Co do zgruzowanego Trapa, to może być bazą do zrobienia fajnego dzika do offu, na zawiasach od np od Kata itp. itd... no ale ja trochą w stronę taplania się w błocie i zapier..nia po lesie ostatnio się zwracam. Ale pozostaje tez opcja reanimacji w oryginale, sporo części do Trapów, tym bardziej, że Trapy i Afryki to bardzo solidne konstrukcje i naprawdę mało który motocykl potrafi tyle znieść co one, no ale to trzeba zrobić rozeznanie, ocenić stopień zniszczeń i przekalkulować, czy sie opyla... Opcja nr. 3 sprzedać w takim stanie jakim jest, dołożyć siana i szukać czegoś innego.

I like it

Foto z dzisiejszej wstępnej rozbiórki Trampka:

https://picasaweb.google.com/infi.moto/ ... directlink

Ładna podstawa pod nagusa



Ogólnie ucierpiało chyba wszystko co wystawało poza silnik, ale odpala i nawet jeździ

https://picasaweb.google.com/lh/photo/e ... directlink

W końcu mogłem się przejechać

teraz Ci pozwoliła?


nie pod nagusa tylko pod nagy'ego

Sama nie mogła z racji gipsu na łapie A poza tym chyba się jeszcze boi...

Po takiej glebie z motocyklem nie jest aż tak źle

W wersji otwartej chyba się Szarikowi spodobał bo biega cały czas z podniesionym ogonem

Dobrze że wszystko się skończyło szczęśliwie!

Uważajcie na siebie!

taaa... jak był piękny i sprawny, to nie chciała... pewnie z obawy, że doprowadzę go do obecnego stanu, ale jak widać sama sobie poradziła

i nawet skręca

Zmienię sobie nick na "WYPADECZEK"



Ale tylko w lewo sprawdzałeś

Idąc tym tropem to ja powinienem zmienić sobie na "dzwonek" ale myślę, że jednego dzwonka już mamy na forum

PS. ... no mógłbym jeszcze "dzwoneczek"...

PS2 ...w sumie padek-wypadek też się rymuje...

Golasek pojechał na pomiar ramy

Tak na golasa to nawet ładnie wygląda. Piękne pole do rozwinięcia własnego autorskiego pomysłu.
Trzymam kciuki za ramę ;-)

O jaki ładny

Kiedy wynik ?

Tak dopiero teraz dotarłem do tego tematu i powiem Ci że miałem podobny wypadek, ale przy nieco mniejszej prędkości.... (ok. 90). Wszystko wygląda bardzo podobnie z tym że moje moto, poza utratą lampy i licznika praktycznie nie ucierpiało (Pomijam prostowanie chłodnicy czy malowanie plastyków).
Ja natomiast miałem złamany wyrostek kolczysty 7mego kręgu i wstrząśnienie mózgu. Do tego utrata przytomności. Czyli praktycznie tak jak i u Ciebie Tak że wiem co czujesz. Podsumowując, dobrze że tylko tak to się skończyło.

Co nas nie zabije to nas wzmocni!

ta wyzdrowiałeś boś ze szpitala zawitał w kołnierzu u toksycznego na dzamprezie wniosek? kieliszki które leczą Infi zapraszam