Forum Suzuki SV - SVforum.pl
https://suzukisv.com.pl/

o przeróbkach...
https://suzukisv.com.pl/viewtopic.php?f=13&t=6380
Strona 1 z 1

Autor:  Dono [ 25 mar 2012, o 20:17 ]
Tytuł:  o przeróbkach...

A wiesz czym grożą takie poważne ingerencje w motocykl? Krótko mówiąc wyp*****ką. Zmieniając sprężyny, olej przeprojektowałeś nie tylko zawieszenie ale cały motocykl, skrupulatnie obliczony przez małych żółtych ludzików. Myślisz że zbyt miękkie sprężyny w SV to przypadek lub błąd żółtków? Nie, na pewno mieli swoje powody, podobnie jak przy projektowaniu innych motocykli, np. pękające ramy w gsr-ach to też nie przypadek! Podobnie sprawa ma się z wymianą jedynych słusznych oryginalnych gumowych przewodów hamulcowych. Teraz w każdej chwili tak przeprojektowany przez Ciebie układ hamulcowy może odmówić posłuszeństwa, bo domyślam się że nie przeprowadziłeś żadnych obliczeń, testów etc.

:]

Autor:  barteq [ 25 mar 2012, o 21:31 ]
Tytuł:  Re: PRzewody ham. w plocie-czy warto?

Widzę że zaczyna się moda na nowy styl pisania postów dziale tuning :mrgreen:

U mnie te "tanie" oploty też w porządku. Było warto zmieniać konstrukcję pojazdu ;P

Autor:  pm2z [ 25 mar 2012, o 21:45 ]
Tytuł:  Re: PRzewody ham. w plocie-czy warto?

barteq napisał(a):
Widzę że zaczyna się moda na nowy styl pisania postów dziale tuning :mrgreen:
U mnie te "tanie" oploty też w porządku. Było warto zmieniać konstrukcję pojazdu ;P

Chyba trzeba będzie zamknąć dział "tunning" ;P

Swoją drogą, to ciekawe, bo o ile pamiętam, nowe moto (takie z salonu) traci gwarancję, gdy zmienimy przewody na oplot. Ale może to tylko plotka, bo to w zasadzie tak gdzieś zasłyszane :)

Autor:  skwaro [ 25 mar 2012, o 21:47 ]
Tytuł:  Re: PRzewody ham. w plocie-czy warto?

Dono napisał(a):
A wiesz czym grożą takie poważne ingerencje w motocykl? Krótko mówiąc wyp*****ką. Zmieniając sprężyny, olej przeprojektowałeś nie tylko zawieszenie ale cały motocykl, skrupulatnie obliczony przez małych żółtych ludzików. Myślisz że zbyt miękkie sprężyny w SV to przypadek lub błąd żółtków? Nie, na pewno mieli swoje powody, podobnie jak przy projektowaniu innych motocykli, np. pękające ramy w gsr-ach to też nie przypadek! Podobnie sprawa ma się z wymianą jedynych słusznych oryginalnych gumowych przewodów hamulcowych. Teraz w każdej chwili tak przeprojektowany przez Ciebie układ hamulcowy może odmówić posłuszeństwa, bo domyślam się że nie przeprowadziłeś żadnych obliczeń, testów etc.

:]

Widzę że koledze się dowcip wyostrzył :P
Polecam przeczytać jeszcze raz posty na ten temat, tym razem ze zrozumieniem :P

Autor:  Owca007 [ 25 mar 2012, o 21:58 ]
Tytuł:  Re: PRzewody ham. w plocie-czy warto?

Życie uczy i pokazuje, że seria nie zawsze jest dobra i, że małe chińskie rączki robią błędy w obliczeniach.

Autor:  Dono [ 25 mar 2012, o 22:58 ]
Tytuł:  Re: PRzewody ham. w plocie-czy warto?

skwaro napisał(a):
Dono napisał(a):
A wiesz czym grożą takie poważne ingerencje w motocykl? Krótko mówiąc wyp*****ką. Zmieniając sprężyny, olej przeprojektowałeś nie tylko zawieszenie ale cały motocykl, skrupulatnie obliczony przez małych żółtych ludzików. Myślisz że zbyt miękkie sprężyny w SV to przypadek lub błąd żółtków? Nie, na pewno mieli swoje powody, podobnie jak przy projektowaniu innych motocykli, np. pękające ramy w gsr-ach to też nie przypadek! Podobnie sprawa ma się z wymianą jedynych słusznych oryginalnych gumowych przewodów hamulcowych. Teraz w każdej chwili tak przeprojektowany przez Ciebie układ hamulcowy może odmówić posłuszeństwa, bo domyślam się że nie przeprowadziłeś żadnych obliczeń, testów etc.

:]

Widzę że koledze się dowcip wyostrzył :P
Polecam przeczytać jeszcze raz posty na ten temat, tym razem ze zrozumieniem :P


Przeczytałem i wyciągam wnioski: wg. Was (wiadomo kogo) grzebanie przy przednim zawieszeniu czy nawet wymiana na usd jest cacy, ale zmiana tylnego amortyzatora czy zmiana opon grozi śmiercią. Gdzie tu sens :hmm:

Polecam przeczytać jeszcze raz co się napisało i nie pier**ć głupot :piwo:

Autor:  skwaro [ 25 mar 2012, o 23:00 ]
Tytuł:  Re: PRzewody ham. w plocie-czy warto?

Dono napisał(a):
Przeczytałem i wyciągam wnioski: wg. Was (wiadomo kogo) grzebanie przy przednim zawieszeniu czy nawet wymiana na usd jest cacy, ale zmiana tylnego amortyzatora czy zmiana opon grozi śmiercią. Gdzie tu sens :hmm:

Polecam przeczytać jeszcze raz co się napisało i nie pier**ć głupot :piwo:


Z uporem maniaka - przeczytaj ze zrozumieniem, aż do skutku. Bo wnioski, które wyciągasz są kompletnie z d...

Autor:  Dono [ 25 mar 2012, o 23:14 ]
Tytuł:  Re: PRzewody ham. w plocie-czy warto?

Wiesz co, leję na to :sik: Twoje moto, rób czy nie rób co chcesz. Po prostu śmieję się jak czytam te pseudo-naukowe wywody na temat profilu opony, nieomylności japończyków itp ;)

Autor:  Słoniu [ 26 mar 2012, o 18:08 ]
Tytuł:  Re: PRzewody ham. w plocie-czy warto?

Spokojnie Panowie ;>

To, że sv ma taki rozmiar opon, a nie inny jest podyktowane mocą oraz kosztami produkcji - mniejsze opony mniej kosztują, to samo gumowe przewody hamulcowe, zawieszenie to samo - mało mocy, odpowiednie do tego zawieszenie - wszystko jest "na styk", nie ma nic na zapas bo idą za tym większe koszty.

Nic się nie stanie jeżeli w sv650 zamontuje się zawieszenie z pełną regulacją oraz gumy 120/70 i 180/55, jest jakaś plotka, że gorzej się prowadzi, ale na pewno nie na tyle, żeby zawracać sobie tym głowę :D

Ciekawi mnie ile mocy musiałaby mieć sv650, żeby seryjnie miała oponę 180... :obity:

Autor:  Notturno SV [ 27 mar 2012, o 00:23 ]
Tytuł:  Re: PRzewody ham. w plocie-czy warto?

Dono napisał(a):
skwaro napisał(a):
Dono napisał(a):
A wiesz czym grożą takie poważne ingerencje w motocykl? Krótko mówiąc wyp*****ką. Zmieniając sprężyny, olej przeprojektowałeś nie tylko zawieszenie ale cały motocykl, skrupulatnie obliczony przez małych żółtych ludzików. Myślisz że zbyt miękkie sprężyny w SV to przypadek lub błąd żółtków? Nie, na pewno mieli swoje powody, podobnie jak przy projektowaniu innych motocykli, np. pękające ramy w gsr-ach to też nie przypadek! Podobnie sprawa ma się z wymianą jedynych słusznych oryginalnych gumowych przewodów hamulcowych. Teraz w każdej chwili tak przeprojektowany przez Ciebie układ hamulcowy może odmówić posłuszeństwa, bo domyślam się że nie przeprowadziłeś żadnych obliczeń, testów etc.

:]

Widzę że koledze się dowcip wyostrzył :P
Polecam przeczytać jeszcze raz posty na ten temat, tym razem ze zrozumieniem :P


Przeczytałem i wyciągam wnioski: wg. Was (wiadomo kogo) grzebanie przy przednim zawieszeniu czy nawet wymiana na usd jest cacy, ale zmiana tylnego amortyzatora czy zmiana opon grozi śmiercią. Gdzie tu sens :hmm:

Polecam przeczytać jeszcze raz co się napisało i nie pier**ć głupot :piwo:



Widzę, że czytanie ze zrozumieniem to jednaka padaka u Ciebie. O usd też pisaliśmy co zmienia i że też nie jest dobre, grzebanie przy zawieszeniu ma sens jeśli wykraczasz poza normę, czytaj jesteś na tyle wielki lub mały, że seryjnego zawieszenia nie jesteś w stanie ustawić. Pytania o obliczenia są z ciekawości. Ale Ty i tak wiesz lepiej, ciekaw jestem skąd wytrzasnąłeś pękające ramy w GSRach, naprawiłeś jakiegoś czy coś?? Na gsxra była akcja, ramy pękały bo ludzie nie potrafili dojść, że motocykl jest do jeżdżenia na dwóch kołach.... a jak już jechał na jednym, to delikatne opadnięcie okazało się zbędną sztuką....

Autor:  Słoniu [ 27 mar 2012, o 00:53 ]
Tytuł:  Re: PRzewody ham. w plocie-czy warto?

Ja widziałem kiedyś temat na zagranicznym forum, gdzie były zdjęcia GSR'ów z uwalonymi główkami ramy. Oczywiście, że motocykle były po lekkich, mocniejszych dzwonach. Jeszcze nie widziałem motocykla z klasycznym widelcem, po dzwonie, gdzie urwałaby się główka...oprócz GSR'a ;)

EDIT: przyznaję, widziałem SV650S gaźnikową z urwaną główką na spawach, ale motocykl musiał przypie...lić przy 200 w auto.

Autor:  Notturno SV [ 27 mar 2012, o 01:09 ]
Tytuł:  Re: PRzewody ham. w plocie-czy warto?

Ale mówmy tu o normalnym użytkowaniu, po dzwonie dzieją się różne rzeczy z różnymi moto. Koleżance w kawie er6 urwało się zawieszenie w połowie lag, walnęła przy 50 kmh, i co robić z tego regułę??
Jeśli jeździsz normalnie tak jak moto zostało stworzone i wtedy dzieją się takie rzeczy to rzeczywiście na którymś etapie ktoś coś spieprzył.

Autor:  Słoniu [ 27 mar 2012, o 01:20 ]
Tytuł:  Re: PRzewody ham. w plocie-czy warto?

Notturno SV napisał(a):
jesli jezdzisz normalnie tak jak moto zostalo stworzone i wtedy dzieja sie takie rzeczy to rzeczywiscie na ktoryms etapie ktos cos spieprzyl.


Dokładnie tak.
Poprostu GSR jest tak zrobiony, że po dzwonie nie ma co zbierać z ramy.

Autor:  Dono [ 27 mar 2012, o 09:34 ]
Tytuł:  Re: PRzewody ham. w plocie-czy warto?

Notturno SV napisał(a):
ciekaw jestem skąd wytrzasnąłeś pękające ramy w GSRach, naprawiłeś jakiegoś czy coś??

Tak się składa że dużo wypadkowych sprzętów się naoglądałem i mnóstwo gsr-ów z pękniętą ramą, na drugim miejscu jest fazer. Dziwne, że w innych motocyklach ramy nie pękają jak zapałki, prawda? I co ma do tego fakt, że jakiegoś naprawiłem czy nie? Jak chcesz po mnie pojechać to zrób to w inteligenty sposób. A jeśli nie potrafisz to daj sobie spokój, a nie znów wyskakujesz z jakimiś głupkowatymi tekstami, w których nie wiadomo o co chodzi.

Ale jeśli ten przykład cię nie przekonuje to mogą być inne, nie wiem, np. nieudane zawieszenie w tl-u czy pękające stelaże zadupka w pierwszych haykach. No ale pewnie 99% użytkowników TL-a się myli, żółtki wiedzieli co robią. Podobnie z tymi stelażami. Tylko dziwne, że po paru latach to "poprawili". Takich przykładów jest mnóstwo, mogę wymieniać dalej, ale i tak wiesz lepiej. Po co samemu trochę pomyśleć, skoro można ślepo wierzyć w to co nam podsuną.

Notturno SV napisał(a):
Widze ze czytanie ze zrozumieniem to jednaka padaka u Ciebie


Widzę, że z poprawnym pisaniem u ciebie też padaka. Może zamiast na szkolenia na temat starzenia się kasków i innych bajek, warto wybrać się na dodatkowe lekcje j. polskiego? :hmm:

Notturno SV napisał(a):
ludzie nie potrafili dojść że motocykl jest do jeżdżenia na dwóch kołach


A gdzie to wyczytałeś? Z tego co zauważyłem, motocyklem można jeździć na dwóch kołach lub na jednym - do wyboru przednie lub tylne. Japońce o tym wiedzą lepiej od ciebie, możesz być pewien.

Autor:  Notturno SV [ 27 mar 2012, o 10:01 ]
Tytuł:  Re: PRzewody ham. w plocie-czy warto?

Dono widzę z mojego postu wyciągnąłeś atak, którego nie było, atakujesz mnie a poziomu Twojego ataku już nie skomentuję. Nie umiem pisać trudno, na szczęście w rodzinie Ciebie nie mam abyś miał wpływ na to czy będę się czegoś douczał czy nie. Pękająca rama po wypadku, o tym już pisałem ze słoniem kilka postów wyżej. Co do TL i podobnych motocykli, oraz innych w których fabryka coś zmieniła, weź pod uwagę jedno, zmieniła to fabryka lub firmy akcesoryjne, zawiecha akcesoryjna do TL została zrobiona miedzy innymi przez Ohlinsa i była zrobiona pod ten motocykl nie pod kilka. A co do latania na kole, żaden motocykl nie został do tego fabrycznie przystosowany, to że może to tylko kwestia konstrukcji i mocy, nieumiejętna guma potrafi być mocno szkodliwa. A co do naszej dyskusji, nie chce mi się już z Tobą dyskutować, skoro odbierasz wszystko jako atak to przykro mi, że nikt z Tobą nie potrafi normalnie rozmawiać.

Poprawiłem trochę posty Notka bo ciężko się czytało B)
Wybacz Budda :spoko:
kolecik

Autor:  skwaro [ 27 mar 2012, o 14:57 ]
Tytuł:  Re: o przeróbkach...

Nie ma takiego dna, do którego nie można zapukać od spodu...

Autor:  barteq [ 27 mar 2012, o 21:31 ]
Tytuł:  Re: o przeróbkach...

A dno morza?



Nie moglem sie powstrzymac :mrgreen:

Autor:  skwaro [ 27 mar 2012, o 21:52 ]
Tytuł:  Re: o przeróbkach...

barteq napisał(a):
A dno morza?


Właśnie straciłem wiarę w system nauczania języka polskiego...

Autor:  barteq [ 28 mar 2012, o 20:57 ]
Tytuł:  Re: o przeróbkach...

Yyy, eee... nie wiem co masz na myśli, ale jeśli ortografie no to akurat jest prawidłowo :P

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/