Forum Suzuki SV - SVforum.pl
https://suzukisv.com.pl/

o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...
https://suzukisv.com.pl/viewtopic.php?f=13&t=5852
Strona 1 z 10

Autor:  spyra78 [ 10 lut 2012, o 01:46 ]
Tytuł:  o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

Właśnie zjadłem curry (coś tam jeszcze było w nazwie - nie umiem teraz powtórzyć :]). Upichcone przez chłopaka z Indii i powiem wam, że jest rewelacja chociaż płaczę i z nosa mi cieknie od samego zapachu :D.., a jadłem w życiu ostre rzeczy bo lubię.

Ogólnie jeść bardzo lubię i pomyślałem sobie, że zapytam co kto lubi albo nie lubi bo próbował i nie weszło :rzyg: :obity:
ogólnie jakieś rzadziej spotykane frykasy jedliście to się pochwalcie.

Zacząłem od curry bo akurat jadłem//

a może jest na forum jakiś kucharz...

Autor:  Razor [ 10 lut 2012, o 01:48 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

spyra78 napisał(a):
a może jest na forum jakiś kucharz...


Jest (znany stary User), ale musi się sam przyznać. Ja go nie wydam :)

Autor:  Cougar [ 10 lut 2012, o 02:01 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

Co próbowałem a nie weszło? z pewnością ostrygi, paskudne :razz2:

Autor:  spyra78 [ 10 lut 2012, o 02:19 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

Ostryg jeszcze nie próbowałem i jakoś nie sądzę żebym się przemógł..
to samo tyczy się ślimaków- jakoś nie ciągnie mnie do nich...

Ośmiornicę próbowałem: z grilla wypas - dobre upieczona, marynowana już nie wchodzi tak dobrze - nie ma rewelacji.
Wszelkie krewetki i małże lubię bardzo ale muszą być gotowane, duszone czy coś w sosie czosnkowym np... mmmm wypas.
Ogólnie ryby wszelkie wchodzą pięknie..
Żabie udka znakomite - delikatne mięsko :)

No i oczywiście stek jest zawsze mile widziany - byle nie krwisty (choć pewnie niejeden kucharz się oburzy :))

Autor:  plastic [ 10 lut 2012, o 02:21 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

Ja to jako wielki mięsożerca zajadam się kiełbasami i wędlinami z południa, a szczególnie tymi:
http://sigmaart.pl/dawiod/jasiolka/
Nie jestem kucharzem, ale gotuję - kuchnia polska głównie, ale eksperymentalna również :) Robię super zupę z soczewicy, w której ważnym składnikiem jest curry :)
Polecam obejrzeć te filmiki:
http://dziendobry.tvn.pl/video/dobre-mi ... ,9972.html
Dla mnie owoce morza to ryby!!! :)

Autor:  Cougar [ 10 lut 2012, o 10:53 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

Co do ślimaków, to też miałem okazje spróbować. Tylko to były jakieś z marketu (ale we Francji :D), wchodziły całkiem fajnie, w sosie czosnkowym były i z czymś zielonym ;P

Autor:  Słoniu [ 10 lut 2012, o 14:54 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

Razor napisał(a):
spyra78 napisał(a):
a może jest na forum jakiś kucharz...


Jest (znany stary User), ale musi się sam przyznać. Ja go nie wydam :)



:obity: :->

Autor:  Razor [ 10 lut 2012, o 19:48 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

Nie mówiłem akurat o Tobie Słoniu :P

Mam wujka w Szwecji który przywiózł na święta szwedzki przysmak - śledzie kiszone (nie marynowane, kiszone jak ogórki). Na opakowaniu jest napisane: NIE OTWIERAĆ W ZAMKNIĘTYCH POMIESZCZENIACH! To jest rzecz do zakąszania vodki, ale bałem się tego spróbować gdy zobaczyłem jak to zapier... :obity:

Autor:  faraoneczka [ 10 lut 2012, o 21:09 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

Może się to wydawać dziwne, ale ja tam raczej nie lubię jeść. :D

Ostatnio tata zajął się "uprawą" kiełków, więc do wszystkiego jem różnego rodzaju kiełki. :D zdrowe. ;P

Autor:  Sol [ 10 lut 2012, o 21:17 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

No nie gadaj, jak można nie lubić jeść?! :omg: :O :hmm: :wtf: :bojesie:

Ja tam uwielbiam jeść, próbować nowych potraw, a słodycze to już w ogóle - mój nałóg :D

Jakaś wybitna w kuchni nie jestem, ale ostatnio testuję szpinak na wiele sposobów - tarta, omlety, zapiekany, z kurczakiem, z makaronem, przekładaniec... Właśnie znowu się pichci u mnie w kuchni :D Do tego sos czosnkowy mniam :D

Autor:  Razor [ 10 lut 2012, o 21:19 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

Faraoneczka, musisz jeść! Bo inaczej będziesz miała kościsty tyłek i chłopaki nie będą się oglądać za nim!

Autor:  faraoneczka [ 10 lut 2012, o 21:32 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

Ja właśnie niestety jestem strasznie wybredna, mało co mi smakuje i nie lubie próbować nowych rzeczy. :D

A mojemu tyłkowi dobrze by zrobiło, gdyby się stał trochę bardziej kościsty. ;P
Niestety u mnie w domu dieta nie przejdzie, bo i tak się na mnie wściekają, że niby za mało jem... ale staram się pracować chociaż nad tym, żeby mój tyłek stał się chociaż troszkę bardziej umięśniony, skoro nie wychodzi, żeby był bardziej kościsty :(
Jakbym zrzuciła z 5kg, to by fajnie było - korzystniejszy stosunek mocy do masy na moto :-> - ale nie uda mi się tego osiągnąć. ;P

Autor:  raptor [ 10 lut 2012, o 21:35 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

faraoneczka napisał(a):
Może się to wydawać dziwne, ale ja tam raczej nie lubię jeść. :D

Ostatnio tata zajął się "uprawą" kiełków, więc do wszystkiego jem różnego rodzaju kiełki. :D zdrowe. ;P

A masz jakąś ulubiona potrawę? oczywiście oprócz zieleniny co tata uprawia?

Autor:  faraoneczka [ 10 lut 2012, o 21:43 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

raptor napisał(a):
faraoneczka napisał(a):
Może się to wydawać dziwne, ale ja tam raczej nie lubię jeść. :D

Ostatnio tata zajął się "uprawą" kiełków, więc do wszystkiego jem różnego rodzaju kiełki. :D zdrowe. ;P

A masz jakąś ulubiona potrawę? oczywiście oprócz zieleniny co tata uprawia?


hmm... trudno powiedzieć co jest moją ulubioną potrawą... ostatnio zmieniłam dość drastycznie sposób żywienia - przerzuciłam się na totalnie zdrową żywność.
Ostatnio najczęściej chyba jem omlety z mąki jaglanej smażone na maśle sklarowanym [średnio raz na tydzień], ale pewnie mi się niedługo znudzą. ;P
A tata kiełki różnych dziwnych roślin uprawia, chleb na zakwasie piecze [zakwas też sam "hoduje"] i wino robi [ale wina nie pijam - raz tylko próbowałam. ;P] - z głogu, z dzikiej róży, a ostatnio zaczął robić z ryżu i rodzynek.

Autor:  raptor [ 10 lut 2012, o 21:57 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

Dziwna sprawa, że nie potrafisz wskazać potrawy do której masz słabość, to chyba jakaś blokad w psychice :hmm: , ale póki jesteś zdrowa; fizyczne i psychiczne to :sik: to.

Co do kształtu du... oops pupy, żadna dieta tego nie poprawi, ale siłownia + dieta, tak.

Autor:  Sol [ 10 lut 2012, o 22:32 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

faraoneczka napisał(a):
hmm... trudno powiedzieć co jest moją ulubioną potrawą... ostatnio zmieniłam dość drastycznie sposób żywienia - przerzuciłam się na totalnie zdrową żywność.
Ostatnio najczęściej chyba jem omlety z mąki jaglanej smażone na maśle sklarowanym [średnio raz na tydzień], ale pewnie mi się niedługo znudzą. ;P
A tata kiełki różnych dziwnych roślin uprawia, chleb na zakwasie piecze [zakwas też sam "hoduje"] i wino robi [ale wina nie pijam - raz tylko próbowałam. ;P] - z głogu, z dzikiej róży, a ostatnio zaczął robić z ryżu i rodzynek.

Może jak się tak katujesz zdrowym odżywianiem to dlatego jeść nie lubisz? :D

Jak omlety Ci się znudzą, zawsze jest mnóstwo różnych potraw typu "wszystko do gara" :obity: Kroisz warzywa, które masz pod ręką, przyprawiasz, et voila :D

Kiedyś zrobiliśmy z Łasoochem "zdrową" pizzę, sami piekliśmy ciasto - na mące razowej ;P

Autor:  faraoneczka [ 10 lut 2012, o 22:35 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

raptor napisał(a):
Dziwna sprawa, że nie potrafisz wskazać potrawy do której masz słabość, to chyba jakaś blokad w psychice :hmm: , ale póki jesteś zdrowa; fizyczne i psychiczne to :sik: to.

Co do kształtu du... oops pupy, żadna dieta tego nie poprawi, ale siłownia + dieta, tak.


Nie kwestia blokady... ale jakoś tak już mam. ;P

Katuję skakankę. :D [+brzuszki]. ;P

A zdrowe jedzenie, to w sumie od niedawna dopiero - miesiąc może dwa... ;P

A pizze też robię sama w domu zdrową ;P na jakiejś mące pełnoziarnistej - jedyne, co umiem zrobić do jedzenia poza jajecznicą, której i tak nie robię bo nie lubię. :D

Autor:  vazon [ 10 lut 2012, o 23:14 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

Jedzenie to chyba największa przyjemność w życiu :)
Polecam burritos, jestem też fanem Jammiego Olivera.
Ośmiornica z grilla - cymes!! paluszki lizać :) Kiedyś jadłem też żabie udka - nie przypadły mi do gustu, jakieś takie błotem trochę śmierdzące.
A tatarek z koniny?- niepowtarzalny smak :spoko:

Autor:  joker69 [ 10 lut 2012, o 23:35 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

Ja to wiele rzeczy już próbowałem. Z takich dziwniejszych to: kangura - było to chyba z 10 lat temu, nie zrobił na mnie jakiegoś większego wrażenia; kałamarnicę - tak zapewne smakuje dętka, ślimaki - bez szału. Miałem też okazję spróbować żabich udek - trochę to trwało zanim dałem się namówić ale bardzo mi smakowały.
Ale moje ulubione potrawy to wciąż: rodzynki w czekoladzie, Śliwki w czekoladzie, czekolada itp. :obity:
Lubię też lody waniliowe, i wszystko co jest polane Crème anglaise :D

Autor:  Słoniu [ 11 lut 2012, o 00:12 ]
Tytuł:  Re: o jedzeniu ogólnie rzecz biorąc...

Razor napisał(a):
Nie mówiłem akurat o Tobie Słoniu :P



Właśnie miałem zagadkę, czy to o mnie mowa, czy o kimś innym :D

Strona 1 z 10 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/