Witam wszystkich.
Jestem jeszcze przed zakupem SVki. Przeglądam mozolnie te aukcje i przeglądam i naprawdę ciężko znaleźć "coś" sensownego.
Ostatnio pomyślałem nieco o sprowadzeniu moto. Okazuje się, że mój znajomy jeździ raz na jakiś czas do Włoch (Florencja) i jest mi w stanie przywieźć moto busem. Na co dzień znajomy jest kierowcą/mechanikiem w wypożyczalni aut więc jako takie pojęcie o mechanice ma. Chce za tą przyjemność 500PLN + ew koszty paliwa jeśli zjedzie z trasy. Teraz moje pytanie. Czy jest sens sprowadzania moto? Przeglądając aukcje na ebay.it można znaleźć SV gaźnikową już za ok 1000EUR-1100EUR z tym, że tych aukcji jest o wiele więcej niż w PL więc wybór większy. Po opłatach i sprowadzeniu wychodzi łącznie ok 6200PLN-6500PLN (chyba, że EUR spadnie po nowym roku). Za taką kasę wiadomo, można znaleźć coś w PL ale albo z przygodami, albo lata świetlne od Trójmiasta gdzie aktualnie stacjonuję.
Stąd moje pytanie. Czy ktoś przerabiał sprowadzanie? Czy duże jest prawdopodobieństwo trafienia jakiegoś szrotu? Oczywiście liczę się z podstawowym serwisem i z tym, że niekoniecznie kupię taniej ale czy pewniej. Czy Wy byście się w takie coś bawili gdybyście mieli możliwość? Dodam, że ja niestety nie byłbym bezpośrednio przy zakupie.

Z góry dzięki za Wasze opinie, porady czy tam informację.
Pozdr,
Tetech

Napiszę Ci, jaka jest moja historia kupna motocykla i jakie jest moje zdanie na temat włoszczyzny...Ogólnie przymierzając się do kupna motocykla oglądaliśmy z Kozikiem kilka z nich, sprowadzanych właśnie z Włoch. Nie zrobiły na nas dobrego wrażenia. Baaa...trafiliśmy nawet na firmę prowadzoną przez 3 kobiety, które właśnie z Włoch targały sprzęty. Gdy pojechaliśmy (na szczęście jakieś 1,5 km) od naszego mieszkania do "siedziby firmy" - wielkiego garażu z motocyklami i skuterami ustawionymi dosłownie jeden na drugim i starym biurku gdzieś w kącie, wyprowadziły nam żółtą SV-kę, którą wcześniej ogłosiły na Allegro. Na zdjęciach nie wyglądała tak źle, jak w rzeczywistości. Na żywo - ciekły jej lagi, miała jakiegoś wełnianego kondoma na zbiorniczku od płynu hamulcowego. Nie pamiętam, co jej było nie tak w kwestiach bardziej szczegółowej mechaniki, ale była bardzo porysowana i nie miała lusterka, czego na fotkach nie było widać. Kosztowała 6800zł (gaźnik 99r.) plus do tego oczywiście koszty tłumaczenia papierów i przerejestrowania, które miał pokryć kupujący. Pani uświadomiła nam, że ma motocykle pewne, bierze je z włoskich salonów, do których właściciele wstawiają je w ramach rozliczenia. I co z tego, że maszyna wyglądała na moje kobiece oko jak ruina. Podziękowaliśmy jej i pojechaliśmy oglądać drugą SV-kę, którą upolowaliśmy również na Allegro. Niezły zbieg okoliczności, bo trafiła nam się dosłownie po przeciwnej stronie ulicy. Daliśmy za nią 7200zł, możesz ją obejrzeć w naszej galerii ("Galeria mojej SV-ki Marta26 i Kozik") - odnośnik na dole pod moim postem.
Ogólnie słyszałam, że motocykle z Włoch nie są zadbane, choć mogą zdarzyć się wyjątki. Wg mnie sprowadzenie motocykla w Twoim przypadku może się w ogóle nie opłacać. Ja proponowałabym Ci poszukać czegoś w Polsce, skąd wiesz, że nie trafisz na okazję blisko swego miejsca zamieszkania? Nam się udało, być może i Tobie się uda. Powodzenia. Gdybyś miał jakieś pytania - zapraszam na PW.

A ja mam propozycje taką...sprowadź go i później opisz swoje perypetie ku przestrodze innym
Myślę, że nie ma sensu sprowadzać jednego motocykla z Włoch - gdybyś kupował całego tira motocykli na handel to inna bajka Faktem jest też, że włosi nie dbają o samochody i niestety o motocykle też - gdybyś pił tyle wina co oni, też miałbyś to w d Wyjątki się zdarzają, im młodsze moto tym większa szansa - to oczywiste
Lepiej poszukaj czegoś w Polsce - chyba, że lubisz przygody

Jako że mam włoszke w garażu więc się wypowiem Kupiona od gościa który jako takiej działalności niema (podobno jeździ tam do pracy i przy okazji przywiózł) ale nieważne... Moto kupiłem w stanie db+ 2001 N-ka (nie miała lusterka prawego delikatnie zarysowany zbiornik i leciwe oryginalne ogumienie + kosmetyka). Olej był w moto wymieniany (w brew temu co niektórzy piszą) moto ogólnie zadbane bez jakichkolwiek przeróbek.
Moje zdanie jest takie nie należy generalizować, tzn. Włoch=niezadbany rupieć, czy coś w tym stylu. a od Niemca kupisz wychuchanego sprzęta...
Wszystko zależy od tego jak trafisz i ile masz szczęścia. Czasem warto zaryzykować

A powiedz mi (jeśli można wiedzieć) ile Cię ta eNka kosztowała w Euro? Mi miałby przywieźć też człowiek który jeździ tam w zupełnie innym celu. Tak, przy okazji. Jeszcze jedno, gdzie szukałeś moto? I czy sam osobiście, organoleptycznie je oglądałeś? Bo ja oglądałem na ebay.it. No i przyznam, że raczej zainteresowały mnie te tańsze sprzęty.

Dałem za nią 6500 na euro, nie wiem ile to w tedy było... na moto trafiłem na alledrogo w sobotę a w niedziele pojechałem oblukać, we wtorek stała u mnie na podwórku