Jeszcze nie mogę w to uwierzy, że portal który często odwiedzam oraz noszę ich logo na plecach wypisuje takie rzeczy odnośnie organizowania wyścigów na lotniskach

http://www.scigacz.pl/Wyscigi,na,lotnis ... 18384.html

Natomiast spodobało mi się jak na ten artykuł zareagował Motogen oraz to jak naświetlił całą tą szarą rzeczywistość, którą wszyscy znają o polskich trach a raczej ich braku.

http://www.motogen.pl/artykuly/na-kazdy ... art83.html

bilae litery na czarnym tle. co za debil wymysli takie pisanie artykolow....

głośno o tym artykule ze ścigacza, nagonka się zrobiła na latanie po lotniskach..

Nie czytałem tych artykułów i za cholerę nie przeczytam, bo za długie są Ale parę dni temu zgadałem się z kolegą, który jak się okazuje bywał i w Nowodworze i w Białej Podlaskiej. Byłem ciekaw jego opinii o tych imprezach, bo dla mnie słowo "tor" w odniesieniu do opon rozłożonych na pasie lotniska to jednak nadużycie, z resztą była tu kiedyś zażarta kłótnia o to, z organizatorem tychże imprzez. No więc mój kolega w Nowodworze był na koniec zeszłego sezonu. Mówi, że było sporo piachu, łączenia płyt, nierówna nawierzchnia i że był to pierwszy i ostatni raz, kiedy skusił się na imprezę w Nowodworze. Jego towarzysz (bo byli we dwóch) po pierwszym okrążeniu zażądał od organizatora zwrotu wpłaconych pieniędzy i zwinął się od razu. Mój kolega w tym roku dał jednak firmie "superbike" drugą szansę i wybrał się do Białej Podlaskiej. No i historia ta sama. "Prosta startowa" na której hamuje się z ok. 150km/h do pierwszego zakrętu, jest usytuowana na ułożonych w poprzek płytach betonowych, więc podobno hamowanie tam z tej prędkości jest już samo w sobie sportem ekstremalnym. Brud, nierówna nawierzchnia, ogólnie słabe wrażenia. Chłopak sporo lata po torach, nie tylko polskich, ale i Słowacja, Litwa, więc raczej gamoniem nie jest i wie co mówi.
Ciekaw jestem opinii Notka, bo też był w Białej Podlaskiej. Wiem, że jako fotograf, a nie zawodnik, ale może coś napiszesz?

Byłem ale nie jezdilem.... jedyne co udalo mi sie zwidzac to zielone pułapki, i wcale one tam nie sa dobrze zrobione, a raczej zostawione w zastanej formie, kratery po kolach jakich ciagników, strasznie nierówno i twardo ... to nie jest dobre miejsce aby leciec tam z moto... jezdzilem z kolei po nowodworze i tez nie wywarl na mnie dobrego wrazenia.... nierówno i płasko. pozatym biala podlaska tez jest plaska, lepsze to niz nic, natomiast torem bym tego nie nazywał i jak juz cos postaral sie bedziej zabezpieczyc....

Chyba nikt tych lotnisk torami nie nazywa, na Lublin też często psioczyli że nierówno, że łączenia. W rzeczywistości tragedii przecież nie ma. Wiadomo chciało by się jak najlepiej mieć piękne tory jak pod gp.

Łowca robił doszkalania na Modlinie (inna nazwa a jazdy podobne) czyli jeździmy szybko po wyznaczonej trasie(jedni nazywają doszkalaniem i jest ok inni mówią wyścig i jest beee)
Kulig też zresztą robi z pomiarem czasu(dla mnie to ściganie)

Ps. sam po takich nie jeździłem, ale lepsze to niż zapierdalanie po drodze, nawierzchnia jest jaka jest, ale jadąc tam chyba mamy tego świadomość.

Albo jedziesz na Poznań(slovakia itp) i bulisz, albo karting, albo lotnisko. Masz wybór.

Nazywa sie to TOR SUPERBIKE.....

jak w artykule... nie czepiamy się samej jazdy tylko nazw... jak jest doszkalanie jest ok, jak jest wyścig jest źle.

Mają to nazywać lotnisko superbike? albo szybka zapierdalanka po średniej nawierzchni....

Jakkolwiek ale torem nie powinno to byc mianowane moim zdaniem... tymbardziej superbike... bo ludzi z niewiedza wprowadza sie w ten sposób w błąd ze mamy w polsce tor superbike...

W błąd to może wprowadzić jakiś totalnych laików. Raczej żaden motocyklista o torze(lotnisku) w Białej nie pomyśli, że mu wybudowali drugi Poznań.

Jeśli mówimy już o nazwie to przypuszczam, że nie jest ona tu przypadkowa. Jak są treningi to miejscowości leżące opodal są oplakatowane tym wydarzeniem, tak samo jest w prasie lokalnej. Nazwa np: I Runda Pucharu SUPERBIKE na torze bardzo dobrze wygląda na takich plakatach i na niektórych działa jak magnez. Cześć osób widząc taką nazwę, nie mając co ze sobą zrobić w niedzielne popołudnie przyjeżdża tylko po to aby sobie popatrzeć a co za tym idzie musi kupić bilet . Nikt z organizatorów nie umieści nazwy "wyścigi motocyklowe na lotnisku" bo miejscowym ludziom źle się kojarzą takie samowolki na lotnisku w Nowodworze, lotnisko wtedy było nie ogrodzone i działa się tam wolna amerykanka, przyjeżdżała policja i się impreza szybko kończyła Był już taki okres kiedy zarówno policja jak i urzędnicy nie wiedzieli co z tym obiektem dalej począć bo dochodziło do poważnych wypadków. Teraz tak zorganizowana impreza (karetka, wirażowi itd) bardzo dobrze wygląda w oczach wielu ludzi nie związanych ze ściganiem się na motocyklach czy samochodach. Z drugiej strony nikt nie będzie zamieszczał co innego na plakatach a co innego w necie bo wtedy wyjdzie dopiero kaszana.

Karetka - polonez z leżanką i apteczką samochodową, wirażowi - młode chłopaczki z pobliskich wiosek poinstruowani jak machać flagą, czasy nieudolnie mierzone stoperem...takie są moje wrażenia z Nowodworu. Gdyby faktycznie coś się stało, wątpię, żeby motocyklista po groźnym wypadku otrzymał natychmiastową pomoc. Ja wiem, że motocykliści podpisują formularze przed wyjazdem na pas, ale...
P.s. Pamiętam, jak byłam tam w sierpniu ub. roku i z tłumu, podczas jazd ot tak, jak gdyby nigdy nic wyjechał jakiś gość na kolarzówce. Przejechał sobie połowę trasy, a organizatorzy stali jak wryci z niedowierzania. Chwilowa konsternacja, co tu zrobić, jak go ściągnąć, po czym za kolarzem pojechał ten bus - laweta...a jazdy trwały. Takie sytuacje też nie powinny mieć miejsca, wszystko powinno być zabezpieczone, by nikt na tor nie wylazł/wyjechał. Bardziej to przypominało zabawę w wyścigi.

W Radomiu też gościu wjechał pod prąd... jak ktoś się uprze to wlezie tam gdzie nie może.Rajdy samochodowe też są niby zabezpieczane a ludzie latają z jednej strony na drugą i stają tam gdzie nie powinni.
Jest taki wyścig co ma w nazwie TT i ginie tam mnóstwo motocyklistów i jakoś afery nie ma...Ba.. powstają filmy

ja dziś byłem na tym torze w ramach jesienno niedzielnej przejażdżki...pojechałem zobaczyć jak to tam wygląda...no i jest tak jak piszecie...lotnisko z oponami to poganiania napewno dużo lepiej tam niż na podmiejsko-wiejskich drogach jakoś to tam zorganizowane jest ...widać zainteresowanie też jest...dużo emocji również...ale jakoś tak ... ... ...