Panowie uważajcie na siebie - wczoraj jechałem może 30 przy zderzeniu i niby nic się mi nie stało, nawet drasniecia a tak przywalilem kaskiem w auto, że zlamalem kreg szyjny... Na szczęście bez przerwania rdzenia ale trochę w kołnierzu pochodzę.

wracaj do zdrowia szczęściarzu i wysyłaj totka, nawet przy braku kumulacji.

Dodam tylko, że Zidane byłby dumny, na szczycie kasku ślad lakieru wielkości pięści...

Ja też się czasem potrafię zagotować, ale grunt to nie świrować pawiana
http://joemonster.org/filmy/76829/Natyc ... motocyklem

Ale urwał.

http://kontakt24.tvn24.pl/motocyklista- ... 05053.html


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Znowu ta piep....a fiksacja...

To nie fiksacja, to debil

Widzę, że mistrz kierownicy się wypowiedział.

Spokojnie Hubi, bez skakania do gardeł

Fiksacja na przeszkodzie to tylko następstwo głupoty tego kierownika.

Tak, ale to nie powód by kogoś od debili wyzywać. Gdy coś ćwicze też mi się, zdarza takie gafy popełnić.

Łatwo mówić, też kilka razy miałem takie akcje z zawieszeniem wzroku. Wszystko zależy od tego jak szybko się dzieje i czy w porę się "ogarniemy". Zawsze jest coś na drodze, co może nas wybić z rutynowych działań. W tym przypadku to raczej zabrakło wyobraźni + wzrok

W tym wypadku, aby dowiedzieć się co się stało, należy zaparzyć kawy. Wróżenie z fusów da odpowiedź lepszą niż konfabulację internetowych mędrców i mistrzów sztuk wszelakich.

w sobotę jechałem puszką i widziałem takie coś:
http://www.podlasie24.pl/miasto-siedlce ... 1cf76.html
to czarne po lewej na asfalcie to kask, chyba zdjęty...
jak wracałem w niedzielę to już pełno zniczy stało

a parę metrów dalej tego samego dnia...
http://www.podlasie24.pl/miasto-siedlce ... 1cf94.html

http://kontakt24.tvn24.pl/nie-zapanowal ... 07377.html


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

http://ddwloclawek.pl/pl/11_wiadomosci/ ... latek.html


Ja tego samego dnia wyczerpałem limit farta na ten miesiąc.
Przetarty przewód hamulcowy dał znać o sobie na skrzyżowaniu, na szczęście skutkiem był tylko zadrapany lakier na zderzaku.
Pomysleć, że chwilę wcześniej pałowałem 180 na A2.

Brr.

To jest chyba z cyklu "ku przestrodze - pilnuj swoich dzieci"

Co by nie było Trzeba mieć oczy w du..ie i nie tylko . Sytuacji się mnoży na drodze ale moim zdaniem większość z tych przypadków to właśnie brak wyobraźni na drodze. Panowie zbyt szybko jeździmy po skrzyżowaniach , w miastach itp a za mało ćwiczymy pewne odruchy które mogą nam uratować życie nie wystarczy tylko jechać tylko przede wszystkim ANALIZUJEMY TOR JAZDY.

Możecie mnie zjechać jak szarą burą su..ę ale tak jest . Ten kto ma pecha to ma... ale większość to powielające się głupie tragiczne przypadki ... a potem narzekamy że nam puszka zajechała itp... ale jak jeździmy w martwym polu i zamiast ustawić się żeby nas kierowca widział to tak się kończy, pomijam prędkości rzędu 100 km/h w mieście itp.... Kto się nie zgodzi to niech sobie kupi kamerę i sprawdzi jak jeździ. Będzie w szoku , motocykl lubi popychać( nie wszystkich ) do rzeczy które kończą się źle.
Sam święty nie jestem a kamerka mi w tym pomogła.
Każdy z nas ma przypadki gdzie ma więcej lub mniej szczęścia- tym którzy potrafią opanować śpiącego diabła w Rollgazie Szacun.
Wszystkim LWG i opanowania !