Otóż sytuacja jest następująca. Wynajmowałem z dwójką znajomych mieszkanie u pewnego Pana. Umowa była na czas nieokreślony z miesięcznym wypowiedzeniem. Po pewnym czasie zdecydowaliśmy, że się wyprowadzamy. Mieliśmy czas do końca marca na zabranie rzeczy i uregulowanie wszystkiego. Ja niestety nie mogłem wyprowadzić się do końca marca, więc uzgodniłem z właścicielem, że będę mieszkał tutaj do 5 kwietnia. Umówiliśmy się, że na podstawie rachunków z marca, kiedy mieszkaliśmy jeszcze w trójkę, obliczy ile będę miał do zapłaty za te dodatkowe 5 dni w kwietniu.

Dzisiaj otrzymałem telefon, że muszę zapłacić 370zł, gdyż opłaty z marca podzielił przez 30 dni, a następnie pomnożył razy 5, nie uwzględniając, że przez te 5 dni mieszkałem tutaj sam i w rzeczywistości powinienem zapłacić trzy razy mniej. Ta niemiła sytuacja nie miałaby miejsca, gdybym wcześniej dokładniej omówił warunki, jednak wydawało mi się to BARDZO logiczne. Prawda jest taka, że gościu chce po prostu wyciągnąć dodatkową kasę żerując na mojej nieuwadze.

Pytanie jest następujące... czy na podstawie umowy "słownej", bo tylko tak to zostało uzgodnione, mogą chcieć wyciągnąć ode mnie kasę posługując się jakąś instytucją (policja, sąd)? Postanowiłem, że zapłacę jedynie 200zł, bo na tyle wyceniam mój pobyt tutaj.

A byliście zameldowani w tym mieszkaniu przez okres wynajmowania go?

Umowa ustna jest tak samo wiążąca jak pisemna. Trudniej jedynie ją udowodnić.

Podstawowe pytanie - wynajmowaliście od niego pokoje czy całe mieszkanie razem? Bo jak całe mieszkanie to gościa nie interesuje czy mieszkałeś sam czy z kimś, masz zapłacić za 5 dni wynajmowania mieszkania. A jeśli w umowie masz wpisane że macie miesięczny okres rozliczeniowy to w razie draki gość może zażądać kasy za cały kolejny miesiąc.

Trudno, w takim razie trzeba zachować się jak obywatel i pokryć koszta własnej głupoty.

Mieszkanie było wynajmowane niestety całe. A czy byliśmy zameldowani, to szczerze mówiąc nie pamiętam. Musiałbym porozmawiać ze znajomymi.

Skwaro bardzo dobrze pisze, według mnie nie masz niestety innej możliwości jak zapłata kwoty, którą chce właściciel. Kwestia zameldowania nie ma w tym przypadku nic do rzeczy

W tym wypadku po założeniu tematu na forum publicznym już nie tak trudno
Wychodzi po 74 dniówki za całe mieszkanie. W hotelu dostałbyś mały pokój

Nie dogadałeś się, ale tragedia się nie wydarzyła. Odpuścisz sobie picie w ten weekend