I ta wersja ma już sens Zmniejszenie ilości miejsca w bagażniku to wada - ale ja akurat nic tam nie wożę więc mi to wisi - A cena zachęca do jazdy bo jakbym miał śmigać na benzynie to musiałbym się przeprowadzić bo taniej wyszłoby opłacanie mieszkania niż paliwo.
A o doświadczenia spytałem bo sam korzystam z LPG od ponad 150tyś i nie mam problemów - tak samo bardzo wielu znajomych - fora pękają od negatywnych opinie ale nie wydaje mi się, że ktoś założył temat - mam LPG i nic się nie dzieje. Tyle, że zakładałem instalacje i robiłem to w ciut droższym ale lepszym serwisie - i nie brałem byle gówna bo będzie trochę taniej. Potem tylko przeglądy i jazda - no i zakładałem do sprawnego silnika a nie do strucla do remontu.
To tak jak z opinią, że te motórzysty to wariaty i samobójcy imają żyłkę na szyjach, żeby ew razie W umrzeć niż być sparaliżowanym.

sirmariano, z tą LPG jest różnie. Na którejś tam stronie wcześniej napisałem, że jest u mnie w domu jako jeden z samochodów stary Citroen Berlingo 1.4 GAZ z 99 roku. Samochód ma 380 tys km, dziurawą podłogę, przeżarte progi, ale nie bierze grama oleju (co prawda całe życie tylko na mobilu). Gaz miał założony, jak przebieg był 82 tys, czyli przejechał prawie 300 tys na gazie - i to nie jakaś sekwencja, czy cuda wianki - zwykła najprostsza instalacja do 8 zaworowca - w życiu nawet nie strzelił w parownik! Samochód jeździ i ma dożyć 500tys, po czym wg. założeń drzwi mają same odpaść na boki, dach się zapaść a koła urwać - dopiero pójdzie na złom

Dla porównania była u mnie kiedyś Nubira 1.6 16V z gazem (niby silnik na licencji opla, ale jednak w wydaniu koreańskim robionym przez FSO) - w ten samochód kosztował mniej niż wszystkie jego naprawy łącznie. Gaz nigdy nie działał prawidłowo - strzelał w parownik, w filtr powietrza - robił cofkę, skakał, szarpał - nie polecam nikomu. Instalacja tego gazu była ta sama co w cytrynie (nie pamiętam już jaka, może jutro jak nie zapomnę to sprawdzę pod maską) a zachowania całkiem inne. Niektóre silniki po prostu nie trawią gazu ze względu na ich konstrukcję - będzie parskał, strzelał i burczał na sam widok tegoż paliwa

Razor tu się z Tobą zgadzam a z tego co sam widziałem i czytałem silniki w układzie V całkowicie nie nadają się do montażu instalacji gazowej nawet drogich sekwencji.

A wcale nie prawda. Gadałem z jednym gościem, co ma stare Silverado z silnikiem 350tką (5.7 l) w gazie. V8 i zero problemów poza spalaniem - instalacja bez sekwencji, spalanie podchodzi pod 45 l na 100 km

Czy V czy nie - nie ma różnicy, to bardziej chodzi o konkretne silniki a nie ich rodzaje, np. z tego co mi kiedyś lasooch opowiadał to każdy starszy accord będzie tolerował gaz, a za to większość civiców już nie, gdyż pierdzielą się od niego zawory w głowicy. Dlaczego - nie wiem, nie miałem civica w gazie, tyle co mi opowiadano taki przypadek

I właśnie tutaj też nie ma reguły, bo civiki z vteckiem akurat nie lubią gazu, ale zwykłe silniki, np 1.3, 1.5 chodzą jak na benzynie.

Mówiąc Razorowi o civicach powołałem się na opinię mechanika, który od 20 lat jeździ tylko hondami i naprawia praktycznie też tylko hondy, dla mnie jest guru jeśli chodzi o tą markę. Mówił, że wszystkie civici bez wyjątku mają gniazda zaworowe ze stopu, który niestety się wypala dość szybko w konfrontacji z LPG.

Ja zaś powołałem się na info od kolegów (aż 2) którzy mają civicki. Twierdzą, że nic się nie dzieje. Zobaczymy po jakimś czasie kto ma racje.

Ja mam civica z 99r, już 140tys na gazie (przebieg 220tys) i żadne krzywe akcje się nie dzieją

A jaki silnik?

1.4, 90koników.

Litości nie masz, 1.4 na gazie. Od razu zaznaczam, nie jestem przeciwnikiem zakładania instalacji gazowych.

No właśnie, przecież ten silnik pali grosze, sam go mam i wiem, że po mieście 8l można spokojnie uzyskać a na trasie ok 6. Po co tu gaz?

No ale dalej może mu się opłaca a raczej napewno...
Powiedzmy po mieście pali mu 9,5 a na trasie 7,5 gazu. Załóżmy gaz koszt 2,1, benzyna 4,5 czyli 2 z kawałkiem drożej. Ten kawałek niech idzie na różnice w spalaniu to paliwo gazowe wychodzi go dokładnie 2 x taniej.
Załóżmy że robi 30 tys rocznie to koszt średnio benzyny 7l/100 to 70x30x4.5=9450 zł a gazu połowa tego czyli oszczędza rocznie 4700 zł. Ja kiedyś do sieny 1,4, 1 punkt wtrysk i nubiry (2.0) zakładałem w cenie 1200 zł gaz i było ok.
Czyli co - nie opłaca się? Przecież nikt nie zakłada gazu bo jest taki nie wiadomo jak super tylko dla kosztów...

Nie liczysz faktu, że trzeba rozgrzewać auto, zanim przełączysz na gaz, chyba że jesteś z tych co stoją gazują auto, po czym ruszają jak przełączy się na gaz. Czyli na trasie po mieście np 5km się nie opłaca.

Instalacja już się dawno zwróciła , moim skromnym zdaniem nie ma różnicy przy jeździe na dobrze wyregulowanej instalacji gazowej, a zwykłej benzynce (polecam warsztat przy ostrobramskiej energy gaz polska czy jakoś tak). Paliwko jak wiadomo połowa ceny , a żadnego szkodliwego wpływu gazu na ten silnik nie odczułem jak narazie. Więc raczej się opłaca Dla osób które tylko śmigają po bułki do sklepu 2 kilometry pewnie że się nie opłaca , tyle że kto tak śmiga?? Poza tym krótkie dystanse są takie niezdrowe dla silnika i nieprzyjemne dla właściciela

Ale na to chyba nie ma wpływu czy to silnik 1,4 czy powiedzmy 2.0.
To co napisałeś to jakieś tam mankamenty eksploatacji o których tu nie mówimy (które oczywiście mogą się pojawić lub występują stale jako technologia użytkowania). Oczywiście przy 5 km trasach gaz chyba się słabo opłaca
A odnośnie przełączania na gaz to mi zawsze przełączało z obrotami, nie czekało na temperaturę i już przy wyjeżdżaniu z parkingu podziemnego miałem na gazie, także na benzynie miałem ze 3 minuty od startu podczas manewrów na parkingu.

Ale żeby nie było, że tak różowo na gazie to pierwszy gaz miałem w swoim drugim samochodzie a był nim polonez
No masakra. Po 10 tys wypaliły mi się gniazda zaworowe - remont, 200 km od remontu strzelił pierścień zgarniający i dolewałem litr oleju na 100 km
Ten pojazd miałem 9 miesięcy tylko

Mi również gaz przełącza się po 3-4 minutach, a to przecież dosłownie chwila

Gaz zawsze się opłaca jeżeli traktujesz samochód jako narzędzie do pracy, które ma dużo jeździć i zarabiać na siebie Jeżeli robisz dziennie 30 km, to nie ma o czym mówić. U mnie obydwa samochody osobowe (bo półcieżarówka jeździ tylko w razie potrzeby) robią codziennie co najmniej po 120 km, więc gaz jest super rozwiązaniem. To są samochody służące do pracy (niezależnie jakiej, dojazd do biura, załatwianie czegoś, przewiezienie itp) a nie by raz w niedzielę pojechać do kościoła 5 km i pokazać się ludziom

Najbardziej zabawne jest to, że najwięcej mądrzą się Ci ludzie o instalacjach gazowych, którzy na nich nie jeździli lub nie będą jeździć bo tam wujek szwagra od strony matki miał kiedyś poloneza z gazem i mu się ciągle psuł

Moje zdanie.
1. Bardzo ważna jest instalacja. Dobra instalacja dobrana do silnika. Dobry warsztat który to zrobi - tych jest bardzo mało niestety. Nowoczesne silniki maja duży problem z instalacja LPG, ale ostatnio przeczytałem, że trend jest ciągle wzrostowy i w ślady Skody maja iść inne marki wprowadzając już instalacje gazową fabryczną.
2. Przy bardzo dobrej sekwencji gaz nie zamula. W każdym innym przypadku spadek osiągów jest zauważalny.
3. Gaz opłaca się już przy 20 km dziennie. Nie opłaca się przy dojazdach po "bułki". Silnik musi się rozgrzać. Dlatego w zimie dość słabo się opłaca, bo zanim silnik się rozgrzeje, no chyba że ogrzewany garaż to spoko. W lecie gaz można przełączyć szybką przegazowką do 2 tys. obrotów na postoju. W zimie niestety trzeba poczekać bo silnik zostanie zalany zimnym gazem i zgaśnie
4. Są różne sterowniki, niektóre przełączają przy obrotach, inne przy temperaturze, jeszcze inne niby przy obrotach ale faktycznie dopiero jak osiągną odpowiednia temperaturę.
5. Gaz ma większa wartość energetyczną dlatego jazda na tym paliwie powoduje przyspieszone zużycie silnika, m.in. wypalanie gniazd zaworowych jest częstą przypadłością.
6. Sam jeżdżę na LPG i raz miałem dobra instalacje i raz złą. Jeżeli macie pewność że dostaniecie dobra instalacje to jak najbardziej polecam, jeżeli nie to absolutnie trzymajcie się od tego z daleka.

Taki znajomek mój kupił z pół roku temu terenowe volvo z serii X (nie zgłębiałem tematu jakie dokładnie, za ile itp) z fabrycznie wstawioną instalacją gazową. Taniej jeździ i nie stracił gwarancji z powodu założenia gazu