Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest 26 gru 2024, o 08:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku 
Autor Wiadomość
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30
Posty: 5353
Lokalizacja: Legionowo
Płeć: mężczyzna
Moto: H2 / RSV4 Factory
Post Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Założyłem ten temat z ciekawości, co robicie, robiliście, jak zaczepiają was jakieś typy spod ciemnej gwiazdy na ulicy? Wczoraj miałem kiepawą sytuację: Stoję sobie na chodniku z rowerem i rozmawiam z moim bratankiem i nagle podeszło 4 gości i się zaczęło do nas sadzić - złapało mnie dwóch a trzeci podbiegł, złapał mnie za głowę i z kolanka wyjechał, ale mnie nie trafił, jakoś się im wyszarpałem i odbiegłem kawałek, w tym czasie mój bratanek dostał w nos od czwartego :( Ja jak ognia chciałem uniknąć bójki bo ich było 4 - mogli się rzucić wszyscy na raz na mnie i co wtedy? Nawet Herkules dupa kiedy ludzi kupa. Wyszedł jakiś pan z posesji i odgonił ich gadką (jakiś ich znajomy), ja na rower i dzida do domu, jeszcze mnie jeden gonił na pieszo. Brat został, ale już nic mu nie robili.

Co byście zrobili na moim miejscu? Od razu mówię, że dzwonienie na policje to można sobie w d..... wsadzić, bo potem będzie tylko gorzej, jak ich znowu spotkam :/

Dodam, że oni byli mocni jak byli w grupie.


20 lip 2010, o 15:16
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 09:57
Posty: 337
Lokalizacja: kozienice/oslo
Płeć: mężczyzna
Moto: erłan
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Ja tam się nie pierdole w takiej sytuacji albo dzwonię po chłopaków i oklep gotowy a jak niema czasem ludzi to 112 grzecznie czekam.
Pokazuje palcem który mnie bił i sprawa załatwiona. Później to nie do końca tak jest że się odgrywają, bo mocni w grupie często mieszkają u mamusi a jak policja puka do drzwi to zmienia baaardzo sytuacje.
Kiedyś koleś wisiał mi $$ i były 3 wyjścia oklep, darować, albo wizyta u rodziców. Mina kolesia jak wchodziłem grzecznie do jego domu bezcenna.

_________________
była sv1000s k6 fałtegje masters kompsport tjuning BikePics
jest erłan
161ZT664
gg.1060988


20 lip 2010, o 16:32
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30
Posty: 5353
Lokalizacja: Legionowo
Płeć: mężczyzna
Moto: H2 / RSV4 Factory
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Jak dojechałem do domu rowerem to szybko sciągnąłem drążek do podciągania z futryny i biegiem z powrotem ale już na pieszo bo rower to balast. Kilometr przed tym miejscem spotkałem tego bratanka - on już zadzwonił po chłopaków i przyjechali vectrą. Dojechaliśmy na miejsce, kierowca został a my trzech z pałkami na pieszo ich szukaliśmy. Nie udało się, bo podjechała policja i spisali kierowcę, bo jakaś staruszka dzwoniła, że ktoś się samochodem kręci. Nie mogliśmy już zrobić odwetu tej nocy, a szkoda, bo znaleźliśmy dwóch z tych czterech typów, ale nas nie widzieli i chyba nic nie podejrzewają. W ogóle nie rozumiem tego - staliśmy nikomu nie wadząc i tamci do nas z łapami, a jak doszedł ten ich znajomy z posesji co nam dupy uratował to tamci, że my do nich się awanturujemy :/


Co do odwetu to dzisiaj wieczorem zrobimy "patrol" - nie ma wyjścia trzeba im ostro wpier....lić z chłopakami, bo grozili mi, że mnie załatwią jak mnie spotkają. Jak zobaczą co to znaczy zadzierać z młodszymi to ogarną swoje dupy i będą siedzieli cicho.

EDIT: Te typki mieli po 25 lat, jeden nawet ponad 30. Cholernie się bałem cokolwiek robić, bo stałą z nami też dziewczyna (nie napisałem tego wcześniej) i nie wiedziałem czy jej czegoś nie zrobią...


20 lip 2010, o 16:59
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 11:43
Posty: 495
Lokalizacja: Kraków
Płeć: mężczyzna
Moto: zamiana na 750
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
http://www.youtube.com/watch?v=I_IdHd82SPI

_________________
na radyjku znany jako świr z czerwonej pandy... :) THUG LIFE


20 lip 2010, o 17:33
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30
Posty: 5353
Lokalizacja: Legionowo
Płeć: mężczyzna
Moto: H2 / RSV4 Factory
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Dobry motyw ale klamki nie mam, jedynie replikę Glocka G17 :(


20 lip 2010, o 17:38
Zobacz profil
motocyklista

Dołączył(a): 24 lut 2010, o 22:27
Posty: 282
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
No niestety takie grupowe matoły korzystają też z tego, że ofiara w takiej sytuacji nie chce... sobie robić obciachu. Tak, tak. Boimy się krzyknąć, poprosić o pomoc itp. A jak kilku gówniarzy napadnie - czasem nie ma siły - człowiek terminatorem nie jest. A gorzej, jak jakiś małolat (oni są najgorsi - bo bezkarni, stara, 'menelska' recydywa raczej nie zaatakuje 'bo tak') kosę sprzeda...
Mnie w mojej (!) dzielnicy dopadło kiedyś 8 łebków - durna sprawa. Wieczorem, Grochowska, no kurna - moje okolice i... dupa blada. A gówniarze tacy - no jakaś może 8 klasa, ja wtedy jakoś zaczynałem liceum chyba. Miałem plecak na sobie, zaczęli szarpać, zwyczajowe groźby karalne - zrobiło się cienko (ciemno było, ulica pustawa, jakiś koleś na 2 stronie ale szybko wzrok odwrócił).
No i szczęśliwie przypomniałem sobie rady zaprzyjaźnionego policjanta - nie bój się krzyczeć, wybiegnij na ulicę, machaj łapami - rób coś! I nie bój się 'obciachu'.
Jakoś się wyrwałem (a jeden już mi wciskał kieszenie) - i długa na ulicę (auta jechały). A ja normalnie - scena filmowa - na środku drogi i ręce jak wiatrak i wrzeszczę - bandyyyyyci!
Auta zwolniły (a co miały zrobić? ;) Dwa się zatrzymały jakiś koleś otworzył szybę (wszystko jedno czy chciał mnie op.. ;) Gówniarze uciekli. Zadziałało.

Ucieczka pustą ulicą od tak nie miała by sensu - potraktowali by to jako zabawę i potem z buta gdzieś w krzakach - żadne też klatki itp - bo zakatują.

Jak ktoś narobi rumoru - to na ogół 'odważniacy' uciekają (ot, przysłowiowa babcia z parasolką). Ale trudno jest się przed samym sobie postawić w roli, bądź, co bądź ofiary - i zadziałać tak, aby wyjść z opresji. Mamy zakodowane że... to obciach.

Co do 'szyitów' okupujących osiedlowe ławki - jak zaczęli być upierdliwi - to dzwoniło się na policję (ew dzielnicowy). Nie musimy podawać danych, tylko grzeczna prośba o patrol. Po kilkunastu kontrolach, chłopaki rezygnowali z miejsca, bo kontrole po prostu były upierdliwe. Oczywiście, jak sobie siedzieli, piffko sączyli i tyle, to spokojnie. Niech sobie siedzą.
Nie wiem, mam wrażenie, że kiedyś ta 'stara wiara' była jakaś.. no nie wiem, inna. Nie tak bezwzględna czy bezczelna. No i nie kradło się na swojej ulicy.

Co do replik jeszcze czy broni - wyjmiesz replikę - to dostaniesz plombę - chłopaki raczej się nie przestraszą zwłaszcza, że na co dzień człowiek nie trenuje dobywania broni (jak killer ;).
Wyjmiesz broń (tępe narzędzie czy inne) walniesz takiego to Cię pozwie - 'użycie narzędzia niespółmiernego'... on przecież miał gołe ręce... ehh...Biedny miś aaa.. ;)

_________________
Chi va piano, va lontano...


20 lip 2010, o 19:56
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lut 2010, o 09:07
Posty: 689
Lokalizacja: Kielce
Płeć: mężczyzna
Moto: Z1000 '10
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Słoniu napisał(a):
(...)
Co byście zrobili na moim miejscu? (...)


Szczerze? Spier...dalał bym. Skąd wiesz, że gówniarze nie wyciągną kosy? Ucierpi co najwyżej Twoja duma, ale będziesz żył. A jak będzie Ci na tym zależało, zawsze będzie okazja do rewanżu. Sam na sam, albo jeśli jesteś mocny - z każdym po kolei.

_________________
SV650S -> Z1000 '10


20 lip 2010, o 23:25
Zobacz profil
Mister Menel
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 09:58
Posty: 1762
Lokalizacja: Opolskie
Płeć: mężczyzna
Moto: Gix 750 k6
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Miałem z kumplami kiedyś podobną sytuacje, ale bardziej rozwiniętą, do rzeczy. Byliśmy na imprezie w klubie. Wychodzimy z ładnymi promilami, wracamy do auta. Za nami 4 typa no i sie zaczyna gadka (coś im nie podpasowalo), z gadki do szarpaniny a potem pięści w ruch poszły. Było nas czworo nabitych jak szpaki ale daliśmy im rade, podczas bójki pojedynczo zaczęli nam rozwalać auto od wyrywania rejestracji po kopanie drzwi itp. jeden zdążył nawiać po posiłki, Zanim sie zorientowawszy biegło na nas około 30 typa !!!! Szybko wskoczyliśmy do auta zamknęliśmy się i odjeżdżamy, jak na złość fura gaśnie. Ta masa głąbów wskakuje na auto, rozwala szyby lusterka itp. Auto odpaliło, szybciorem na pierwsza stacje benzynową i zgłaszamy sprawę na policje. Pany z policji szybko przyjechali zabrali najtrzeźwiejszego żeby opisal sprawców, po 20 minutach już ich mieli. Sprawa trochę się ciągneła, kupa zeznań na policji potem latanie po sądach. Jeden typ dostał chyba 2 lata (miał już zawias) reszcie sie upiekło. Gdyby nie szybka orietacja w sytuacji, pewnie by nas te matoły niezle obiły o ile nie zabiły. Teraz staram się uniakać takich krzywych akcji. No ale to nigdy nie wiadomo.

_________________
Chla ktoś coś :D ?

SV 650 S K5 ----> Gsx-R 750 K6


20 lip 2010, o 23:54
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30
Posty: 5353
Lokalizacja: Legionowo
Płeć: mężczyzna
Moto: H2 / RSV4 Factory
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Z każdym po kolei to najlepiej by było, ale jak pierwszy by dostawał manto to reszta jego braci by się rzuciła na mnie i po ptakach - bo to tacy ludzie, że za grosz honoru. Dzisiaj tam byłem z moim drążkiem do ćwiczeń ale nikogo nie spotkałem. Jakby zebrał z 20 ludzi i zrobił wjazd na podwórko bo wiem gdzie jeden mieszka to by się osrali wszyscy i by był spokój bez bicia i ofiar. Ale skąd ja wezmę 20 czy ileś tam dorosłych ludzi, bo małolatów nie będę brał bo wszystko rozniosą i będzie potem wzywanie na policję itp...

EDIT: Maćko też miałem podobną sytuację jak Twoja, też tylu ludzi do nas 9ciu wyskoczyło, kumple się zapakowali do fur i odjechali, a ja zostałem (w tym czasie wyciągałem pałke z bagażnika i fura mi odjechała)...Byłem pośród nich i nawet nie zaczajili, że ja to ja, więc ja szybko jednego zbombardowałem i w nogi, po drodze podnosząc pałkę, która wypadła na ulicę razem z moją kurtką z otwartego bagażnika, dobiegłem do jednego z aut bo zobaczyli, że mnie brakuje i z piskiem stamtąd odjechaliśmy. Oba samochody pogniecione :(


21 lip 2010, o 00:05
Zobacz profil
erotoman-gawędziarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 02:34
Posty: 3871
Lokalizacja: Otwock
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 1000N 2004
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Wiesz co, takie akcje nie mają sensu. Kiedyś mój dobry kolega za taki odwet dostał wyrok w zawiasach....
Byli na imprezie, gość zaczął się rzucać, więc wyszli z nim pogadać na zewnątrz, a ten z mordą i pięściami do nich. Obtłukli mu mordę, załadowali do bagażnika i zawieźli do swojej piwnicy. Potem 2 raz go przekopali, a że dom miał ochronę, to wpadli na pomysł, że wyjdą z domu i zadzwonią po tą ochronę na interwencje. Ochrona wpadła, gość został 3 raz poturbowany ale coś się sczaiłą, że on za bardzo obity i wezwała policję. Kolega dostał 3 lata na zawiasach za głupią szczeniacką akcję - pobicie z uprowadzeniem... teraz żałuje tego, że to zrobił - nie człowieka, tylko to że ma nasrane w papierach.

Cieszę się, że mnie wtedy nie było na tej imprezie, bo napewno bym pojechał z nimi (przeto, że to jeden z moich starych kumpli) i byłbym karany.

_________________
SVNERWUS


21 lip 2010, o 00:19
Zobacz profil
motocyklista
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 kwi 2010, o 16:28
Posty: 105
Lokalizacja: Maków Mazowiecki
Płeć: mężczyzna
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
U mnie mieścina mała, wiec i dużo kozaków xd Mnie tylko raz przeczesało kilku dużo starszych typków(z 16 lat miałem oni po 20stce) bo jakiemuś lelkowi nie przypsowało coś.
Troszkę mnie obili, w stałem :D Do domu, a następnego dnia na skargę do starszego brata ;) Który już załatwił jakoś sprawę ;) Innego razu 3 kolesi chcieli przewinąć mnie i kumpla, a skończyło się na tym że nam flaszkę postawili xd Ale wydygani byliśmy :) a tak poza tym nigdy nikt jakoś się nie sapnął, ale późnymi wieczorami staram się chodzić większą ekipą.

_________________
"Od zera do setki w sekundy rwiesz trzy,
Runęły granice, pędzisz ile sił..."


21 lip 2010, o 01:43
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 02:22
Posty: 7755
Lokalizacja: WPR
Płeć: mężczyzna
Moto: TT1050
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Jak czytam co się u Was dzieje, to dochodzę do wniosku, że Pruszków jest mega spokojnym miastem. W życiu nikt mnie nie okradł, nie pobił, a niestety dosyć często spaceruję sobie sam po nocy...

_________________
Triumph Tiger 1050 << bikepics


21 lip 2010, o 02:00
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30
Posty: 5353
Lokalizacja: Legionowo
Płeć: mężczyzna
Moto: H2 / RSV4 Factory
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Razor napisał(a):
teraz żałuje tego, że to zrobił - nie człowieka, tylko to że ma nasrane w papierach.


Zawiasy zacierają się po paru (maks chyba 5ciu) latach od skończenia tego okresu.

Mi się pierwszy raz zdarzyło, że mnie ktoś zaczepił w moim Wieliszewie i te typy jeszcze się sprzeczali, że ja nietutejszy.
W niedzielę 10 lipca u nas na plaży koło godziny 12 była niezła jatka - 8 ludzi biło się na piasku lewarkami, kijami, linkami stalowymi itp - było 6 vs 2. Krew bryzgała na ludzi tak, że zaczęli uciekać z plaży (normalnie nie było się gdzie ruszyć na tym pisaku tyle ludzi, a oni jeszcze się tam tłukli).

Albo sytuacja którą widziałem w czerwcu na własne oczy - dwa samochody jadące po ulicy i spychające się na boki, tłukły się tak przez 200m, seat wyprzedził toyote i zahamował ostro przed nią, tak mu uderzyli, że aż bagażnik się otworzył, potem seat zaczął uciekać i toyota zepchnęła go do rowu, seat pół metra od wielkiego dębu wpadł i dachował (stałem na chodniku po drugiej stronie, na wysokości leżącego samochodu). Podbiegłem ratować chłopaka, on się wyczołgał i na mój widok zaczął uciekać (myślał, że jestem z tej avensis toyoty), potem zatrzymał się i auto stanęło w płomieniach, zaczęliśmy szybko szukać gaśnicy w bagażniku, ale nie miał, dopiero jakiś koleś się zatrzymał i dał nam gaśnicę. Potem podjechała druga biała fura i wysypało się z niej 5 ludzi - zaczęli wyrzucać w pole te kije co powypadały z seata, były nawet koktajle mołotowa. Dwa schaby z toyoty uciekły, ich samochód wyglądał jak wrak taki poobijany, zgubili rejestracje - WZ - warszawa zachodnia. Przyjechała policja zaraz, ja się stamtąd zmyłem bo nie chciałem być przesłuchiwany. Co to się k...wa dzieje na tym świecie?


21 lip 2010, o 02:45
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2010, o 16:10
Posty: 943
Lokalizacja: Bydgoszcz
Płeć: mężczyzna
Moto: MT07
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Słoniu napisał(a):
Co byście zrobili na moim miejscu?

Jak mamuśka dowiedziała się czym jest krav maga na którą się zapisałem, z przerażeniem zapytała się po co mi to. Odpowiedziałem, że mam nadzieję, że do niczego.
Słoniu napisał(a):
Dodam, że oni byli mocni jak byli w grupie.

Dodam, ze jak pierwszy napastnik pada na ziemię ze zmasakrowaną gębą i połamanymi rękami, kolejnych chętnych brak.
Oczywiście takie działania to ostateczność ale czasami nie da się inaczej.

_________________
Obrazek
ETZ 251 x2 1993-1996,XL600R 1996-1998,DR800 1998-2005,RF900R 2005-2007,FMX650 2007-2009,SV650S 2008-2010,SV1000N 2010-2015, XR600R 2011-2016, CMX250 2014-2015, DR 350S 2014-..., MT-07 2015-..., DR-Z 400SM 2016-...


21 lip 2010, o 05:37
Zobacz profil
SV Rider

Dołączył(a): 26 lut 2010, o 11:22
Posty: 488
Lokalizacja: Gdańsk
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Słoniu napisał(a):
Zawiasy zacieraja się po paru (maks chyba 5ciu) latach od skończenia tego okresu.


Po 6 miesiącach od zakończenia okresu na który dostałeś zawiasy - art 76 par. 1 kk.

_________________
sv 650 s K5 - blue sucz


21 lip 2010, o 07:54
Zobacz profil
motorowerzysta

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 10:14
Posty: 90
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Unikam takich sytuacji jak ognia. Kumple ćwiczą boks i krav magę i mają kilka sposobów. Jak się coś dzieje to ten od krav magi uważa że przede wszystkim jak jest jatka to spier*ać - nie że się boi bo gość bije się zajebiście – po prostu rozsądek. Druga sprawa to wszyscy noszą szczęki (ochraniacz na zęby) ze sobą - zajebisty widok jak zaczepia nas 5 młodych łysych po jednym piwie kumple zakładają szczęki a Ci przepraszają :D
Jak już do czegoś dojdzie to ważne by raz mocno zaje* w szczękę - knockout gwarantowany bo to najbardziej czułe miejsce.

Niestety ciężko jest przejść się wieczorem po mieście żeby kilku młodych debili co ich stary w dupe klepał cwaniaczy.

Heheh mamy jeszcze w bielsku takiego cwaniaka co trochę rzuca się w oczy - żel na włosach wypasione furki i tępe laski - jak zaczyna ścinać i cwaniaczyć to jego dziewczyna go prosi żeby przestał bo zaś dostanie :cenzura: - gość się kurczy i zaczyna lać swoją laskę... za co i tak dostaje wierd...


21 lip 2010, o 08:34
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2010, o 16:10
Posty: 943
Lokalizacja: Bydgoszcz
Płeć: mężczyzna
Moto: MT07
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
FUNIACZ napisał(a):
zajebisty widok jak zaczepia nas 5 młodych łysych po jednym piwie kumple zakładają szczęki a Ci przepraszają

Agresja rodzi się ze strachu, dlatego słabe psy szczekają najgłośniej.
Tak z ciekawości: Przyjmujecie przeprosiny? :->

_________________
Obrazek
ETZ 251 x2 1993-1996,XL600R 1996-1998,DR800 1998-2005,RF900R 2005-2007,FMX650 2007-2009,SV650S 2008-2010,SV1000N 2010-2015, XR600R 2011-2016, CMX250 2014-2015, DR 350S 2014-..., MT-07 2015-..., DR-Z 400SM 2016-...


21 lip 2010, o 09:15
Zobacz profil
motorowerzysta

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 10:14
Posty: 90
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Ja przyjmuję ... koledzy niekoniecznie.


21 lip 2010, o 09:26
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2010, o 16:10
Posty: 943
Lokalizacja: Bydgoszcz
Płeć: mężczyzna
Moto: MT07
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
FUNIACZ napisał(a):
koledzy niekoniecznie.

Czytałem książkę o włoskiej mafii. Tam nie można było niezareagować na atak. Odpuszczenie oznaczało brak szacunku dla agresora, po prostu zwykłą olewkę. Czyli gość z połamanymi kończynami miał nauczkę i został ukarany, mógł wyciągnąć wnioski, a drugi pokazał, ze nie należy go atakować.
Osobiście podoba mi się podejście do tematu. :spoko:

_________________
Obrazek
ETZ 251 x2 1993-1996,XL600R 1996-1998,DR800 1998-2005,RF900R 2005-2007,FMX650 2007-2009,SV650S 2008-2010,SV1000N 2010-2015, XR600R 2011-2016, CMX250 2014-2015, DR 350S 2014-..., MT-07 2015-..., DR-Z 400SM 2016-...


21 lip 2010, o 09:46
Zobacz profil
wywrotowiec
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 01:46
Posty: 1346
Lokalizacja: Warszawka
Płeć: mężczyzna
Moto: BIDA
Post Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Powiem Wam, że w Wawie na Pradze Północ, na Szmulkach mieszkałem 30 lat i pamiętam jakieś bójki z dzieciństwa, z podstawówki... Po nocach się tam też kręcę i jakoś większych akcji nie kojarzę. Może głośno jest, jakieś pijaczki drą mordy po nocach ale nikt nikogo nie zaczepia tak dla zasady. To co opisujecie to kurde dla mnie sceny jak z filmu jakiegoś :/ W takim razie poprawy stosunków międzychodnikowych Wam życzę ...

_________________
SV650N K3 --> SV1000S K3 --> GSX-R 1000 K4 --> FZ1N --> BIDA

mail: dzwonek (at) svforum.pl


21 lip 2010, o 10:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by STSoftware.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL