dla tego brakuje mi dwóch poprzednich lokomotyw ale nie wszystko można mieć bo na czymś Marta musiał jeździć a taki kloc odpadał

Na tym paskudnym forum kawasaki którego imienia tutaj nie wymawiamy jest opis przejażdżki dwóch "turystów" do chrwacji i spowrotem w 36h - z1000 I gen. i SV1000S.

Osobiście pobiłem u Infi rekordy szutru ustawione przez asów na tenerach (niezbyt to mądrę, ale ego mocne narzędzie). A że pindy kupują turystyka z imidżem terenowca i nie zjeżdżają z autostrady? Polecam ostanią scenę pixarowej animki - "Auta", tą o hummerze.
Sam mam zgryz, niby zeta z czystych nudów bym zmienił, ale w sumie nie ma na co, ze dwa współczesne motocykle są wyraźnie lepsze w te klocki, ale nijak nie usprawiedliwia to siana jakie musiał bym na nie wyłożyć

Enooo, nie przesadzaj. Twoja Hayka stoi na drodze mozna powiedzieć że niemieckiej, prawie autobahna gdyby świecącą farbą obmalować Czekaj, niech no ja znajdę foty tej po której z młoda jechaliśmy. Tam nie było ruchu prawo czy też lewostronnego. Tam był ruch rozpaczliwy, ciężarówki raz z lewej a raz z prawej strony mijało się gdy one dziury omijały. O wyprzedzaniu oczywiście mowy byc nie mogło i do dziury lepiej było nie wpadać. Cholera wie jak głeboko było dno i czy wogóle było
Ale najlepsze było jak wjeżdżaliśmy do Polski. Lało jak cholera, jakas jeb..... karteczka od gościa na szlabanie rozpuściła się. Ukraińska celniczka chciała ta karteczkę, ja ja odsyłałem do tego na szlabanie żeby se wziała bo mi ona na ch...... potrzebna. Ona bez niej nas nie puszcza, ja dalej swoje. W końcu pyta co ja chcę a ja jej obrazowo tłumaczę: Patrz--- tam jest Ukraina---o tam, kończy się za tamtym szlabanem---oooo tam. Przyjechaliśmy z tamtąd a jedziemy tam---za ten szlaban--- do Polski-- kapujesz?
Młoda z kilkoma przypadkowymi osobami prawie leżą i machają łapkami ze śmiechu.
W końcu ta laska z budki poważną minę zrobiła i pyta: A co wieziecie?

Arbuza wieziemy
Po to jechaliście na Ukrainę?
Tak, po arbuza, u was lepsze. Ale rachunku nie mam, kupiliśmy przy drodze
---- w końcu coś tam pomamrotała, powiedziała i żeby sp....
Chwile po tym byliśmy w PL.



Znaczy masz na mysli jakies dwa co bardziej nadają sie od Z-ty do latania po szutrach?


(z pixarowych animek najbardziej pasuje mi Mator. Luigi też spoko )

Szyderca, szutrowe rekordy biłem na sv-ce

Propo hajki

No niech wam bedzie, sprzedam Sabrine, dołoże na droge trochę trybików, zrobe parę nadgodzin i kupie se hayke
w sumie to takie szkardne że aż ładne
---- a własciwie to jakie to-to cięzkie jest? W ćwierć tony się zmiesci?

ed..
Jakoś nie mogę znaleźć fotek z Ukrainy.
Nie mniej średniej wielkości dziura w drodze wyglada tak :

taka odrobine większa

ta po której jechalismy w odcinkach de-lux do złudzenia przypominała tą :

potem niestety już tak fajnie nie było

Jeżeli kogos interesuje to trasa której nie zapomnimy zaczyna się kawałek za przejściem Zosin. Droga P15 w kierunku Lwowa.
młoda rozkminiała najpierw jakim cudem w drodze wiecej dziur niż obok. Potem gdy dojechaliśmy do Czerwonochradu to dała se spokój. Szkody górnicze tak wielkie że dziury jak z drugiego obrazka to co chwila były

Acha, odcinek ten pokonywaliśmy chyba z 8-9 godzin zanim dopełzaliśmy do Lwowa

hayki seryjne cos kolo 250-260 waza

Rozkosmany daleko nie trzeba szukać, wystarczy wyjechać z Warszawy kierując się w stronę Dęblina. Wielu zna ta trasą Kiedy się kończy się betonówka to zaczyna się natomiast droga gdzie korzenie z drzew przebijają się przez asfalt ponieważ rosną bardzo blisko Wisły



ale jakiś mądry sobie wymyślił, że można te dziury pokryć asfaltem i jazda po czymś takim to już istny koszmar ale całe szczęście duża jego cześć się wykruszyła



ja na ZZR1100 jeżdżąc do rodziców tą trasą jak rozwijałem po drodze nie pokrytej asfaltem max 180k/h a kolega na Hayce 200k/h to potem ledwo 170 jak już próbowali ją ulepszyć a o SV już nawet nie wspomnę bo na tym motocyklu przy tych prędkościach z tej drogi można porostu wypaść.

Ciekawe jak ja bym tam jechał na swojej ew. hayce. Toż to droga szerokosci takiej co to ja ją ledwie bym zobaczył A jeszcze tak ze 2 paki na budziku W sumie zawsze można albo odwinąc bardziej albo zamknac całkiem oczy
No ale co do tego jak moto siedzi >w drodze< to masz trochę racji. Gdy wybieram się nad wodę to mam taką dosyć krętą drogę. Właściwie to same zakręty i gdy jadę Suzą to niustannie macham biegami, zwalniam i przyśpieszam a gdy jadę Lokomotywą to w zasadzie non stop to samo tempo. Tylko że to jednak jest zludzenie jakie daje większy i zdecydowanie cięzszy motocykl. Wydaje się że jedzie się wolniej, że lepiej siedzi w drodze ale praw fizyki ostatecznie i tak nie poprawisz. I gdy zachciałby sie jej ta drogę opuścic to myślę że miałbym zdecydowanie wiekszy kłopot niz z SV

To trójki byś nie wrzucił? Na hayce prędkość podróżna to 180 km/h - gdybyś nie spojrzał na licznik, to nawet byś nie miał pojęcia ile jedziesz

No i bracie tego przytępienia zmysłów własnie najbardziej się boję w tych dużych agregatach. Wprawdzie moja stara Sabrina to koło hayki zdaje się że nawet nie stała Nie mniej klocek z niej porównywalny gabarytem i masą i od samego początku wykapowałem że jazda zgodna z okragłymi znakami przy drodze to z jej falami nijak się nie stroi.
Też jakos tak sensowna podróżna prędkość to zbliżona do tej wartości którą podałeś. Najwolniej, żeby było w miarę znośnie to jakie 100 MPH na tym jej wielkim cyferblacie.
Jadąc pierwszy raz w dłużą trasę, tak sobie jadę pomalutku na autostradzie, staram się podziwiać widoki, grzebię jeszcze w tankbagu bo mnie naszło żeby zdjecie zrobić. Aż tu z nienacka coś mnie jakis samochód wyprzedza. No i tak wyje masakrycznie przy tym, prawie widze już jak mu wylatuja zawory przez rurę. Zastanawiam się co mu jest patrzę na licznik a wskazówka coś w okolicy 120 MPH. A gdzie tu do końca?
Tak właściwie dopiero wtedy troche respektu do niej nabrałem bo predkość ta dla niej jak to mówią, ciepłym sikiem

Nie będę zakładał nowego tematu, ten chyba jest ok.
co sądzicie żeby kupic KTM 690 Duke? Jakieś opinie pozytywne/negatywne mile widziane i na temat moto i na temat ogólnie KTM.

Dono miał Duka 990, jego zapytaj.

990 i 690 to dwie zupełnie inne charakterystyki, 990 v2 a w690 całe pier...cie pochodzi z jednego cylindra i tez jest fajne najlepiej sie przejechac ...jeszcze mocniejsze chamowanie silnikiem niż v2 i znacznie bardziej szarpie przy wolnych obrotach, jednak posiadając kiedyś duka przez 1 sezon zawsze dreczylo mnie pytanie ile to wytrzyma, nie jestem inżynierem ale na tyle wyobraźni technicznej ile posiadam jestem przekonany (być może błędnie) ze przy jednym cylindrze cały dół silnika cierpi znacznie bardziej. Może wypowie sie ktoś kto zamiast wyobraźni ma dużo teori lub trochę wiecej niż ja praktyki. Przez 4 miechy byłem zadowolony. Jak już zabieram głos w tym wątku to może miał ktoś doświadczenia z motongami firmy buell, kiedyś chciałbym coś z ich stajni, cała masa ciekawych rozwiązań i ponoć jedne z lepiej prowadzących sie moto, raz jeździłem na xb12 i było całkiem fajnie

Klient przyjeżdżał do mnie często buellem (z tych wygodniejszych, nie znam ich po modelach:P).
Kupił rocznego 5k mil i on dołożył koło 15k. Ile razy go pytałem to mówił że jest bardzo zadowolony, wygodny moto, awarii brak.
Przejechałem się, i w sumie mógł bym mieć Fajne i ładne sprzęty, trzeba przyznać..

to był silnik hd czy rotax, piszesz ze moto swieże więc pewnie rotax

Ja po mojej SV kupie inna SV ale rocznik 2005+ nie wiem jeszcze N czy S ale na pewno włożę do niej troche kasy. Przede wszystkim lagi z gsxr (strasznie podobają mi się motory z up-side down). Szukałem innych moto, i nic nie spełnia moich wymagań - na pierwszym miejscu silnik V2 ew. L2, waga na sucho ~~170kg, duży stosunek momentu do KM. Ducati 786 za drogie a Aprilia Shiver zbyt kłopotliwa w serwisach. SV jak na razie to dla mnie idealny motor. Jedynie boli mnie to popsuje silnik jezdząc na 1 kole.

chcesz zmienić lepszą SV na gorszą?
Modź tą co masz. A smarowanie na bank da sie poprawić

Wystarczy zalać ponad max i nawet guma niestraszna.

hmm, a czemu 1000 gorszy?