Ooo, ktoś nowy z Piaseczna ;-)

sporawo nas jest z Piaseczna

To ilu jest nas z Piaseczna?

Pozdrawiam

Jedni odchodzą drudzy przychodzą ale wszyscy i tak spotkają się na

Jak tak liczę na paluszkach,to: 5 facetów (Gdevil, Czochu, Golkow, Kozik...i Grubego33 dorzucimy, choć Kamil 10km od Piaseczna, motura nie ma jeszcze, ale jak się rowerem rozpędzi, to łooooo) i 3 babeczki (Gossix, Ala-nieforumowa co prawda, ale lata z grupą naszą babską, no i ja sobie jestem też-Marta26). Jak kogoś pominęłam, to wielkie sooorryyy...

+ Lipton

U mnie jest dzisiaj +7.5 st wiatr się uspokoił prześwituje słoneczko, jest sucho, aż się prosi o.... ale będę twardy.

Twardzi to już jeżdżą na co dzień

Kilka dni temu znajomy podjechał do mnie swoją KLR-ką i przekonał że są spoko warunki.. nie mylił się. Z racji że jestem dość nowy w kwestii V2, trochę się bałem, ale po kilkunastu minutach miałem już wszystko mniej więcej opanowane. Jeździliśmy nawet przez boczne uliczki pełne wielkich kałuży, dziur i resztek śniegu, bez najmniejszego problemu, a wszystko większe już czyściutkie i można odkręcać, a dziś jak wyszło słońce to aż mnie napadało żeby zobaczyć jak Suzzie leci na koło, ale powstrzymałem się.. na razie

Sezon już prawie pełną parą dla mnie ^^

A to w tym temacie, ale ku przestrodze
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/ar ... /130209884
i jeden z komentarzy..."idzie wiosna, będą warzywa"

Zginał chłopak od Nas
Skille miał jak mało kto, ale niestety wymuszeie przez osobówkę:(

http://www.youtube.com/watch?v=Mn2TbGVsObk

Szkoda słyszeć...

Co do jazdy w zimie to udało mi się wrócić cało i zdrowo z Elefanta także można

Ja dzisiaj zrobilem sobie krotka przejazdzke... ale w sumie to tak malo zimowo bo 6 stopni i suche jezdnie...

W sobotę odzimowałem motonga ale nie jeździłem, jakoś tak sobie myslę o tych zimnych i zasolonych jeszcze asfaltach.
Trzeba jeszcze poczekać chociaż 3 tygodnie, ale ciągnie mnie jak nigdy, może dlatego że sezon wcześnie zakończyłem.

U mnie własnie z nieba pada to białe gówno.

Wczoraj zrobiłem ca. 25km, gdybym nie musiał to raczej bym się nie zdecydował. Szlamu na ulicach szlachetnego miasta Warszawy na tony, niby sucho a asfalt ciągle świeci od wilgoci. Puszki kompletnie nieczułe na obecność motocykla. Kibel nie jazda.

u mnie było już spoko i też zaczęło padać

Człowiek patrzy jak powoli topnieje, temperatura się podnosi, patrząc w czyste niebo widzi nadzieję ... a tu następnego dnia z ranka jeb śniegiem jak granatem za winkla ... ehh

Nawet mi nie mówicie o tym białym gównie... Chciałbym już sobie pojeździć, ale nie będę ryzykował. Wystarczą mi chore zatoki po listopadowej jeździe. Załatwili mnie na cacy:(

no niestety ale musimy jeszcze zaczekać, jak długo? to sie okażę, u mnie teraz na termometrze -7...