Forum Suzuki SV - SVforum.pl
https://suzukisv.com.pl/

Ryzyko wypadku
https://suzukisv.com.pl/viewtopic.php?f=13&t=2104
Strona 1 z 2

Autor:  zvierzak [ 11 paź 2010, o 10:30 ]
Tytuł:  Ryzyko wypadku

Wkleję wam linka do artykułu o ryzyku na drogach w Polsce, popatrzcie sami na mapę na samym dole artykułu:

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... 541779,415

Autor:  lpt [ 11 paź 2010, o 11:23 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

Bardzo biedny a wręcz populistyczny artykuł ;) No ale dlaczego :
Cytuj:
najnowszego raportu wynika, że aż 50% wszystkich dróg krajowych to tzw. "czarne odcinki" (zaznaczone czarnym kolorem na mapie), na których ryzyko wypadku i śmierci jest bardzo duże. Aż 61% wszystkich wypadków z ofiarami śmiertelnymi lub ciężkimi obrażeniami ciała miało miejsce właśnie na "czarnych" drogach.


Faktycznie potężna różnica - 50 a 61.

Cytuj:
Warto jednak dodać, że w przeważającej większości są to odcinki... autostrad oraz dwujezdniowych dróg ekspresowych - czyli tych dróg, po których samochody poruszają się najszybciej...


Nie trzeba być geniuszem by znać podstawę - nadmierna prędkość w terenach zabudowanych jest (o ile dobrze pamiętam) jest największą przyczyną wypadków śmiertelnych.

Cytuj:
Wg naukowców opracowujących mapy EuroRAP największymi zagrożeniami powodującymi tak wysokie ryzyko są wypadki związane z: najechaniem na pieszego lub na rowerzystę, zderzeniami czołowymi, zderzeniami bocznymi, wypadnięciem z drogi oraz nadmierną prędkością.


Nie widzę liczb co do tych powodów, natomiast autor oparł się o... KOLEJNOŚĆ podawanych zdarzeń :D No mistrz:
Cytuj:
Nadmierna prędkość, która powszechnie uznawana jest za całe zło polskich dróg wymieniana jest tu dopiero na ostatnim miejscu...


No i jeszcze kwiatek:
Cytuj:
W większości wymienionych przez naukowców przypadków do powstawania wypadków przyczyniają się źle zaprojektowane drogi (brak poboczy, niebezpieczne - kolizyjne skrzyżowania, źle wyprofilowana, dziurawa nawierzchnia).

Przyczyniają, a nie są głównym powodem...
- brak poboczy czyli pieszy idzie nocą w stroju ninja, z chorobą filipińską, albo parami zajmując pas ruchu (uwielbiam to u rowerzystów.... )
- kolizyjne skrzyżowania, czyli jak wyłączą sygnalizację to jest po prostu źle, bo trzeba sobie znaki przypomnieć - z różnym skutkiem. Fakt faktem jest kilka skrzyżowań mniej przyjemnych (a nawet idiotycznie zaprojektowanych) lecz one wymagają po prostu większej uwagi (rzadziej przebudowy), której niestety nie otrzymują ze strony oznakowania itp.
- wiem gdzie mamy dziurawą nawierzchnię (prawie wszędzie) ale profil drogi jest raczej dobry - czy zna ktoś wiele ulic na których kałuża powstaje na środku i leci pomiędzy pasami ruchu, albo zakręt pochylony "na zewnątrz" (rondo się nie liczy)? To jest właśnie profil poprzeczny drogi ;) Jeśli chodziło o koleiny są one dla motocyklistów bardzo niebezpieczne, natomiast dla samochodów wbrew obiegowej opinii nie są takie straszne (może w nich dojść do aquaplaningu), dlatego w polsce się to wykorzystuje, i dopiero po 12cm koleiny (coś w tym stylu, wartość bliska krawężnikowi...) jest planowany bezwzględny remont. Ale autor pisze o "wyprofilowanej" nawierzchni, czyli leży to w gestii projektanta - wg. mnie jest w miarę ok.
Jest jeszcze profil podłużny (ba... niweleta) ale to związane jest raczej ze wzniesieniami, a tam jest podwójna ciągła lecz u nas, zgodnie z Halamą: "co mi tam jakaś ciągła, jeszcze podwójna..."

Co do projektowania: dziennik ustaw jest na wzór jakiś eurokodów, i kształt drogi to już lata temu nawet Neufert nakreślał. Kwestia projektowania skrzyżowań dziś jest bardzo podobna jak w innych krajach EU, co do samej nawierzchni jest to już zdecydowanie inne, jak i inne metody oceny jej stanu (analiza sosn) bądź obliczania jej naprawy/remontu/modernizacji...
Wg. mnie, Eurorap się zebrał żeby zwrócić uwagę na inne ważne zagrożenia przyczyniające się do wypadków drogowych, natomiast podstawowe znamy wszyscy (prędkość). W kraju skandynawskim (Norwegia czy coś takiego) za niedługo będzie ograniczenie prędkości do chyba 40, pomimo tego że są jednym z nielicznych krajów świata przystosowanych do poruszania się po drodze ciągników siodłowych o łącznej długości ponad 20m.

Dziennikarz natomiast nie mający krztyny pojęcia o tym, kierując się kolejnością podawanych zdarzeń PRZYCZYNIAJĄCYCH się do wypadków, jak i kilku oczywistych procentów, pocisł turbogniota w internet (nie pierwszy raz interio... ).

Nie ma takiego pisania - dziękuje dobranoc.

Autor:  Fredro [ 11 paź 2010, o 16:53 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

zvierzak napisał(a):
popatrzcie sami na mapę na samym dole artykułu:


Rozumiem co masz na myśli - w którą stronę by się z domu nie ruszyć to straszą wypadkiem... Świetnie - to może dlatego ten sezon taki dla nas mało łaskawy.

Autor:  vinca [ 12 paź 2010, o 21:49 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

Co do wypadków, bardzo ciekawy artykuł. Daje do myślenia.
PZDR.

Autor:  groneek [ 13 paź 2010, o 07:28 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

Mieszkam w czarnej dolinie :flaga:

Autor:  Słoniu [ 13 paź 2010, o 15:22 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

vinca napisał(a):
Co do wypadków, bardzo ciekawy artykuł. Daje do myślenia.
PZDR.


Bardzo mi się podoba porównania mocy i czasów do pierwszej setki - wiele tępaków nie rozumie, że ich stare Omegi 2,5 litra to zwykłe żółwie dla motocykli :/ A co do ruszana spod świateł to dla mnie jest żenadą, że jak zapala się zielone światło to kierowca puszki dopiero łaskawie wciska sobie sprzęgło i wrzuca jedynkę...i wiadomo skąd te korki.

Autor:  JURI [ 13 paź 2010, o 16:38 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

Jak dla mnie najgorsze są stare dziadki w swoich puszkach, nie dość że są ślepi i głosi to jeszcze maja kilkanaście razy zmniejszone tempo reakcji.
Tak Panowie i Panie wiele razy powtarzałem starym dziadom ,,jak Pan nie widzi to jak Pan trafił do naszego sklepu i jak Pan może jeździć samochodem...." szlag mnie trafia :/

Autor:  mr0zd [ 13 paź 2010, o 22:56 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

U mnie był źle wyprofilowany zakręt. Co z tego że pochylony do środka, jak mnóstwo aut, szczególnie "obcych" orało tam pole. Przyjechały ludki, pomierzyli i profil się zmienił, niewiele, ale czuć teraz moc xd
Także zły profil to nie tylko lewy zakręt pochylony na prawo :hahaha:

Autor:  Jamez [ 13 paź 2010, o 23:57 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

Dziś śmigałem na trasie z KRK do W-wy (pozdrawiam Kraków, Kielce, Radom itd. aż do W-wy przy okazji :)) i już na 2-pasmowym odcinku za Radomiem najpierw ktoś wyjechał i dostał w bok (znaczy oba auta) a bliżej Janek korek na jakieś 10 aut przede mną - po kilku minutach puścili nas prawym pasem a na lewym ciało kobiety (tak wyglądało mimo zmasakrowanej twarzy) - dosłownie wystrzelone z 50m za pasami, na trasie torba i jej zawartość... Kobieta ledwo co przykryta jakąś kurtką, tylko policja była, pogotowie się już pewnie nie spieszyło... Kierowca - jeśli dobrze zauważyłem - wyglądał młodo, a w sumie ruch na drodze taki że się ponad 100 dało lecieć, więc pewnie weszła wprost pod koła. Do teraz dreszcze po plecach mi przechodzą...

Autor:  kasper79 [ 15 paź 2010, o 21:43 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

Tak się składa, że dawno głosu nie zabierałem na forum, choć byłem obecny. Tym razem pozwolę sobie na ten niecny proceder ;).
Wspomniał tu ktoś coś o Skandynawii. Tak się składa, że mam okazję przebywać tutaj już ponad trzy lata (Norwegia). Większość z tego czasu za kierownicą (prędzej w Polsce też siedziałem za kołem). Osobiście problem (a może raczej jego większą część) widzę w ludziach i ich zachowaniu na drodze, a nie samej infrastrukturze. Przez cały czas mojej pracy tutaj widziałem może pięć stłuczek. Czasem w informacjach pojawia się coś grubszego, ale przeważnie brał w tym udział jakiś obcokrajowiec.

Autor:  Jamez [ 15 paź 2010, o 21:56 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

No tak, ale to też kwestia tempa życia w ogóle, Skandynawowie nie spieszą się. Kilka razy w roku jeżdżę po Norge i naprawdę dla mnie to ciężkie przeżycie ciągnąc autostradą na przez Szwecję kilkaset km i jadać z innymi, rzadko osiągać powyżej 120-13-km/h... z resztą podobnie Quebec - tam jeszcze w sumie gorzej bo na 2-pasmowych autostradach ograniczenia do 100 i wszyscy tak jada :/ Bez tempomatu można wyjść z siebie...

Autor:  kasper79 [ 15 paź 2010, o 22:15 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

Jamez napisał(a):
No tak, ale to też kwestia tempa życia w ogóle


Zgadam się w zupełności! Tylko właśnie nas to tempo zabija :( .
I nie, że stałem się jakimś skandynawem :> , bo też czasem mnie krew zalewa jak się ślimaczą. Tylko czasem jak jestem spóźniony z towarem ponad godzinę to i tak mi nic nikt nie powie, a jeszcze usłyszę "miłego dnia".

Autor:  mr0zd [ 16 paź 2010, o 12:39 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

Ciekawe ile zajmie nam przejechanie z płd krańca Norwegii na płn stosując się do ograniczeń. A potem taki sam myk w Polsce, ciekawe czy w jednej dobie się zmieścimy? :hahaha:

Autor:  mroowkojad [ 16 paź 2010, o 15:07 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

W zeszłym roku przemierzyłem spory kawał Norwegii autem, i pomimo trzymania się ograniczeń (często do absurdalnych 70km/h poza miastem) średnią prędkość miałem lepszą niż później w drodze powrotnej w Polsce, pomimo "polskiego" stylu jazdy i prędkości ~120km/h tu i ówdzie.

A na koniec tego wyjazdu jakiś nieprzytomny baran wjechał mi w kufer pod Płońskiem pozbawiając mnie samochodu na dobre 3 miesiące.

Autor:  Notturno SV [ 16 paź 2010, o 17:04 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

I to jest sedno sprawy, ograniczania nie są problemem ale problemem staje się płynność przejazdu.

Autor:  lasooch [ 16 paź 2010, o 18:20 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

Co do wypadków, to jeszcze bardzo ważnym elementem jest ilość pojazdów na drodze. Polskie drogi są po prostu strasznie zatłoczone, a gdy przejedzie się np. przez czeską granicę, to nagle robi się pusto. Ograniczenia prędkości podobne jak u nas, ludzie jeżdżą podobnie szybko jak u nas, a wypadków pewnie połowę mniej. No bo i z kim ma się człowiek zderzyć, jak na 3-pasmowej drodze jest 1 samochód kilkaset metrów przed nami, drugi kilkaset metrów za nami i może trzeci jadący z przeciwka. W Norwegii jest pewnie jeszcze lepiej pod tym względem, to i mniej wypadków mają.

Autor:  kasper79 [ 16 paź 2010, o 21:18 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

I nie tak do końca, bo miałem już okazję jechać w ciągu pojazdów. Wszyscy jechali ok. 85 km/h i nawet nikt się nie wychylił do wyprzedzania. Coś dla mnie wręcz niespotykanego na naszym polskim poligonie.

Autor:  JURI [ 17 paź 2010, o 12:20 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

Powiem tak mój kolega jeździ jak szaleniec, pędzi jak głupi a ani razu nie zaliczył szlifa czy dzwona. Ja co z tego że jeździłem wolno to wypadek miałem i małego szlifa.
Co było to było dużo mnie to nauczyło. Ale myślę że jest w tym trochę przeznaczenia każdemu jest co innego pisane.... :)

Autor:  Jedi [ 21 paź 2010, o 10:51 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

Czyli zbierając wszystkie wypowiedzi razem powodem wypadków w Polsce jest zbyt małą ilość dróg w stosunku do ilości samochodów, zła jakość dróg i brak niektórych elementów poprawiających bezpieczeństwo jak np. pobocze, prawidłowe oznakowanie, prawidłowe zaprojektowanie, itp., itd., zbyt szybkie tempo życia i pogoń za pieniążkiem po to, żeby przeżyć od pierwszego do pierwszego, mentalność ludzi no i prędkość, która na dobrą sprawę jest chyba wypadkową poprzednich dwóch rzeczy.

Autor:  mr0zd [ 22 paź 2010, o 08:39 ]
Tytuł:  Re: Ryzyko wypadku

Możemy te wnioski wysłać do ministra infrastruktury. Tam tylko jako problem widzą prędkość xd

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/