Piszę tutaj bo do giełdy nikt raczej nie zaglądnie w poszukiwaniu psa , po za tym nie sprzedaje.

Mam 5 piesków, fajna gromadka, ale hodować ich nie zamierzamy w domu więc polecam. Jeden pies, 4 suki. Jakieś pytania?
Zdjęcia niedługo wrzucę.
Wysyłka pocztą lub kurierem

O ile pamiętam, jest to zabronione.

Paczka na warunkach szczególnych

http://www.poczta-polska.pl/Uslugi/?U=D ... &PK=Szczeg

Zwierzęta przesyła się w zamkniętych klatkach, koszach lub skrzyniach, do których przywiązuje się kluczyki. Opakowania te powinny być obszerne i przewiewne, odpowiednio wewnątrz wyposażone oraz tak wysokie, aby zwierzę mogło stać. Nadawca takiej przesyłki jest zobowiązany umieścić wewnątrz takiego opakowania naczynie z pokarmem oraz gąbką nasączoną wodą, a spód pokryć materiałem chłonącym wilgoć.

A jakie te pieski są? tzn. jaka rasa?

Pewnie wieloowocowa.
Dawaj foty!!

Rasa to owczarek niemiecki bez rodowodu

czyli tak zwany cundelburry (czyt: kandelberry)

Co do wysyłki zwierząt... to z racji pewnego doświadczenia w materii "zwierzęcej" powiem tyle: NIE POLECAM.

Jak ktoś chce podjąć wyzwanie posiadania psa, to taki drobiazg jak osobisty wyjazd po szczeniaka chyba nie powinien być problemem. I tak potem nie da się zabrać psa na moto (raczej), na wakacje ciężko pojechać itd itp... Piszę o tym nie dlatego, żeby barteq miał trudniej ale dlatego, że schroniska pękają w szwach od nietrafionych prezentów.

Z tą przesyłką to żartowałem, nie wysłał bym nigdy zwierzęcia w paczce, to pod sadyzm podchodzi. Nie są to psy rasowe, matka prawie czysty jamnik, ale wyższa.

A zdjęcia rodziców?

Rodziców?? O ile z matką nie ma problemu, to ojciec nieznany. Podejrzewam psa sąsiada, taki do kolan, pocieszny pies.

Badanie DNA zrób i domagaj się alimentów od sąsiada

Słodkie takie małe
ale żony nie przekonam bo bym wziął oby dobry dom znalazły.

Jeden ojciec był? bo co drugi to inny

Sądzę że nie jeden, bo u psów to każdy szczeniak może być od innego ojca. A jak przyjdzie okres godowy to nie można tych potencjalnych ojców odgonić bo atakują z każdej strony. Śpią pod drzwiami, drapią po nich żeby się dostać do środka, kopia pod płotem, gryzą się miedzy sobą i nie da rady ich wygonić. Trzeba by cały czas pilnować.
Jak na razie to chętni są tylko na psa. Może i w ciąże nie zajdzie, ale za to narozrabiać więcej może. Suka bardziej broni swojego terytorium. Wiem coś o tym.

Moja miała teraz swoją pierwszą cieczkę (bo nie ma jeszcze nawet roku). To owczarek środkowoazjatycji, ładne duże bydle o niskim głosie i spojrzeniu sylwestra stalone. Przez prawie 2 tyg wojowałem, bo jakieś pimpki mi przeciskały się pod siatką a inne wręcz przez nią przechodziły. Zatkasz jedną dziurę a zaraz pojawia się następna, żadne petardy, gonienie itp nie działa Dobrze, że przychodziły tylko jakieś takie małe kuksańce które stojąc całe się pod nią mieściły, więc żaden nie dał jej rady.

Ano widzisz jak się ma psa to i obowiązki.
Rozumiem, że nauczeni doświadczeniem wysterylizujecie sunię niebawem?

Trzymam kciuki za dobre i odpowiedzialne domy.

Sterylizacja to już nie moja decyzja, weterynarz mówił że dobrze jest, żeby suka miała raz młode. No to miała, ale kto się spodziewał takiej liczby

barteq, błagam, nie powtarzaj nikomu więcej tej bzdury.

Dlaczego mówisz że to bzdury? Ja tego nie wymyśliłem, i nie wiem czy to prawda.

To nie jest bzdura, moja poprzednia suczka (stróż moskiewski) nigdy nie była w ciąży aż wreszcie zaszła w urojoną - jej tam wszystkie "instrumenty" pod ogonem zaszły ropą i gdyby nie operacja za 600zł to w 3 dni było by po psie. Weterynarz mówi prawdę, ty kacperski się mylisz