Forum Suzuki SV - SVforum.pl
https://suzukisv.com.pl/

Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje
https://suzukisv.com.pl/viewtopic.php?f=13&t=4603
Strona 1 z 3

Autor:  Suzi Mua [ 8 sie 2011, o 00:22 ]
Tytuł:  Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

Dzisiaj w drodze z Obidowej do Krakowa zginął nasz kolega jeżdżący na SV650S.
Informacja pod linkiem (klik w zdjęcie)
Obrazek
Jechałem z nim, leonem, martyną, jackiem, z Krakowa na Obidową, w drodze powrotnej postanowiłem wrócić osobno z Jackiem z naszego forum, żeby nie gnać za grupą leona. Chwilę później na zakopiance doszło do pechowego wypadku. Godzinę po tym, zginął też gość który dzisiaj na Obidowej latał na kolanie między dwoma rzędami aut... Możecie komentować i tłumaczyć te śmierci jak chcecie, jednak doszło do nich z powodu brawury i speedingu...

Autor:  SweetNoise [ 8 sie 2011, o 00:32 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

Dajmy spokój komentarzom...

W ten weekend w Małopolsce kostucha zdjęła trzech ludzi na zakopiance i czwartego w Lipnicy Małej...

[*]

Autor:  kaCZi [ 8 sie 2011, o 08:31 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

Nie ma co komentować, nie wiem jak w tym przypadku, ale motocykliści giną też gdy jadą spokojnie. Przykro tylko czytać i słuchać, że zginął człowiek.

Autor:  Bar-T-ekS [ 8 sie 2011, o 13:04 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

Nie ma co komentować :flaga:

Najgorsze jest to że nigdy nie wiadomo kto jest z brzegu :smutas:

Autor:  Jaco*l [ 8 sie 2011, o 16:15 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

To jest tragedia dla rodziny ... a smutek dla znajomych. Nie ma co tego komentować stało się nieszczęście.

Autor:  MarTusia [ 8 sie 2011, o 16:21 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

[`]

Autor:  kacperski [ 8 sie 2011, o 16:34 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

Przekaż, jeśli masz taką możliwość, kondolencje rodzinie.

Autor:  plastic [ 8 sie 2011, o 16:40 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

['] smutna wiadomość.
Dodam, że w piątek jadąc z Dukli do Krakowa przed Gromnikiem wyleciałem z zakrętu, ale ja miałem dużo szczęścia....

Autor:  sarah5 [ 8 sie 2011, o 21:39 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

[*]

Autor:  snow [ 8 sie 2011, o 21:43 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

[*]

Autor:  klosek [ 8 sie 2011, o 21:47 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

[*]

Autor:  maćko [ 8 sie 2011, o 21:49 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

Eh, za szybko, za młodo :(
[*]

Autor:  rodent [ 8 sie 2011, o 21:54 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

Przykro czytać takie posty.
[']

Autor:  K.Majka [ 8 sie 2011, o 22:08 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

Pogrzeb odbędzie się w środę. Informacja o godzinie będzie podana jutro. Choć Dedon był z nami krótko, dał nam się poznać jako zakręcona i wesoła osoba pełna życia i uśmiechu. Mam nadzieję, że uda nam się godnie Go pożegnać w tej ostatniej drodze.

Autor:  BlackN [ 8 sie 2011, o 22:19 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

[*]

Autor:  Suzi Mua [ 8 sie 2011, o 22:25 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

Pozwólcie, że zacytuję swój post z forum południe, bo jestem bardzo mocno rozgoryczony wczorajszymi wypadkami i krew mnie zalewa jak czytam posty ludzi, którzy nie mają nic do powiedzenia w tym temacie... Komentujcie jak chcecie ale może w końcu niektórzy spojrzą w lustro a inni nauczą się mówić NIE:

Cytuj:
Jechałem z Dedonem na Obidową... Zapierdalaliśmy już od KrK. Zostałem z tyłu bo nie miałem ochoty się ścigać, a na Obidowej, odłączyłem się od grupy, bo nie odpowiadał mi wyścigowy styl jazdy. Dzisiaj jestem zadowolony ze swojej decyzji, bo też mogłem bezsensownie stracić wczoraj życie. Dodam, że jeżdżę drugi rok i wiem z czym to się wiąże. Od wczoraj jestem całkowicie rozdarty wewnętrznie i wściekły... nie chce mi się już wsiadać na motocykl i mam do powiedzenia to co o tym wszystkim myślę:
Gdyby paliwo w tym chorym państwie kosztowało 0,53zł i nie było policji oraz punktów karnych, a pogoda zawsze była ładna i drogi bez dziur, to pozabijalibyśmy się na motocyklach - wszyscy! Możecie się ze mną nie zgodzić, jednak taka jest prawda. Pilnujemy się głównie ze względu na karę jaka nas może spotkać za szybką jazdę:
"# 130? # Tak. # A kto jechał 200? # Ja się nie przyznaję, ja jechałem 130. # A pan? # 130 aaaale nie patrzyłem na licznik."
Spójrzcie czasem na licznik, na znaki drogowe, na miny kirewców aut jak ich wyprzedzacie, a potem się zastanówcie kilka razy i dopiero napiszcie bezsensowny post typu:
"to jest nie do wiary... [*]. Niech mu ziemia lekką będzie.", czy
"Brak mi słów... wczoraj (...) a dzisiaj Dedon, tragiczny weekend... Wyrazy współczucia dla Bliskich.. Dramat.."
Jakie kur... nie do wiary?? Jaki dramat?? Czy ktoś za nas kręci manetką i zmienia biegi, na kolano karze schodzić, browar walić przed jazdą, czy bez prawka wsiadać?? I nie mówcie o tym, że 54% wypadków jest z winy puszkarzy. Pomyślcie o tym, że zapierdalamy bez wyobraźni, bez przewidywania, bez ciuchów, z pseudo kierunkowskazami pod za dupkiem, brawurowo wyprzedzamy, stawiamy na gumę przed winklami i popisujemy się przed innymi, a potem piszemy, że dramat, nie do wiary i że to wina dresa w golfie IV, czasem V bo wymusił... Sami jeździmy jak dresiarze przez większość czasu, a potem opłakujemy kolegów. To jest dramat!

P.S. To moje osobiste zdanie i nie zamierzam go więcej komentować ani z nikim na ten temat dyskutować. Jak mod zechce to usunie post.

Autor:  BlackN [ 8 sie 2011, o 22:40 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

Od jakiegoś czasu w dłuższe trasy jeżdżę sam. Nie muszę, za nikim gonić. Polecam, dużo plusów odkryjecie sami...

Autor:  Suzi Mua [ 8 sie 2011, o 23:15 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

W zeszłym sezonie podczepiłem się na wylocie z Krakowa do grupy starszych turystów z Wawy. Jechali do Zakopca na motocyklach typu Honda deauville. Prędkość 100-120 max 140 w zwartym szyku naprzemiennym. Nie jechałem chyba jeszcze w lepszej grupie. Każdy wiedział co ma robić i nikt przed nikim nie świrował. Do dzisiaj miło wspominam. Ostatni wyjazd ze Szlosem i Esterą był podobny - prędkość na poziomie 100-140 i zwarta grupa - bawiliśmy się świetnie. Oczywiście każdy ma inne preferencje i potrzeby, ale z całej jazdy najważniejszy chyba powinien być moment otwarcia drzwi do garażu...

Autor:  plastic [ 8 sie 2011, o 23:21 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

BlackN napisał(a):
Od jakiegoś czasu w dłuższe trasy jeżdżę sam. Nie muszę, za nikim gonić. Polecam, dużo plusów odkryjecie sami...

Właśnie ostatnio sobie odkryłem i SAM wyleciałem z zakrętu - nawet nie miał kto mi pomóc.... Uważam, że dobrze jest gdy się dobrze dobieramy, unikamy wtedy męczenia się wspólnego, bo np. dla mnie tempo zbyt wolne jest męczące, ale zbyt szybkie zabójcze. Gdzieś jest ten magiczny interwał, ale niestety nie mieści się w granicach prawa - dla mnie!

Autor:  Dono [ 8 sie 2011, o 23:26 ]
Tytuł:  Re: Kolega "dedon" (sv650s) z forum południowców nie żyje

Plastic dobrze gada, wystarczy dobrać się odpowiednio i wspólna jazda jest wtedy nawet przyjemna.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/