Kokoszki - te rejony.

http://www.scigacz.pl/Motocyklem,miedzy ... 15690.html
się zrobił syf
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/5 ... episy.html
a jeszcze niedawno jakiś policjant się wypowiadał, że owszem można.

Niech mnie kurde policjant wyjdzie z radiowozu i złapie jak będę przejeżdżał w korku, heh. Ciekaw jestem który z nich weźmie to sobie na ambicje i zacznie mnie gonić
Poza tym same misie się na hulajnogach przeciskają bez sygnałów, więc chyba takimi hipokrytami nie są.

Obyś nigdy nie zweryfikował swoich poglądów z rzeczywistością
Póki co, w Warszawie kroi się za tydzień akcja na placu teatralnym. W planie jest zebrać jak najwięcej motocykli i urządzić sobie wycieczkę po mieście, oczywiście zgodnie z przepisami. Czyli jadąc z odpowiednimi odstępami, odpowiednią prędkością itd. Ot takie delikatne pokazanie, że przeciskanie się w korkach jest korzyścią dla wszystkich...

Mnie kiedyś zweryfikowali sami policjanci w Wawie .

Jadę sobie dwupasmówką. Widzę korek samochodów przed skrzyżowaniem. Dojeżdżam i widzę, że przedostatni z samochodów to Policja! Zatrzymałem się na drugim pasie blisko środka i stoję sobie grzecznie na końcu (miedzy samochodami było dość ciasno). Kontem oka tylko patrze na "przeciwnika" Nagle policyjny wóz zaczyna robić manewry... Do przodu, wywija kierownica i do tyłu. Odsunął się od środka jezdni do krawężnika...
Zaciekawiło mnie to zjawisko. Patrzymy na siebie z kierowca wozu policyjnego przez jego lusterko. Nagle odsuwa się jego szyba . Wychyla się głowa i skręcona do mnie rzecze.
"No czemu nie jedziesz?!".
Ja nieśmiało > "Ciasno trochę"
Policjant > "Jedź! Nie po to masz motocykl, aby stać w korku!"

To i pojechałem

Niby nic a jednak życzliwiej na nich teraz patrze i odważniej teraz żebrzę jak mnie zatrzymują za prędkość

Pewnie miałeś na myśli to:
http://zgredmaruda.blox.pl/2008/07/Prze ... istow.html

Jak dla mnie to opinia instruktora zamieszczona w GPrawnej to dowód niekompetencji owego "szkoleniowca". Zamiast stwierdzić, że sytuacja nie jest do końca jednoznaczna, koleś ferruje wyroki.

http://motoryzacja.interia.pl/motocykle ... 56579,3017

ja już zgłupiałem... i nie kumam nic.... raz piszą, że można innym razem, że nie można.....

Jakiś czas temu czytałem w AutoŚwiat wypowiedź od Eksperta z drogówki i powiedział, że można omijać auta stojące w korku ponieważ w przypadku jednośladu nie ma sprecyzowanej odległości jaka powinna być pomiędzy autem a motocyklem... jeśli to auto wyprzedza to tak ma to być chyba półtora metra ale w drugą stronę nie jest to sprecyzowane.....


No to teraz ktoś mądry się wypowie.... łamiemy te przepisy codziennie czy nie łamiemy??

Ja twierdze, że nie łamiemy i mandatu nie przyjmę i na drogę sadową pójdę... jeśli będzie trzeba.... tfu tfu lepiej nie.

Jadąc między samochodami, lawirując raz na jednym a raz na drugim pasie ŁAMIEMY! niestety.
Aha a poza tym powinniśmy jeździć (jak wszyscy) blisko prawej!!! krawędzi jezdni/pasa a samochody powinny nas wyprzedzać w odległości minimum 1 metr!

Dorzucę do zawieruchy.
http://www.motogen.pl/artykuly/porady/wypowiedzi-fachowcow-na-zamowienie,art55.html

Po co takie tematy poruszać?
Jeździć a nie w przepisach grzebać.

A ja na to mam 2 ulubione słowa "Mam Wyjebane"

Wyprzedzanie jest dość ryzykowne w takiej kwestii,
ale omijanie samochodów stojących jest nie zabronione przez kodeks drogowy jeśli spełnione są pewne kryteria:
*mamy miejsce aby bezpiecznie przejechać koło stojącego pojazdu w jednym pasie ruchu
* nie jeździmy po liniach ciągłych
* zmianę pasa ruchu sygnalizujemy kierunkowskazami

Taką można interpretować kodeks ruchu drogowego.

Jeżeli pasa ruchu nie zmieniamy, to nie musimy mrugać omijając auta, to raz
Jeździć przy prawej krawędzi, należy MOŻLIWIE blisko, a jeżeli jedziemy po lewej stronie auta, to jednocześnie jedziemy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni to dwa,
Jeżeli pałaż chce nam dać za to mandat to nie przyjmujemy, ba jak przyjmiemy to się przyznajemy do winy, a winni się nie czujemy przecież, to trzy;
Najeżdżać nie wolno na linie ciągłe, a nie segregacyjne, to cztery;
Jak się któremuś z motocyklistów nie podoba jazda między autami, albo czuje się zagrożony, to niech stoi w korku, np. pijąc lemoniadę lub dłubiąc w nosie, to pięć.
Ja zawsze będę jeździł między autami, bo po to jest motocykl i nie mam klimatyzacji w kasku, a za sauną nie przepadam.

Dobrze gada, a Wy z tymi kodeksami do szkoły policyjnej idźcie, o!

Uważaj żeby absolwenci tej szkoły nie pokazali Ci lizaka

Trzeba gadać w tym temacie, tu chodzi o nasze bezpieczeństwo i kasę.

To ci z lizakami mają jakąś szkołę?

Wole mieć takie informacje w jednym palcu.
Jeśli mnie zatrzymają to im przedstawię "poprawne" przepisy i może zatka chłopaków i dadzą spokój z mandatami, sądami (czytaj Kłopotami).

Moje pytanie brzmi czy ktoś dostał kiedykolwiek za to mandat??? Kilka krotnie przejechałem w korku tuż obok Miśków i żaden nawet się krzywo nie spojrzał.