Hej,
Nie SV, ale myślę, że wyprawa warta prześledzenia. Otóż kuzyn mojej partnerki wraz z kolegą postanowili wybrać się do Dakaru na Rometach 150. Dla chętnych wstawiam kilka linków oraz profil facebookowy do śledzenia poczynań Własnie dzisiaj tj. 12.02.2016r. wystartowali.
https://www.facebook.com/Romet-Dakar-AD ... 292830818/
http://www.grupalokalna.pl/wiadomosci/n ... ed-dakarem
http://www.scigacz.pl/Rometem,do,Dakaru,28075.html
http://infobrzeg.pl/newsy/89964-3-kotwicami-dakaru/

Zapraszam do śledzenia, polubienia strony FB, wspierajmy chłopaków

Lubię ich i będę śledzić
Myślę również że dadzą radę

To może wyśledzę gdzieś chłopaków, bo zapowiada mi się na ten czas delegacja do Dakaru

O widzisz ..Świat jest mały więc czemu nie

Super sprawa , popieram i powodzenia.

Termin mojej delegacji się zmienił i od kilku dni jestem w Dakar. I jeżeli mam być szczery, to nie wiem czym się kierowali chłopaki od Rometów wybierając swój cel podróży. Możecie zapomnieć o tym wszystkim co piszą przewodniki i komercyjne strony www. Po pierwsze, Dakar to stosunkowo młode miasto, więc na próżno szukać tutaj zabytków itp. Po drugie, miasto wyraźnie podzielone jest na dzielnice bogate i biedne, jednak tych drugich jest zdecydowanie więcej. Po trzecie, najważniejsze, wychodząc poza mury hotelu strzeżonego przez wojsko, miałem nieustanny dreszczyk emocji (tych negatywnych niestety). Obcokrajowcy, a zwłaszcza biali turyści, są tutaj bardzo niemile widziani. Jeżeli przypominacie zagubionego turystę, możecie być pewni, że nie odpędzicie się od ulicznych naciągaczy i kieszonkowców. Podstawa to szybki i zdecydowany krok, co i tak nie zawsze pomaga. Jest tutaj po prostu niebezpiecznie... cały czar pryska. Musiałbym się nieźle walnąć w łeb, by zaplanować tutaj urlop. Do Dakar warto przyjechać w celu poznania zupełnie obcej kultury, zwyczajów i klimatu. Ale takie rzeczy znajdziemy też na prowincjach, gdzie jest zdecydowanie bardziej bezpiecznie.

Dla smaku jedno zdjęcie z Dakar (najbardziej wysunięty punkt półwyspu zielonego przylądka) :


Życzę chłopakom powodzenia w wyprawie. Mam nadzieję, że ich wspomnienia z Dakar będą lepsze niż moje Mimo wszystko, fajnie było tutaj zawitać. W końcu nie każdy ma okazję zobaczyć i poczuć Afrykę

Jeden z nich był już kilkukrotnie w Afryce, zna tamtejszy język, kulturę. Mieszkał kilka miesięcy z miejscowymi w ich chatkach. Żył jak oni więc myślę, że spokojnie dadzą radę

Zle to widze.

Miles musiałby się nieźle walnąć w łeb... itd.
-
No w sumie to ma bardzo dużo racji i nie tylko on tak twierdzi. W koncu nawet słynny rajd przeniesiono w inne miejsce Głównym jednak celem romeciarzy jest zapewne przygoda i wspomniana chęć poznania innej kultury. No a że lubią całkiem inną planetę to co zrobisz?
Trzymam kciuki dalej i wierzę że za bardzo nie będą wkręcać się w tamtejsze klimaty i zobaczymy ich w domu w całości.

Pomyśleć że gdy ja ciotce powiedziałem że do ruskich jadę to zbladła i odczyniać uroki zaczęła
No ale jak by nie patrzeć to nie jest całkiem obca planeta. I chociaż polacy w życiu się nie przyznają to prawda jest taka że przy odrobinie dobrej woli znakomicie załapują rosyjski stan ducha

Na planetę islamu to ja tak sobie patrzę, zapewne niektórzy wyczytali już tu na forum że zwyczajnie jej nie lubię. No cóż, tak mam i złożyło się na to wiele czynników. Napiszę nawet że ta kutura nie ma niczego do zaofiarowania. Może poza kilkoma drobiazgami które i tak są przeszłością o której nawet oni zapominają. Miałem okazję poznać smak innej przy której islamska wypada niezwykle wręcz blado - delikatnie pisząc, a i nasza też nie pokaże kolorów.
Ale to mały świat, prawie zniszczony przez tych po których chcemy mieć historyczną spuściznę.
Boję się że zginie całkiem.

Już chłopaki- teraz z pasażerkami, które do nich doleciały są gdzieś na północy Maroko. Wczoraj zastała ich taka ulewa, że nie dało się jechać i trzeba było szukać schronienia. No i udało się wynająć bar! Na krzesełkach suszyli ciuchy, a drinki robili sobie za barem Chyba jednak okazują się, za drobna opłatą, dość gościnnym narodem