Proste pytanie, jak traktujecie swoje motocykle? Zabawa na weekend, okazjonalny piękny dzień, turystyka, a może codziennie dojeżdżacie swoimi bestiami do pracy?

Osobiście, dojeżdżam do pracy każdego dnia, czy jest pięknie, czy też pada deszcz strumieniami - zakładam kombinezon przeciwdeszczowy, i lecę. Tak samo z temperaturą, po prostu ubieram się grubiej, jeżdżę już od 0 stopni. A jak z wami w tych sprawach?

ja tam tylko jak jest sucho śmigam nie mocze mojego moto

ja tylko w dni bez deszczu i niestety rzadko bo pracuje cały tydzień

A co robicie jak Was deszcz w trasie złapie?

Jak ulewa to szukam schronienia Jak "zwykły" deszcz to jadę dalej.

Szczerze, czego ten wątek ma dotyczyć? Otwieramy motocyklową samosię czy ocb?

Dotyczy tego samego co: "przedział wiekowy", "to co lubimy u...", "ile palą wasze sprzęty" itp.

No chyba od tego jest forum - jak koroviov słusznie zauważył
Ciekawość ludzka, jest ankieta, widzimy przekrój stosunków do motocykli na forum

Powinna byc jeszcze opcja- " do bezsensownego latania w koło komina" albo " do treningów/doskonalenia jazdy" w moim przypadku te opcje bym wybrał, bo albo włuczę się po miescie w tą i z powrotem, albo jade gdzieś poćwiczyć

Jak mam zaplanowaną trasę, to się ubieram i jadę, żeby nie wiem jak lało, no ew. odczekam pioruny...
Żeby jechać w deszczu kilka godzin, koniecznie (oprócz przeciwdeszczówki) ochraniacze butów i rękawic zakładać. Mam buty z membraną, rekawice też, wystarcza to no ok. pół godziny konkretnego deszczu, później przemięka jedno i drugie. Ręce są niby suche, ale ze skóry robi się guma i tragicznie się je zdejmuje i wklada.

Odnosnie jazdy, to najwiecej km robie do pracy. W zeszłym sezonie samochodem byłem ze 2 razy.

Wracam do domu na jednym cylindrze

ahhahahahahahahahah

i nawet dojadę jak mi paliwa starczy

A ja mam taką głupią przypadłość, ze przeciwdeszczówkę zakładam już na mokre ciuchy, bo wcześniej nie chce mi się zatrzymać, ale jak już zmarznę...

Jakby były 3 opcje do wyboru to by było lepiej
U mnie motong to turystyka i główny środek transportu ... ale głownie przy dobrej pogodzie, jak pada to nie wyjeżdżam, może być pochmurno i nie za ciepło - to znaczy tak od 10-15 stopni to mogę już wyjechać i się w miarę ruszać na motongu [zmarzluch jestem więc muszę się grubo ubierać].

Codziennie do pracy i musi być gruuba ulewa żebym jednak zdecydował się na podróż tramwajem...

Ze mną jest dokładnie tak samo...

brakuje mi opcji:
do dłubania/grzebania przy nim w dzień i w nocy

O, to, to!