Smutna codzienność, a najbardziej lubię jak mi tak wyskakują rowerzyści....

dla mnie smutne jest to że wszyscy stoją w korku i jeden mądry sunie między autami koło 100 km/h i nikt w korku nie spodziewa się takiego motocyklisty.

wg mnie motocyklista sam sobie jest winien, wyobraź sobie że Ty lecisz w korku między autami, masz lukę między autami, przeciskasz się i dostajesz strzała od pędzącego moto z lewej strony pasa którego nie widać zza samochodów, i przy jego prędkości nie masz czasu na reakcję,

pozdro

Dobre są też auta z naklejkami "Patrz w lusterka! Motocykle są wszędzie" Już się nauczyłem, że takie samochody to ze szczególną uwagą

Takiego mocarza o cojones z tytanu jeszcze chyba nie spotkałem, a jeżdżę po wawce od lat praktycznie codziennie. Co nie znaczy, że się nie zdarzają

No pewnie, jak trafisz na kogoś takiego to faktycznie jesteś poszkodowany. Ale ja jeżdżę w korkach 20-30, a i tak notorycznie ktoś zmienia "pas między pasami" i ładuje mi się pod nos nie spojrzawszy czy coś jedzie.

To nie cojones z tytanu a mózg z waty...

Polska to stety i niestety nie Włochy, Anglia, czy Hiszpania. U nas motocykle nadal są "owocem" sezonowym, a nie całorocznym. Niemniej daje się zauważyć znaczącą poprawę, jeżeli chodzi o zauważanie motocyklisty na drodze przez kierowców dwuśladów.

To standardowa sytuacja która zdarza się kilka razy w tygodniu w mieście. Między pasami jedziemy wolno i wypatrujemy nieuważnych aut, rowerzystów i motocyklistów (zmiana pasa lub wjazd między pasy bez sprawdzenia czy nie jedzie ktoś między pasami). Jak wjeżdżam między pasy to się zawsze upewniam czy nie jedzie jakiś jednoślad między pasami.
Generalnie nie ma co się spodziewać że ktoś zmieniający pas lub wjeżdżający między pasy sprawdzi czy ktoś nie nadjeżdża, trzeba jechać na tyle wolno aby uniknąć kolizji.
Jechać tak jakby nikt cię nie widział i starać się przewidzieć co zrobi jak cię nagle zobaczy

Z tego samego powodu jest bardzo dużo zdarzeń gdy ktoś wyjeżdża z podporządkowanej lub parkingu w lewo, auta stoją w korku i ktoś go puszcza, spradza tylko prawą stronę przeciwległego pasa i nie spodziewa się jednośladu omijającego korek. Też polecam w takich miejscach ostrożność, lepiej się zatrzymać i sprawdzić czy czasem ktoś nie jest wpuszczany niż przywalić.

Na mojej często uczęszczanej trasie jest też miejsce w którym 1 km przed światłami tworzy się korek, część kierowców zna objazd i zawraca. Robią to czasem bardzo nieuważnie, nic nie jedzie z naprzeciwka, albo dopiero co przejechał, to od razu skręt na lewy pas bez kierunku i bez sprawdzenia czy nie nadjeżdża jednoślad omijający korek. Tylko ułamek kierowców potrafi o tym pomyśleć i popatrzy w lusterko. Lepiej liczyć na siebie również w tym przypadku i jechać wolniej.

Tym razem nie chodzi o dwuślady, tylko o sytuację taką jak na tym filmie:

Nie jestem prawnikiem, ale moim zdaniem wina leży w tym przypadku po obu stronach... procentowo nie rozstrzygnę, bo w tych procentach jestem słaby
Nagrywający moim zdaniem zapier.... jak na warunki aktualnie panujące na drodze.
Osobnik, który wyjechał albo się nie upewnił, że nic nie jedzie po bandzie, albo widział zbyt krótki odcinek drogi i nie zauważył strusia pędziwiatra...

Gość jechał za linią ciągłą więc pewnie ten odcinek drogi jest wyłączony z ruchu i nie powinno go tam w ogóle być. Więc sam sobie jest winny całej sytuacji.

Miał chłopak farta z prawą nogą, bo dopiero w powtórce widać, że nie została przygnieciona.

Ostatnio ktoś wstawił nagranie jak przy ślizgu pasażerka uderzyła głową w zderzak auta.. nawet nie chce myśleć co by było gdyby miała taki kask z allegro czy innego bazaru.
http://joemonster.org/filmy/69605/Test_taniego_kasku_z_Allegro_

Niektórzy maja luźniejsze podejście do bezpieczeństwa:

No ładnie w tej Legnicy to przejebane jest

akcja od 2:15 https://youtu.be/aw6V1gnu1OY

A takie były piękne maszynki

Czołówka z ciężarówką. Widok z pierwszej osoby.
Akcja od 2:35 a skutki od 11:10

https://www.youtube.com/watch?v=qicjDdBGZGA