Jechałem sobie spokojnie przez wiekszą wioskę za długim sznurkiem aut, wtedy pomyślałem po co jade za autami przyśpieszyłem do około 80 lewy pas i mijam patrze i z daleka widzę że gościu skręca w lewo wiec chciałem się zatrzymać za nim. Niestety ulica była mokra co poskutkowało glębą i wjazdem mojej pięknej suzi w tył samochodu a ja ślizgałem się po ulicy na brzuchu niczym gwiazdy na lodzie.
Czyli kolega S-S w terenie zabudowanym jadąc z nadmierną prędkością wyprzedza sznur samochodów w trudnych warunkach drogowych... Chyba jednak:
SuperSaiyan napisał(a):
z mojej winy
Poza tym dopatrywanie się winy kierowcy audi jest bez sensu skoro nie było informacji o tym gdzie auto skręcało. Czy było to skrzyżowanie czy też wjazd na prywatna posesję. SuperSaiyan, poskładaj moto i bądź ostrożniejszy na przyszłość.
Dołączył(a): 9 mar 2010, o 12:32 Posty: 215 Lokalizacja: Wrocław i okolice
Płeć: mężczyzna
Re: Ku przestrodze.
Mirek zgadzam się z Tobą w sensie moralnym ale według naszego prawa to dokonujący manewru (skręcający w lewo) ma obowiązek upewnić się o bezpiecznym jego wykonaniu. I prędkość nie ma żadnego znaczenia. Po prostu dostaniesz mandat za prędkość a skręcający jest winny kolizji.
Teoretycznie tak, w praktyce może być trochę inaczej. Moglibyśmy zacząć "gdybać", ze było to na lekkim łuku itp. ale szkoda na to prądu, nie sądzisz? Dobrze, ze skończyło się na obcierkach i oby S-S wyciągnął właściwe wnioski z tej akcji.
ten co skręca musi ustąpić pierwszeństwa wszystkim którzy są w trakcie manewru wyprzedzania. O ile jest dozwolone wyprzedzanie w tym miejscu. Ja miałem wypadek w takiej właśnie sytuacji. Wina skręcającego w lewo.
Tak jak napisałem wina leży tylko i wyłącznie po mojej stronie gdyby kierowca audi nie spojrzał w lusterko i wyjechał była możliwość wklejenia sie w jego samochód. Wnioski wyciągnięte szlifowanie umiejętności idzie do przodu. Jak to mówią człowiek uczy sie na własnych błędach ;D
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
6 paź 2014, o 09:59
Genem
SV Rider
Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 21:45 Posty: 771 Lokalizacja: Kraków
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650s k6
Re: Ku przestrodze.
Pedros napisał(a):
ten co skręca musi ustąpić pierwszeństwa wszystkim którzy są w trakcie manewru wyprzedzania. O ile jest dozwolone wyprzedzanie w tym miejscu. Ja miałem wypadek w takiej właśnie sytuacji. Wina skręcającego w lewo.
Nawet jak nie jest dozwolone wyprzedzanie to musi puscic, takie mamy prawo.
Kiedys byla opisywana akcja w Motormanii jak ze stacji wyjezdzal kierowca samochodu, popatrzyl w lewo i bylo pusto, wiec dzida. Niestety uderzyl w niego motocyklista, ktory jechal wlasnie sobie jego pasem pod prad wyprzedzajac jakies auto. Wina samochodu, bo musi ustapic pierwszenstwa kazdemu na tej drodze, bez wzgledu czy jedzie przepisowo czy nie. Sprawa dosyc kosztowna, bo skasowany motocyklista, motocykl, samochod sprawcy i jeszcze jeden samochod, w ktory uderzyl motocykl.
Artykul pisany nie przez redaktora tylko od jakiegos goscia co sie takimi sprawami zajmuje, wiec mysle ze rzetelne zrodlo
edit: jakby ktos nie zrozumial z mojego wywodu jak sytuacja wygladala to moge poszukac tego numeru i zrobic zdjecie. Bedzie pewnie jasniej opisane, a chyba rysunek pogladowy tez byl
6 paź 2014, o 16:38
wojtek
japoński tamburyniarz
Dołączył(a): 7 mar 2010, o 02:19 Posty: 292 Lokalizacja: RKR / Warszawa
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650S 2006
Re: Ku przestrodze.
To chyba trochę inna sytuacja bo wyjeżdżając ze stacji (czyli z drogi podporządkowanej), samochód włącza się do ruchu i musi ustąpić wszystkim jadącym drogą z pierwszeństwem. Jadąc w takich miejscach nawet nie próbuje wyprzedzać bo mało który kierowca pomyśli o tym, że może mu ktoś wyjechać z prawej strony. Raz kumpel przede mą wyprzedał właśnie w takiej sytuacji i gdy się zorientował, że kierowca bez patrzenia wyjeżdża na mu czołówkę, w ostatniej chwili odwinął manetkę i prześliznął się na "milimetry".
W przypadku skrętu w lewo z drogi z pierwszeństwem jest tak jak napisał Predros .
Nawet jak nie jest dozwolone wyprzedzanie to musi puscic, takie mamy prawo. Artykul pisany nie przez redaktora tylko od jakiegos goscia co sie takimi sprawami zajmuje, wiec mysle ze rzetelne zrodlo
edit: jakby ktos nie zrozumial z mojego wywodu jak sytuacja wygladala to moge poszukac tego numeru i zrobic zdjecie. Bedzie pewnie jasniej opisane, a chyba rysunek pogladowy tez byl
Też mi wiarygodne źródło - redaktor. Ostatnio w szmatławcach nawet ortografią się nie przejmują, także...
Dwa wyroki SN, uniewinniające prawidłowo skręcających w lewo na oznakowanych skrzyżowaniach. Jak dokopię się do źródeł, to przytoczę.
Pierwszy - podważenie zasady ograniczonego zaufania. Skręcający w lewo w w/w warunkach ma obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z naprzeciwka. Nie ma obowiązku stosować reguły ograniczonego zaufania w stosunku do [nieprawidłowo] poruszających się pojazdów za nim, gdyż takie postępowanie na dłuższą metę będzie prowadzić do paraliżu ruchu drogowego. (spodziewać się wariata wszędzie i o każdej porze).
Drugi - podważenia zasady pierwszeństwa.
Pojazdowi poruszającemu się z pierwszeństwem przejazdu musi towarzyszyć uprawnienie. Pojazd nie ma prawa wykonać manewru w miejscu w którym przepisy tego zabraniają. Czyli nie ma uprawnienia, aby poruszać się w ruchu prawostronnym, niezgodnie z regułą, lewym pasem jezdni. Wobec braku uprawnienia nie ma też pierwszeństwa przed pojazdem skręcającym w lewo.
Inna rzecz - policjanci rozpatrują w/g kodeksu drogowego, zbytnio nie zgłębiając sprawy. Zawsze możemy odmówić przyjęcia mandatu.
Jeżeli, tak jak Pedros mówi, zdarzenie nastąpiło w miejscu, gdzie dwa pasy ruchu rozdzielone są linia przerywaną i nie ma oznakowanego skrzyżowania (często popularny zjazd do posesji), winnym będzie skręcający w lewo, który nie upewnił się, że zajedzie drogę prawidłowo wyprzedzającemu.
9 paź 2014, o 15:37
Genem
SV Rider
Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 21:45 Posty: 771 Lokalizacja: Kraków
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650s k6
Re: Ku przestrodze.
lessero napisał(a):
Też mi wiarygodne źródło - redaktor.
Przeczytaj sobie jeszcze raz, wyraznie napisalem, ze to NIE redaktor.
lessero napisał(a):
Masz, na kontrę Twoich słów [...] Inna rzecz - policjanci rozpatrują w/g kodeksu drogowego, zbytnio nie zgłębiając sprawy. Zawsze możemy odmówić przyjęcia mandatu.
Co do calej reszty to w tej sytuacji uniewinnili kierowce Peugeota, ale w innej moze byc tak jak mowisz, ze popatrzy jeden z drugim matolem w kodeks i walnie mandat wbrew zdrowemu rozsadkowi. Jak sie nie odwolasz to bulisz mandat i jeszcze Ci sciagna OC.
Generalnie jak widac po przykladzie przeze mnie opisanym i przez lessero bardzo podobne sprawy moga miec rozne rozwiazania - wszystko zalezy na kogo sie trafi.
Dołączył(a): 29 sie 2012, o 18:51 Posty: 1279 Lokalizacja: Wysokie Mazowieckie (okolice)
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650S K3
Re: Ku przestrodze.
Genem to co ty przytoczyłeś czyli artykuł o wyjeździe z posesji nijak się ma do tego o skręcaniu w lewo! To są zupełnie inne rzeczy inaczej opisane w przepisach! Należy interpretować dokładnie tak jak napisał lessero. Nawet jeśli średnio inteligentny policjant będzie interpretował to inaczej idziesz do sądu i będzie tak jak w przykładzie Lesia. Swoją drogą ten wypadek policyjnej Vectry to moje strony i w pełni popieram gościa który odmówił przyjęcia mandatu i wygrał z policją w sądzie. Misiaki chciały swoje błędy zwalić na kierowce wlepiając mu mandat. Głupio w końcu rozwalić służbowy wóz przez własną głupotę Tak czy inaczej zapewne duże znaczenie dla całej sprawy miał powyższy filmik.
_________________ http://www.cwaniacy.com.pl/<=Wejdź i dowiedz się jak możesz regularnie zarabiać na promocjach bankowych
10 paź 2014, o 12:30
SVRider
motocyklista
Dołączył(a): 18 lut 2014, o 12:23 Posty: 257 Lokalizacja: Wielkopolska
Płeć: mężczyzna
Moto: Różne, co popadnie
Re: Ku przestrodze.
Jankoś napisał(a):
Genem to co ty przytoczyłeś czyli artykuł o wyjeździe z posesji nijak się ma do tego o skręcaniu w lewo! To są zupełnie inne rzeczy inaczej opisane w przepisach! Należy interpretować dokładnie tak jak napisał lessero. Nawet jeśli średnio inteligentny policjant będzie interpretował to inaczej idziesz do sądu i będzie tak jak w przykładzie Lesia. Swoją drogą ten wypadek policyjnej Vectry to moje strony i w pełni popieram gościa który odmówił przyjęcia mandatu i wygrał z policją w sądzie. Misiaki chciały swoje błędy zwalić na kierowce wlepiając mu mandat. Głupio w końcu rozwalić służbowy wóz przez własną głupotę Tak czy inaczej zapewne duże znaczenie dla całej sprawy miał powyższy filmik.
Z tą vectrą to były jaja Ona jest z mojego miasta rodzinnego, rozwalona była ze 3 razy. Raz policemajstry owinęły się wokół słupa (naprawiona na koszt państwa), raz przywalił w nich jakiś dresik w bemce (no tu wina dresika) i trzeci raz przygoda z peugeotem (i tu chcieli przycwaniaczyć, ale źle trafili - znowu naprawa na koszt państwa) Tam się dzieją takie jaj na policji, że szkoda gadać
10 paź 2014, o 12:54
Jankoś
SV Rider
Dołączył(a): 29 sie 2012, o 18:51 Posty: 1279 Lokalizacja: Wysokie Mazowieckie (okolice)
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650S K3
Re: Ku przestrodze.
SVRider napisał(a):
Z tą vectrą to były jaja Ona jest z mojego miasta rodzinnego, rozwalona była ze 3 razy. Raz policemajstry owinęły się wokół słupa (naprawiona na koszt państwa), raz przywalił w nich jakiś dresik w bemce (no tu wina dresika) i trzeci raz przygoda z peugeotem (i tu chcieli przycwaniaczyć, ale źle trafili - znowu naprawa na koszt państwa) Tam się dzieją takie jaj na policji, że szkoda gadać
Jeszcze była sytuacja jak tylko ją dostali, że ruszyli w pościg za audi 80 quattro jeździli trochę po drogach trochę po polu Oczywiście całe zawieszenie do wymiany Skoro przyznajesz się do rodzinnych stron to wypadałoby kiedyś
_________________ http://www.cwaniacy.com.pl/<=Wejdź i dowiedz się jak możesz regularnie zarabiać na promocjach bankowych
10 paź 2014, o 14:38
SVRider
motocyklista
Dołączył(a): 18 lut 2014, o 12:23 Posty: 257 Lokalizacja: Wielkopolska
Płeć: mężczyzna
Moto: Różne, co popadnie
Re: Ku przestrodze.
Jankoś napisał(a):
SVRider napisał(a):
Z tą vectrą to były jaja Ona jest z mojego miasta rodzinnego, rozwalona była ze 3 razy. Raz policemajstry owinęły się wokół słupa (naprawiona na koszt państwa), raz przywalił w nich jakiś dresik w bemce (no tu wina dresika) i trzeci raz przygoda z peugeotem (i tu chcieli przycwaniaczyć, ale źle trafili - znowu naprawa na koszt państwa) Tam się dzieją takie jaj na policji, że szkoda gadać
Jeszcze była sytuacja jak tylko ją dostali, że ruszyli w pościg za audi 80 quattro jeździli trochę po drogach trochę po polu Oczywiście całe zawieszenie do wymiany Skoro przyznajesz się do rodzinnych stron to wypadałoby kiedyś
hah, no możliwe - dawno nie byłem w rodzinnych stronach to nie jestem na czasie Ale może kiedyś się zgadamy
Genem to co ty przytoczyłeś czyli artykuł o wyjeździe z posesji nijak się ma do tego o skręcaniu w lewo! To są zupełnie inne rzeczy inaczej opisane w przepisach! Należy interpretować dokładnie tak jak napisał lessero. Nawet jeśli średnio inteligentny policjant będzie interpretował to inaczej idziesz do sądu i będzie tak jak w przykładzie Lesia. Swoją drogą ten wypadek policyjnej Vectry to moje strony i w pełni popieram gościa który odmówił przyjęcia mandatu i wygrał z policją w sądzie. Misiaki chciały swoje błędy zwalić na kierowce wlepiając mu mandat. Głupio w końcu rozwalić służbowy wóz przez własną głupotę Tak czy inaczej zapewne duże znaczenie dla całej sprawy miał powyższy filmik.
Z tą vectrą to były jaja Ona jest z mojego miasta rodzinnego, rozwalona była ze 3 razy. Raz policemajstry owinęły się wokół słupa (naprawiona na koszt państwa), raz przywalił w nich jakiś dresik w bemce (no tu wina dresika) i trzeci raz przygoda z peugeotem (i tu chcieli przycwaniaczyć, ale źle trafili - znowu naprawa na koszt państwa) Tam się dzieją takie jaj na policji, że szkoda gadać
akurat wina kierujących vectrą policjantów jest bezsporna. ale napewno w przypadku winy policjantów nie jest pojazd naprawiany na koszt państwa. nie bronie tych policjantów ale pewnie nie bez powodu zapierniczali lewym pasem. ale wina jest ewidentna policjantów. pozdrawiam