierwszy, poważny moto. Powodzenia! Aha, jak patrze na Ciebie, to widzę siebie te 6 lat wstecz. Też byłem tak zajarany, że każdy przejeżdżający moto podnosił ciśnienie |
Autor: | kacperski [ 19 sty 2014, o 07:18 ] |
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. |
Może krótki wypad na saksy? Na moto spokojnie odłożysz. |
Autor: | Kronos [ 19 sty 2014, o 08:42 ] | |||||||||
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. | |||||||||
Nie zmieniaj toku myślenia. Po zakupie motocykla jest szansa, że będziesz człowiekiem z pasją, szanującym to co ma. Twój typ to właściwy typ. Znam wielu gówniarzy do których motocykl przyszedł zbyt łatwo. Widać to w ich traktowaniu motocykli, głupocie na drodze, arogancji, braku szacunku do innych. Masz szansę taki nie być, więc trwaj.... Życzę spełnienia marzenia znacznie szybciej niż zakładasz. Tapatalk HD z iPad |
Autor: | Daug [ 19 sty 2014, o 09:17 ] |
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. |
Wbrew pozorom mając 19 lat da się już zarobić. Jedyne z czego musisz zrezygnować to wakacje Ja w technikum zamiast mieć miesiąc wakacji, zatrudniłem się przy kładzeniu masy bitumicznej. (co prawda cel był inny niż motocykl) i zgarnąłem całe 670zł netto za miesiąc .... za to już na następne wakacje udało się zahaczyć na zbieranie jabłek we Włoszech i tam za 2 tygodnie wyciągnąłem 2600zł na czysto. Gdybym był tam cały sezon zbieraczy, miał bym na pewno drugie tyle. Potem plewiłem w ogródkach w Belgii i też było ok. Tak, że kolego - Nie lamentuj tylko szukaj pracy na wakacje! To jest naprawdę możliwe. Pamiętam jak pracowałem przy produkcji okien i na placu szwędali się chłopaczki z gimnazjum/ liceum bo zwyczajnie dorabiali sobie i nie zarabiali jakichś psich pieniędzy. Tak, że da się również i u nas (chyba, że Tusk coś k.. wymyśli ) Pamiętaj o celu a przetrwasz w najcięższej robocie |
Autor: | tompas [ 19 sty 2014, o 09:49 ] | |||||||||
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. | |||||||||
Nie ty jeden masz taką refleksję, po prostu zazwyczaj się o tym nie mówi - bo i po co? Bezcenne są miny dzieciaczków przy jakichś okazjach sadzanych na motocykle - jeszcze nie wiedzących, że w tym skur..wiałym świecie trzeba mocno trzymać pion i robić swoje.Fascynacja pryszczatych szczyli jarających się tym, że dwa domy obok mieszka starszy koleś co to "czysta na gumie" popierdziela. Albo to zdziwienie znajomych "jak motocyklista może się pytać co z motocyklem jak go karetka zabiera" ......... i tak dalej i tak dalej. W każdym jest trochę magii marzeń dziecka- niektórym to zostaje, oby jak najdłużej. Po mojemu -Lewa w Górę dla tych małych i ciut większych pasjonatów - Iguan. Da się? Da się nima co labidzić; nie gadaj o smutku - tfardziele o tym nie gadają. Prawdziwy motocyklista nie je miodu - prawdziwy motocyklista żuje pscoły |
Autor: | terminant [ 19 sty 2014, o 09:59 ] |
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. |
u mnie to był taki łut szczęścia jak zaczęłam ciułać na jakiegoś rometa, to niestety po pewnym czasie byłam zmuszona te drobne wydać - ponad pół roku nie miałam pracy i odpuściłam ale trafiło się po sprzedaży mieszkania po babci (plus kredyt)- za mało aby kupić własne m2, ale prawie tyle by kupić dobry sprzęt niewymagający wkładu |
Autor: | kisiel_krzychu [ 19 sty 2014, o 10:28 ] |
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. |
a mnie zawsze kręciła motoryzacja, do pewnego momentu bardziej samochody, ale tak od 2009 r. motocykle, mając wtedy żonę i dopiero narodzone dziecko ciężko pomysł zakupu motocykla było przeforsować...... z żoną.... wcześniej miałem tylko wskę ze złomy i przerobiłem sobie na trajkę która jeździ do dzisiaj u pewnego chłopaka na wiosce gdzie mam domek. . . jak kupowałem pierwsze moto to kupowałem na szkoleniu 350 km od domu przez telefon nie widząc moto, nie konsultując z żoną itp. wróciłem po dwóch tygodniach do domu, oto było z 30 km od mojego domu, kupiłem gsx600f 1990 r. za 1000 zł, stan motocykla - tragedia ale dało się go uratować i jeździ nim teraz kolejny motocyklista w Gdańśku , nawet ostatnio napisał do mnie że jest ok i moto się kula dalej jakby co to filmik z przebudowy gsxfa jest nadole postu na youtube. swoją drogą to taki temat można by zrobić pt ,, mój początek z motocyklami" z chęcią bym poczytał jak Wasze przygody z moto się zaczeły..... |
Autor: | lasooch [ 19 sty 2014, o 10:46 ] |
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. |
Iguan, jak masz ciśnienie na motocykl, to znajdziesz też sposób, żeby były środki I na pojazd i na benzynę. Kwestia samozaparcia i priorytetów. Albo postawisz sobie skarbonkę i zaciśniesz pasa albo znajdziesz lepiej płatną pracę czy może jakieś dodatkowe zajęcie. W wakacje też można ładnie dorobić. Ja w Twoim wieku jeździłem jakimiś 20-letnimi parchami, oczywiście też mocno kombinując, żeby w ogóle mieć pieniądze na jakikolwiek motocykl. Więcej przy nich dłubałem w garażu niż jeździłem, bo ciągle się coś sypało, ale była frajda z jazdy i to było najważniejsze Z czasem wszyscy się przesiadamy na większe, szybsze, lepsze, nowsze, droższe sprzęty, bo zmieniają się nasze potrzeby, rosną wymagania. Ale żeby spełnić marzenie o własnym 2oo, wcale nie trzeba zaczynać od świeżutkich, nowoczesnych maszyn. One same przyjdą z czasem, ale na początek każdy najtańszy i najbardziej awaryjny rupieć za 1000zł i tak będzie spełnieniem marzeń, a każdy wyjazd będzie powodować banana na twarzy Po 10 latach, śmigając sobie kolejnym z rzędu motocyklem, w kasku droższym niż ten Twój pierwszy rupieć, dalej będziesz wspominać go z sentymentem, gwarantuję |
Autor: | Rozkosmany [ 19 sty 2014, o 11:27 ] |
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. |
Szczera prawda lasooch Tego pierwszego rupiecia wspomina się tak jak pierwszą miłość. Gdyby mi się trafila jakaś CZ-ta to biorę ja natychmiast. Nie ważne że wyciągana z krzaków, kurnika gdzie srały na nią ptaszki przez 30 lat. Biorę i już A marzeń Iguanie drogi to za zadne skarby nie zmieniaj i odganiaj pałą wszelkich psychoanalityków. Masz dopiero 19 lat. Wszstko teraz czujesz mocno, czas leci cholernie wolno, na wszystko trzeba czekac wieki itd. Ale dasz radę, złapiesz jakąś robotę i nazbierasz na sprzęta. |
Autor: | GRZ3CH [ 19 sty 2014, o 11:52 ] |
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. |
Rzecz długo wyczekiwana cieszy bardziej i dłużej niż tą którą dostaniesz z dnia na dzień. I co najważniejsze jak zarobisz pieniądze ciężką pracą nabierzesz szacunku do moto, które kiedyś kupisz Ja od początku zimy nie mogę się doczekać, aż kupie sobie moto, a pieniądze odkładają się z dnia na dzień.. Pójdziesz do regularnej pracy to sam się przekonasz, że budżet będzie się powiększał, ale jak wiadomo nic od razu |
Autor: | kristofch [ 19 sty 2014, o 12:29 ] |
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. |
To marzenia nas właśnie nakręcają do działania i wyrzeczeń. Nie rezygnuj i wytrwale, małymi kroczkami dąż do celu, a już niedługo poczujesz wiatr we włosach i za nim się obejrzysz napiszesz tu nam że kupiłeś swój pierwszy motong. Trzymam kciuki POWODZENIA! |
Autor: | kisiel_krzychu [ 19 sty 2014, o 12:53 ] |
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. |
tylko jeszcze jedna rzecz, zakup motocykla to jedno, a bezpieczeństwo to drugie... muszą być pieniądze na odpowiednią odzież kask, buty, rękawice, itp. wiadomo że są tańsze i droższe, ważne żebyś przewidział środki na ochronę przy zakupie motocykla. |
Autor: | polly [ 19 sty 2014, o 13:40 ] |
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. |
Nie zmieniaj w żadnym wypadku pasji. Zmień pracę. Ja na swój pierwszy motocykl zacząłem zarabiać w szkole średniej. Pracowałem w weekendy i każde wolne dni od szkoły. Oczywiście wakacje też. Później okazało się, że trzeba wziąć wolne w pracy, żeby na maturę pójść... W ciągu dwóch lat zbierania udało się zrobić prawo jazdy, kupić ubrania, a później kupić motocykl. Żeby było śmieszniej na prawo jazdy i ciuchy wydałem 1,5x tyle co na motocykl. Mam go do tej pory, co prawda jest teraz na sprzedaż, bo nie wydolę na utrzymanie dwóch, ale jest sprawny i nie zepsuł się ani razu przez 2 lata użytkowania i prawie 20tys. km . U mnie nie udało się zacząć przygody motocyklami wcześniej, bo tata był (i właściwie nadal jest) przeciwny motocyklom. Do tej pory pamiętam, jak chciał mi dołożyć drugie tyle co nazbierałem, żebym tylko kupił auto, a nie motocykl. Moja reakcja była bardzo prosta. NIE! Pokazałem mu dowód osobisty i powiedziałem, że sam sobie zarobiłem na to, więc wydam pieniądze tak jak ja chcę. Teraz już się trochę z tym pogodził, ale nadal się boi o mnie. Odkładaj dalej po te 100zł miesięcznie. Na wakacje poszukaj jakiejś pracy za granicą albo czegoś w miarę normalnie płatnego w kraju i za rok już będziesz mógł sobie kupić strój, motocykl. Prawo jazdy też się bardzo przyda . Na pierwszy strzał sensowną pozycją będzie GS500 albo XJ600, bo za stosunkowo niewielkie pieniądze (koło 3tys.) można kupić coś przyzwoitego. Ciuchy częściowo możesz kupić używane (kurtka, spodnie, a nawet rękawiczki można znaleźć sensowne). Butów i kasku raczej bym nie kupował używanych. Co do Twojego pytania... To nie jest marzenie niemożliwe do realizacji. Jest bardzo blisko, w zasięgu ręki. Tylko zmień tok myślenia i szukaj możliwości jak je zrealizować, zamiast martwić się. |
Autor: | mirek [ 19 sty 2014, o 13:54 ] | |||||||||||||||||||||||||||
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. | |||||||||||||||||||||||||||
Dokładnie.
Mam trzy skarbonki, na 5zl, 2zl i 1zl. Powaga. Zazwyczaj trafia tam parę złotych dziennie, czyli kwoty niezauważalne. Z tego co tam trafiło przez cztery lata kupiłem XR 600, komplet ciuchów, niespodziewany serwis malej SVki i teraz zbiera się na kolejne moto. To działa.
Magda w ten sposób jako bezrobotna studentka zarobiła na CBR 125 i jeszcze sporo zostało. |
Autor: | kozik [ 19 sty 2014, o 17:35 ] | |||||||||
Tytuł: | Re: Czy chęć motocykla ma sens? Co zrobić aby nie oszaleć. | |||||||||
To ty bogol byłeś bo ja zaczynałem od ojca rometa 3 Wczoraj z Romkiem rozmailiśmy o tym z w level up Młodzi dostają kasę, kupują moto pod wpływem innych ale czy mają do niego sentyment, dystans? Mija sezon, dwa a z nimi i pasa mija lub co gorsza lądują gdzieś w krzakach, znam wiele takich przypadków. Co prawda ja też dostałem kase na 18kę miała być na prawko kat.B ale moje potrzeby były wtedy inne . Oj długo nie miałem żadnego poparcia u rodziców jak i motocykla, nawet po długim czasie poskładaną MZ251 z wielu trzymałem u kolegi Nasze zdanie już znasz zatem kombinuj jak tylko możesz i przyjeżdżaj na jakąś imprezę |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |