Przymierzam się do kupna samochodu sprowadzonego z Danii. Auto sprowadzone przez handlarza. Problem jest następujący, że mogę go zarejestrować jedynie w swoim rodzinnym mieście na drugim końcu Polski. OC to nie problem, bo mogę tutaj na miejscu wykupić ubezpieczenie tymczasowe. Problem jest z tą rejestracją. Handlarz powiedział mi coś w tym stylu "Z rejestracją nie będzie problemu. Załatwię Duńskie blachy i będziesz mógł przez jakiś czas na nich jeździć"

Co miał na myśli handlarz? Przecież zanim auto opuści duńskie granice, musi zostać wyrejestrowane. W takim razie jakie duńskie blachy? Nie chcę żeby mnie zrobił w przysłowiowego chuja, bo na temacie aut sprowadzanych z zagranicy znam się jak świnia na gwiazdach.

Nie daj sobie tylko wcisnąć ciemnoty i podpisać umowy z Duńczykiem, bo możesz mieć problemy z akcyzą. Najłatwiej dla ciebie Fv marża bo odpada podatek 1 czy 2 %

Akcyza, tłumaczenia i opłata recyklingowa mają zostać wykonane przez sprzedającego. Mi pozostanie urząd skarbowy, ubezpieczenie i wydział komunikacji.

no i ok, jak weźmiesz jakieś blachy to oszczędzisz jednej wizyty w WK i opłaty za blachy "czerwone" bo nie zrobisz przeglądu bez tablic

Tylko co oznacza stwierdzenie "jakieś blachy"? Sprzedający miał wykonać również przegląd auta.

Ja dostałem "blachy" na plastiku z wydrukiem na foli i przeszło co prawda auto było z IT. Nie przejmował bym się tym za bardzo, dostaniesz gotowe papiery do WK, tłumaczenia, opłaty, przegląd, umowa. Nie powinno być problemów, to diagnosta odpowiada co przyjął do przeglądu, a w WK będą cie prosić o zdanie tablic na których auto jest by je zwrócić (w teorii) do belgi do urzędu. A tak na marginesie to nie pamietam czy w Danii czasowe blachy to czasem nie sa to numery wydrukowane na A4 z pieczątką urzędu które ważne są tylko do granicy??