Kurcze, w sobotę 22 stycznia stałem się właścicielem rzędówki. RZĘDÓWKI!!! Wizualnie - dla mnie - piękny motocykl. Jeździłem trochę po placu. Prowadzi się zdecydowanie wygodniej. Ale wczoraj z kumplami odpaliliśmy jednocześnie SV i Z1000. Jednak dźwięk V to V. Ehhhhh. A wiecie co jest najgorsze. Myśl o jej sprzedaży. Na razie stoi rozkręcona, ale nie chce mi się jej składać. Może dlatego, że szkoda mi jej sprzedać?

Łączymy się z Tobą w bólu.

KID nie sprzedawaj..... wmawiaj sobie że dla syna zostanie. Do infi nadal SV będziesz latał

Głowa do góry! Przyzwyczaisz się. Chcesz żeby ktoś poklepał cie po ramieniu i upewnił w słusznym wyborze?
Trzeba iść do przodu, może i kiedyś na V2 wrócisz jak coś sensownego się ukaże.

Ja tez na R4 się przesiadłem i malutka rundkę obowiązkowo zaliczyłem. Pomruk GSX-R-a też mi się podoba choć to co innego niż V2. Te silniki inaczej pracują ale każdy z nich ma swoje wady i zalety.

Nie...
Na ten Twój model Gixera też chorowałem dość długo Jednak wyszło jak wyszło. I na razie jestem zadowolony

Vikus, niestety mój Kuba preferuje BMX i backflipy oraz inne tego typu ewolucje. A do Infi z przyjemnością przyjadę nawet rowerem

Też się boję że kiedyś przyjdzie ten czas, ..ale ja to jeszcze na litra mogę zamienić

Nie rozpaczaj, na emeryturze możesz do nas wrócić na sv

Aj tam aj tam nie rozpaczaj sprzedawaj svłe niech ktoś się cieszy zadbanym żelazem.
A Ty delektuj się jazdą nowym, świeżutkim sprzętem z niewypierdzianym siodełkiem

ps. Dobrze że temat poprawiłeś, bo nie moglem załapać co to rozkminka

Pomruk pomrukiem, ale podczas jazdy, te R4 wbijające się z 8tyś obrotów i idące do 17 mhhhhhhhhhhh
V ładnie brzmi do 4 tyś, potem to jest takie pierdzenie...

Na emeryturze to raczej GoldWing z radiem, ogrzewanymi siedzeniami i miejscem na kawę

Tylko że z1000 na 17000 obr. może się wkręcić dwa razy, pierwszy i ostatni

KID przecież nie jesteś skazany do końca życia na ten czy inny motocykl. Pojeździsz, przekonasz się, może się spodoba. Jak nie to w każdym momencie możesz wrócić do Vki. Rozmawiałam ostatnio z mechanikiem w pracy (notabene Kawasaki) który powiedział że najwięcej się uczymy i czerpiemy korzyści z jazdy na mniejszych pojemnościach (600). Może faktycznie coś w tym jest i za jakiś czas stwierdzisz że mała esfała była mimo wszystkich swoich niedoskonałości lepsza? Albo będziesz dalej eksperymentował z innymi modelami / markami.

Tak czy siak mam nadzieję że dalej będziemy się widywać przy okazji SVforumowych zlotów !

Pojeździsz kilka sezonów i będziesz szukał kolejnego moto. Wtedy już będziesz miał doświadczenia z R4 i V2. Zobaczymy co wybierzesz
Ja uważam że po małej SV tak naprawdę nie ma co kupić następnego. Miałem K7 i pasowałoby kupić coś nowszego i stylistycznie świeższego. Oprócz awaryjnej/drogiej alternatywy Aprilia/Ducati to brakuje motocykli V2 na rynku. O KTM nawet nie wspominam a brzyyydal. Chcąc mieć coś innego niż R4 pozostawał jeszcze Triumph ze swoimi pięknie brzmiącymi R3...

Może pracuje w Policji albo jest górnikiem i w wieku 45 lat będzie emerytem , a to dobry czas posadzić zadek np na dl1000.

To widzę, że ja się trochę pospieszyłem z zakupem?
Ale faktycznie, sztormiak jest trochę dla emerytów. Niby w osiągach mu niczego nie brakuje, pozycja super wygodna, ale jest jakoś nudno. Mały SV to był taki wariacik, dawał kupę frajdy z jazdy, a ten tankowiec jest jakiś zbyt grzeczny.
Nie martw się KID, ja też po zmianie motka łapałem jakieś głupie myśli, że może to jednak był błąd, że trzeba było nie sprzedawać syfałki, że już drugiej takiej sztuki nie trafię itd. Stopnieje śnieg, zrobisz kilka większych kółek na zecie i od razu zaczniesz myśleć trzeźwo

Łasuch, nieźle Cię podsumowali A w sumie i mnie - już zostałem prawie odesłany na emeryturę

A co do trzeźwego myślenia, to chyba odwrotnie będzie. Po paru kółkach przestanę myśleć trzeźwo

BTW - jest tak jak napisał Fibat. Z1000 ma 11 tysięcy max. Nie wiem co się dzieje później, ale gdzieś czytałem, że po 7 tysiącach zaczyna się piekło
http://img255.imageshack.us/img255/8825 ... 100026.jpg

Chyba u ciebie Nie jeździj tak szybko jak się boisz i żołądek ci nie wytrzymuje

KID-gratulacje. Moim skromnym zdaniem, jeżeli chodzi o Z1000, to najlepszy wygląd wśród japońców naked. W zeszłym roku stał taki na targach i zdecydowanie przyciągał wzrok, faktem jest, że kominy troszku dziwne. Jakby na to nie patrzeć, to jest 1000, więc adrenalina będzie skakać a i pampers pewnie czasem będzie do wymiany

wersja zawistnego Polaka:
Nie no, co to jest?
Kawasaki to powinno być zielone a tak poza tym jest awaryjne, siedzenie jest jakieś po torbie, wydechy jakby je rozerwało a za te pieniądze to można kupić każdą inną maszynę i każda będzie lepsza

I na to liczę, własnie na to liczę

Ten cały temat można skwitować jednym stwierdzeniem - kryzys zimowy w pełni

R@F, ale jest nadzieja http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/10 ... a-sezonowa