Doświadczonych proszę o podpowiedź
Jaka firma, model.... ?
Stihl, husqvarna czy no name?

Do intensywnych prac wokół domu szczególnie przed zimą Z góry dzięki bo nie mam zielonego pojęcia o tym

McCulloch Pro Mac II 46, mam już ją 10 lat i nie narzekam poza tym, że trochę z mechanizmu smarowania łańcucha podcieka olej jak leży. Tak to jeszcze ani razu nie była w serwisie.
3,2 KM, 16 calowy krótszy miecz - w miarę silna i mocna. 10 lat temu kosztowała 1200zł, teraz sprzedają ją w nowej obudowie ale wszystko wewnątrz to samo w okolicach 900zł.
To firma amerykańska wchłonięta przez Husqvarnę - wszystkie części jakby co dostaniesz w serwisie jej w Wawrze w Wawie
Husqvarna poleca lanie zielonego oleju do mieszanki do swoich wszystkich produktów, Stihl czerwony.

PS: Co do produktów nawet renomowanych firm - i tak tańsze modele produkowane są w chinach, bez różnicy czy Stihl, Echo, Huśka itp.

PS2: Odradzam kupowanie pił z silnikami słabszymi niż 3 KM, zarżniesz silnik i spalisz sprzęgło szybciej jak będzie się męczyć.
I parę rad jeszcze dodam jeżeli chcesz by Ci maszyna służyła i się nie psuła:
1. Zawsze dbaj o czystość prowadnicy, mechanizmu smarowania, naciągania łańcucha oraz filtru powietrza. Po każdym użytku trzeba przeczyścić.
2. Nie zapominaj o oleju do smarowania - obojętnie czy to kupny czy przepalony olej z SVki, ale musi być! Inaczej łańcuch tępi się w 2 minuty a piła zamiast ciąć zaczyna palić łańcuch i drewno - zostają czarne ślady spalenizny.
3. Jak tniesz unikaj kontaktu łańcucha z ziemią - w ziemi jest piasek i inny syf, to wchodzi w miecz, łańcuch tępi się w przeciągu 10 min.
4. Pamiętaj o dobrym naciągu łańcucha. Źle napięty łańcuch niszczy zębatkę zdawczą oraz łożysko w mieczu na szczycie, a przy okazji słabo tnie i szybciej się tępi. Źle napięty będzie się obracał pędem wolnych obrotów silnika a nie powinien.

Dzięki Razor

Czy ktoś dorzuci coś jeszcze od siebie?

Ja u siebie mam starą ruską piłę, ma ze 20 lat i też się nie chce zepsuć. Generalnie to podobnie jak u Razora, trochę cieknie tu i ówdzie, trzeba dbać o smarowanie i naciąg łańcucha, technologia zapewne też się nie zmieniła przez ostatnie 20 lat Więc skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać?

Ja w domu od dobrych 6 lat mam alpinę P660. Przez ten czas co ja mam, a tnie bardzo duuuuuuuużo w końcu ze wsi jestem i ostatnio dwie przyczepy dębu poszły bez zająknięcia do kominka i na do widzenia jeszcze jedna topoli. Jedyną wadą co zauważyłem to jest to, że również cieknie troszkę ze smarowania łańcucha jak się ją położy na bok na chwilkę ale to chyba standard w piłach spalinowych jak se pyrka i leży na glebie . No i na dłuższe cięcie te prawie 7 kilo robi swoje, ale z ojcem założyliśmy blat 18" zamiast tych 24" i jest takie odejście, że hej .

Troszkę danych:
Pojemność: 58,9 cm3

Moc silnika 4,2KM

Długość prowadnicy: 24" 60cm

Typ łańcucha 3/8" x 1,5mm

Waga: 6,7 kg


Dodam, że wcześniej był olemack.

16 lat wiernej służby i jeszcze ori świeca w silniku. Metrów drewna, które pocięła nikt nie zliczy. Polecam.

Ogólnie powiem tak: lepiej kupić piłę znanej marki, albo marki należącej do innej większej (tak jak moja) bo jak coś pierdyknie to masz szanse dokupić części zamienne. Jeżeli kupisz coś chińskiego w supermarkecie a pierdyknie Ci po skończeniu się gwarancji to zapomnij że ją zreperujesz - w serwisie powiedzą Ci: idź Pan tam gdzie ją Pan żeś kupił, bo ja nie poradzę. W supermarkecie rozłożą ręce i powiedzą że nie ma już takich pił w obrocie i teraz ściągają nowe całkiem inne, a oni nie są serwisem tylko sklepem

Widzę, że to powyżej 3 KM odbiegają cenowo w górę. Czy na pewno przy magazynowaniu drewna na zimę(nie mówię o drzewach metrowej średnicy) szukać pił o takiej mocy?

Bobra sobie spraw, taniej wyjdzie

Razor ma racje coś znanego zawsze lepiej bo i części serwis no i trwałość. Co do mocy to moja wcześniejsza piła miała 2,7 jakiś stihl to był i ojciec marudził brakowało jej przy twardszym drzewie. Teraz ponad 4 kuce jak się tnie to czasami iskry pójdą człowiek się wkurza o łańcuch już, a tu niespodzianka w drzewie wrośnięty pręt drut czy coś pocisko podobnego. Lepiej więcej niż mniej będzie miała jeszcze dłuższą żywotność bo tak w dupę nie dostaje. Ja w swojej blat zmieniłem bo tamten za krowiasty był tym sie lepiej tnie piła jest bardziej poręczna.

Owca, nie blat tylko miecz lub prowadnice!
Piły z dużymi mieczami powinny mieć co najmniej 4,5KM by łańcuch się na niej nie zatrzymywał pod obciążeniem. Tobie Bartosz wystarczy w zupełności miecz 16 lub 18", ale silnik powinien mieć te 3KM. Powiem Co tak, nawet te moje 3,2 KM potrafi się zdławić przy twardszym drewnie, zwłaszcza gdy tnę pień przy samej ziemi. Lepiej dołóż te kilka stówek niż jakbyś potem miał narzekać

Jak to dobrze jak się zapytać (i uzyskać odpowiedź dodatkowo ) doświadczonych Ja bym poszedł kupił pewnie jakieś 2-2,5 KM, a potem bym rzucał :cenzura: przy cięciu

Jeden kit wiemy o co chodzi .

Znaczy Bartoszowi ktoś solidnie podpadł

Ja mam włoską Alpinę i jestem z niej zadowolony. Do takich prac przydomowych wystarczy ci taka: http://www.hand.pl/produkt.php?cid=8&pid=146 (Farmer P 420 lub Farmer P 440) Przy większej wycince w lesie piły, które polecam też sobie poradzą bez większego problemu tylko musisz przestrzegać wszystkich tych zasad o których wcześniej pisał Razor bo inaczej to, każdą piłę zajeździsz. Piły tej marki są dużo tańsze niż husqvarn-y czy sthil-e ale aż tak od nich nie odbiegają wykonaniem oraz trwałością i nie jest to chińszczyzna do której nie ma cześć.

Ps. W Rykach masz sklep z tymi piłami i dostaniesz tam większość części od ręki.

Bartosz będziesz choinki sprzedawał pod Tesco?
Jak chcesz to mogę Ci opylić krajzegę dziadka

Do przydomowych prac wystarczy taka, choć tak naprawdę każda się sprawdzi, nawet no-name:
http://www.husqvarna.com/pl/homeowner/p ... -e-series/

Pracownicy lasów w mojej okolicy głównie używają:
http://www.husqvarna.com/pl/forest/prod ... ws/357-xp/

To ja już prędzej wybrałbym tą: http://www.husqvarna.com/pl/homeowner/p ... ifications
Tamta z silnikiem 1,9 KM ma za długi miecz i za słaby silnik do tego. Nadaje się do przycinania gałęzi w sadzie owocowym, drzewo ciężko będzie nią powalić na ziemię.

Wszystko zależy od tego, do czego pilarka będzie wykorzystywana. Zarówno Husqvarna 236, jak i 445 to modele dla amatorów. Przy podobnej masie, różnica pojemności silnika, mocy i ceny. Do okrzesywania, przerzynki cieńszego drewna, okazjonalnie innych prac wystarczy 236. Jak masz kasę, będziesz więcej ścinał, przerzynał grubsze lub twardsze drewno, to lepsza będzie mocniejsza 445.
357 XP to już model profesjonalny. Regulowana pompa olejowa, podgrzewane uchwyty, projektowany na intensywną i długą pracę. Przy nieprofesjonalnych zastosowaniach, to przekażesz ją potomkowi w spadku I za to wszystko płacisz.