mi też się zdarza podobne spalanie, też dość krótkie odcinki do pracy, rano jest zimno, sinik dłużej się nagrzewa, do tego co chwila stanie na światłach i ruszanie, przeciskanie się w korku i tak wychodzi. W weekend zrobiłem dłuższą trasę, głównie po mieście i okolicach (był dużo mniejszy ruch, rzadziej stałem na światłach) i spalanie wyszło 6l. Także wszytko zależy od warunków.

Mi trasa wyszła 5,5 i tak do 6 się zamykam. Ile poleci, w sumie nie wiem, mam wersję N nawet bez tej małej szybki i ostatnio poleciałem 200 km/h ale myślałem że mi łepek odpadnie więc dalej nie męczyłem :p

Sv650n k6
V-max 210 wiecej juz nie chciała iść (nie wiem czemu;/ I z górki i pod tyle samo )
Spalanie w trybie miejski 5.5-6
Trasa dość szybka 5.75 130/160/180/200-(chwilowo)
Spokojna trasa 4,0-4,5 predokosć 80-100

Vmax koło 220 (przy 216 odpuściłem bo mi tankbag zerwało, ale chciała iść dalej)
Spalanie w trasie koło 5.5l przy prędkościach z zakresu 140-160

ILE???
Mój gaźnik tyle na torze nie spala... a lekko nie ma.

215km/h ale nie wiem czy to max. najmniejsze spalanie na trasie Antwerpia (Belgia)-->Legnica cały czas autostrada prędkość 140-160 ok 4,5 l/100km. a tak to zazwyczaj wychodzi ok 5,5l/100km bez katowania.

SV 650 Black edition 2000 - 215
poprzednie moto 195 - GS 500 1992

Mało testów na razie zrobiłem ale v max 261 i jeszce było (putanie jakie jest przeklamanie licznika)
Spalanie 7,15 l/100 km

226 licznikowe (więc realnie wolniej). Spalanie w granicach 6/100

Moja przebija wskazówkę poza zakres pomiarowy ale ma 750 ccm
Natomiast ostatnio, po solidnym czyszczeniu i ustawianiu gaźników zadziwia mnie zuzyciem paliwa. Jazda wycieczkowa tzn. trochę pełzania po wioskach z rozglądaniem się, troche pełzania ciut szybciej niż blaszaki pomiedzy wioskami i od czasu do czasu troche w palnik (ale bez przeginania pały) no bo późno i powrót do domu jakąś >lepszą< drogą.
Wynik za poprzedni weekend 4.7 l i zeszły 4.9l ale z plecaczkiem.
No ale ja to jeżdżę tak jak tirowiec. Znaczy jak szybko to szybko a jak nie to nie. Nie szarpię się jak dzikus

taaaa, przecie to sfałka i w tym cały jej urok

PS. Nie wiem ile moja ma vmax bo pacze wtedy na drogę a nie na licznik
PS1. Nie wiem ile spala bo. ....jak zaświeci się komornik to tankuję
PS2 Koledzy to litrażowanie motocykla to trochę nierealne jest (waga jeźdźca, ukształtowanie terenu, styl jazdy, regulacje, etc) ; zresztą czemu to ma służyć, że tak zapytam?

No ale jak jade wolno i zmienie zdanie to zrobię to szybko. W końcu to sv i taki jej urok że umie nadążyc za tokiem myślenia a nie czai się jak jeż do......

V-max nie sprawdzone, do 180 km/h rozpędza się elegancko, dalej nie cisnąłem.
Spalanie nie wiem jakie dokładnie, raczej niskie Raz obliczałem, na trasie 250km wyszło mi 4,5 litra/100km

Ja ostatnio 231km/h poleciałem ale w sumie to nie był koniec, byłem zdziwiony nieco, bo to mała Suza
Możliwe, że 235-240 pójdzie. Jak złapie jakiejś traski to może się uda osiągnąć V-max

edit.
Co do spalania, to w zależności od jazdy od 5 litrów do 6,5

Sprawdź jakie masz zębatki w k8+ jest 45 o ile dobrze pamietam. Możesz mieć założoną mniejszą i dlatego tak gna

Przy zębatce 44 mi poszła 234 km/h oczywiście licznikowo na prostej. Więcej raczej nie pójdzie.

Ciekawe ile by poszła jakby założyć 35 zębów?

I wtedy tylko się modlić o wiatr w plecy o prędkości 100km/h . Zawsze też można mniejsze koło założyć z przodu żeby licznik więcej pokazywał (tylko mała SV), bo nowa opona 120/70 zaniża wskazania

Wtedy poleci licznikowe 312 km/h.

hahaha!!!!!!!!! Wiedziałem, ze na Ciebie można liczyć!!!!

P.S.
Dziś wieczorem zrobię sobie zębatkę z 1 (jednym) zębem i lecę w kosmos

Przy normalnej pogodzie to może ze 150-160 wymęczyłaby na 35 zębach. Przy wietrze 100 w plecy to pewno jakie 280
Policz na jakich obrotach pracowałby silnik z takim przełożeniem, raczej wolno by kręcił. A jak wolno kręci to mało mieszanki ciagnie a zatem mało spala i nie ma mocy. A cudów nie ma na świecie.
Ja w swojej Suzie mam 45 zebów, znaczy koło zębate od N-ki zamiast 44 jak powinno być w S-ce. Czyli teoretycznie wolniej powina jechać.
Ale że pojemność nieco wieksza od standardu i odcinka zapłonu przemajstrowana to z palcem w d..... chwila moment wykręca to co jest na skali licznika. Znaczy mam w milach oczywiście i ostatnia kreska to 150. Po czym wędruje sobie dalej aż do chwili gdy opory zrównoważą moc silnika jaką jest w stanie wycisnąć na czymś w okolicy 11500-11600 obrotów. Odcinka jest jakieś 200 obrotów dalej.
Tak więc gdybym założył koło 44 to raczej nie pojechałbym już szybciej bo silnik nie ma więcej mocy. Gdyby mi dochodził do odcinki to pokusiłbym sie na 44 zęby