Forum Suzuki SV - SVforum.pl
https://suzukisv.com.pl/

Niby tylko stłuczka...
https://suzukisv.com.pl/viewtopic.php?f=13&t=16158
Strona 1 z 2

Autor:  Słoniu [ 24 mar 2015, o 15:02 ]
Tytuł:  Niby tylko stłuczka...

Słuchajcie, dzisiaj babeczka wjechała mi w tył auta bo się zagapiła, pieprznięcie było nawet spore, siedząc jeszcze w aucie byłem przekonany, że z tyłu auta został przysłowiowy "kutas", ale jednak tragedii jakiejś nie ma jeżeli chodzi o uszkodzenia. Podczas zdarzenia czułem się świetnie, szarpnęło mi głową w aucie jak to przy stłuczce ale co to za szarpnięcie w porównaniu z cyklicznym łomotem jakim zaliczam na macie podczas treningu. Śmiesznie, a raczej nie śmiesznie to się zrobiło tak ze 2 godziny po kolizji, jak emocje mi opadły - w przedniej części czaszki czuję uciskający ból, a jak odginam głowę do góry to boli mnie w okolicach podstawy. Do tego dochodzi ból gałek ocznych.

Czy ktoś z was przeżył podobną historię? Że miał jakąś drobną kolizję, a potem wychodziły mu bóle niewspółmierne do skali zdarzenia? :wtf:

Autor:  kristofch [ 24 mar 2015, o 15:05 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

leć na pogotowie!
nie jestem lekarzem, ale możesz mieć lekkie wstrząśnienie...po kilku dniach przechodzi...ale lepiej się zbadać..w końcu to Twoja głowa !!!

Autor:  Pedros [ 24 mar 2015, o 15:11 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Nie na sobie, ale spotykam się z takimi przypadkami w robocie. Polecam zrobić prześwietlenie.
Zdarzenie nie musi być poważne, żeby skutki były odczuwalne. Takie gwałtowne szarpnięcie może prowadzić do lekkiego wstrząśnienia mózgu.
Jeśli ból nie ustąpi po 3/4 dniach polecam wizytę u fotografa szpitalnego.

Autor:  Kasparow [ 24 mar 2015, o 15:29 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Bez dyskusji wizyta w szpitalu jest jak najbardziej wskazana i oczywiście o tym fakcie musisz powiadomić w trakcie zgłaszania szkody do ubezpieczyciela. Oczywiście jest od tego odszkodowanie za ubytek na zdrowiu, ale chodzi tu o to, że czasami skutki kolizji wychodzą "mówię tu o skutkach zdrowotnych" mogą wyjść nawet po kilku miesiącach i wtedy lepiej mieć taki dokument z leczenia.

Autor:  hubi199 [ 24 mar 2015, o 15:34 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Po glebie na moto miałem wieczorem mocny ból, rano tragedia głowy podnieść z poduszki nie mogłem. A możesz odszkodowanie z tegoo tytułu dostać, napewno masz naciągnięte coś.

Autor:  bubu [ 24 mar 2015, o 15:53 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Jakiekolwiek dolegliwości mogą się pojawić nawet kilka dni po zdarzeniu. OC sprawcy pokrywa wszystkie koszty leczenia plus do tego należy Ci się odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu. Idź do lekarza i zbieraj wszystkie dokumenty z leczenia jakie tylko będziesz miał.

Autor:  Pedros [ 24 mar 2015, o 15:56 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Kasparow napisał(a):
Bez dyskusji wizyta w szpitalu jest jak najbardziej wskazana i oczywiście o tym fakcie musisz powiadomić w trakcie zgłaszania szkody do ubezpieczyciela. Oczywiście jest od tego odszkodowanie za ubytek na zdrowiu, ale chodzi tu o to, że czasami skutki kolizji wychodzą "mówię tu o skutkach zdrowotnych" mogą wyjść nawet po kilku miesiącach i wtedy lepiej mieć taki dokument z leczenia.


Jeśli nie będzie zatrzymany w szpitalu na 7 dni to od ubezpieczyciela raczej nic nie dostanie.

Autor:  hubi199 [ 24 mar 2015, o 16:00 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Co do tego nie jestem pewien. Na bhp miałem, że skutki wypadku mogą pojawić się do 6miesięcy od zdarzenia, włącznie z śmiercią więc chyba tutaj podobnie jest brane pod uwagę.

Autor:  czochu [ 24 mar 2015, o 16:06 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Miałem to samo, siostra również , od razu trzeba jechać do szpitala nie ma co czekać. Podczas wypadku nie czujemy czasem całego bólu uszkodzonych części ciała ponieważ trzyma nas adrenalina, gdy opada wtedy zaczynamy czuć co jes tz nami nie tak. Siostra po wypadku samochodowym czuła się dobrze a po ok 2h gdy opadła z niej adrenalina okazało sie że boli ją nos , który okazał się złamany :omg:

Autor:  bubu [ 24 mar 2015, o 16:54 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Pedros napisał(a):
Kasparow napisał(a):
Bez dyskusji wizyta w szpitalu jest jak najbardziej wskazana i oczywiście o tym fakcie musisz powiadomić w trakcie zgłaszania szkody do ubezpieczyciela. Oczywiście jest od tego odszkodowanie za ubytek na zdrowiu, ale chodzi tu o to, że czasami skutki kolizji wychodzą "mówię tu o skutkach zdrowotnych" mogą wyjść nawet po kilku miesiącach i wtedy lepiej mieć taki dokument z leczenia.


Jeśli nie będzie zatrzymany w szpitalu na 7 dni to od ubezpieczyciela raczej nic nie dostanie.

Nawet bez zatrzymania w szpitalu dostanie. Z żoną mieliśmy wypadek w zeszłym roku, z mojej winy, nie byliśmy nawet dnia oprócz badań i żona z mojej polisy dostała 1500 i walczymy dalej

Autor:  jacaaaa [ 24 mar 2015, o 20:04 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Brzmi jak szyjnopochodny ból głowy/wstrząśnienie mózgu i objawy się zgadzają ( ból oczu i ich okolic, ból potylicy), często wywoływany jest właśnie na skutek szybkiego nie kontrolowanego ruchu/szarpnięcia odcinka szyjnego kręgosłupa .
Tak czy inaczej warto podskoczyć na pogotowie i pstryknąć sobie fotkę bo na tomografię pewnie termin za pół roku :P
Jeśli nie ma żadnego krwawienia czy też siniaków , to czacha powinna być ok.

Autor:  lasooch [ 24 mar 2015, o 20:29 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Jeśli się zgłosisz na ostry dyżur tego samego dnia, co był wypadek, to mają obowiązek Cię przyjąć bez łachy. Również na ostrym dyżurze zrobią Ci od ręki tomografię po opisaniu takich objawów. A jak jeszcze dodasz od siebie, że kręci Ci się w głowie i rzygasz, to nawet specjalnie nie będziesz musiał się prosić. Jeśli pojedziesz samemu lub zawiezie Cię ktoś z rodziny, to poczekasz sobie jedynie w kolejce. Jak przywiezie Cię karetka, to wchodzisz bez czekania.
Dowiedz się jeszcze tylko szczegółowo o termin, bo coś mi się kojarzy, że NIE masz 24 godzin od wypadku na zgłoszenie się do szpitala, ale musisz się zgłosić w tej samej dobie, w której miał miejsce wypadek. Czyli mając stłuczkę o 2 w nocy masz 22 godziny, mając stłuczkę o 20-tej, zostają Ci 4 godziny.

Autor:  jacaaaa [ 24 mar 2015, o 20:40 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Nikt nie zrobi tomografii, jeśli nie ma do tego podstaw. Z resztą tak czy inaczej pierwsze jest zdjęcie. Co nie zmienia faktu, że jak ktoś się zawiezie i powiesz co się stało to przyjmą Cię od ręki.

Autor:  Słoniu [ 24 mar 2015, o 21:24 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Jak mówiliście tak zrobiłem - na ostrym dyżurze zafundowali mi zdjęcia czachy i kręgosłupa, czacha w porządku, kręgosłup w sumie też, ortopeda dał skierowanie na rehabilitację jakby bóle nie przechodziły. Do tego przepisane leki przeciwbólowe + oszczędny tryb życia przez 3 tygodnie. Można powiedzieć, że pikuś... całe szczęście :)

Autor:  Dziaku [ 24 mar 2015, o 21:26 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Dobrze że Sv masz niegotowa jeszcze bo przy mocnym odkręcaniu pewnie szyje jeszcze bardziej byś nadwyrężył :)

Autor:  Rozkosmany [ 24 mar 2015, o 23:39 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Kity nie odwalisz z tego powodu Słoniu. Miałem coś takiego i doktor nazwał to w moim przypadku: nadwyrężeniem mięśni szyjnych. Tłumaczył że to takie cos jak odruch kolanowy. Takie mimowolny skurcz mający na celu utrzymanie głowy na karku na skutek gwałtownego przemieszczenia. Innych objawów nie miałem a tym bardziej wstrząsu mózgu. Pewno dlatego że tam go nie chu-chu u mnie raczej
:hahaha:

Autor:  polly [ 25 mar 2015, o 17:15 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Pedros napisał(a):
Kasparow napisał(a):
Bez dyskusji wizyta w szpitalu jest jak najbardziej wskazana i oczywiście o tym fakcie musisz powiadomić w trakcie zgłaszania szkody do ubezpieczyciela. Oczywiście jest od tego odszkodowanie za ubytek na zdrowiu, ale chodzi tu o to, że czasami skutki kolizji wychodzą "mówię tu o skutkach zdrowotnych" mogą wyjść nawet po kilku miesiącach i wtedy lepiej mieć taki dokument z leczenia.


Jeśli nie będzie zatrzymany w szpitalu na 7 dni to od ubezpieczyciela raczej nic nie dostanie.
Bzdury opowiadasz. Za jakiekolwiek leczenie dostanie kasę. Ja po spędzonej jednej nocy w szpitalu dostałem.
Za uszkodzenie powyżej 7 dni pobytu w szpitalu, to sprawczyni może już mieć sprawę w prokuraturze ;).

Autor:  gpiorzel [ 25 mar 2015, o 20:35 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Dzień po wypadku samochodowym, którego nie byłem sprawcą, poszedłem do lekarza z bólem głowy i ramion. Zbadał mnie, wystawił zaświadczenie i kołnież. Zaświadczenie zgłosiłem do protokołu zdarzenia.
Do pieniędzy za samochód doszło prawie 5000zł zdrowotnego. No chyba warto pójść.
Ból gałek ocznych i zawroty to typowy objaw wstrząśnienia.

Autor:  kozik [ 26 mar 2015, o 22:43 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

polly napisał(a):
Pedros napisał(a):
Kasparow napisał(a):
Bez dyskusji wizyta w szpitalu jest jak najbardziej wskazana i oczywiście o tym fakcie musisz powiadomić w trakcie zgłaszania szkody do ubezpieczyciela. Oczywiście jest od tego odszkodowanie za ubytek na zdrowiu, ale chodzi tu o to, że czasami skutki kolizji wychodzą "mówię tu o skutkach zdrowotnych" mogą wyjść nawet po kilku miesiącach i wtedy lepiej mieć taki dokument z leczenia.


Jeśli nie będzie zatrzymany w szpitalu na 7 dni to od ubezpieczyciela raczej nic nie dostanie.
Bzdury opowiadasz. Za jakiekolwiek leczenie dostanie kasę. Ja po spędzonej jednej nocy w szpitalu dostałem.
Za uszkodzenie powyżej 7 dni pobytu w szpitalu, to sprawczyni może już mieć sprawę w prokuraturze ;).


może tu chodziło o przytrzymanie pacjenta na 7 dni aby szpital za niego dostał kasę, bynajmniej ja tak miałem, to co mogli zrobić w 2-3 dni badania to robili to w 7 :/

Słoniu a jak teraz się czujesz?

Autor:  Słoniu [ 27 mar 2015, o 01:38 ]
Tytuł:  Re: Niby tylko stłuczka...

Czuję się średnio, kark boli mocniej niż we wtorek po zdarzeniu. Mam zalecenie od lekarza na noszenie kołnierza, mam to na papierze z pogotowia. Mam też skierowanie na rehabilitację. Ból gałek ocznych powoli przechodzi. A jak ściągam łopatki to mi chrupie w nich.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/