Przecież nikt nie pisał o 1000...
Poza tym do rocznika 99-02 też można wsadzić zawieszenie USD.

Sorry, mój błąd

Zaczyna się...

Chce zmienić na nowszą SV żeby mieć nowszy silnik. Myśle że bedzie w lepszym stanie niż ten co mam teraz który rzekomo ma 40k przebiegu, choć nie wierzę ze włoch zrobił na nim w ciagu 14 lat tylko 36k. Wiem że nowszy silnik może byc zajechany na amen, ale wiadomo że są i takie. Nie ma znajomego mechanika, ani na tyle zaufanego żeby oddać mu mój silnik do zrobienia na cycuś.

A coś się z tym twoim dzieje ? Jak wszystko działa to po co zmieniać o.O

Szczerze to ja tego też nie rozumiem... przynajmniej wiesz co wymieniałeś a czego jeszcze nie. A kupując następne moto od nieznajomej osoby kupujesz niespodziankę bo nie wiesz tak na prawdę co było robione.

Wiem o tym, po prostu troche mam stracha o mój, jednak 15 lat to nie jest mało, kij go tam wie co we Włoszech przez ten czas z nim robili, jednak co młodsze to pewniejsze, w jakimś tam stopniu... Mam cały sezon do kombinowania

Paweł nie chce pewnie burzy wywołać dla tego tak wymijająco odpowiada
Przyznaj się że chcesz SV na wtrysku

Chyba wsadziłem kij w mrowisko

Liter w SV jest zajebisty. Ja się jednak z nim nie oswoiłem fizycznie (pozycja i gabaryt - bo sterowność i moc super).

Obecnie mam dylemat. Chciałbym FZ1 w nakedzie bo doszedłem do wniosku, że większość tras jakie robię po okolicy, to kręte i ciasne drogi krajowe, na których rzadko przekracza się 140. Po przejażdżce stwierdziłem, że FZtą super się pokonuje takie zakręty.
Ze względu na pozycję też fajnie będzie, np. dojeżdżać do pracy szczególnie gdy przyjdą gorące dni.

Z drugiej zaś strony, Litrem lubiało się nieraz pocisnąć i osłona przed wiatrem wtedy, oraz stabilność moto - to jest super sprawa no i nie chciał bym jeszcze zbyt "spoważnieć" 31 wiosen to jeszcze nie tak dużo

Niedawno zrobiłem ~150km Gixem 600 K7. Niestety większość po autostradzie - Co mnie urzekło, to jak fajnie się mi wpasowało w motocykl przy moich 170cm krdple - jak szyty na miarę. Na trasie przy prędkościach rzędu złoty70 czasem ponad 2zł super tylko te wibracje takie śmieszne, że po postoju dłonie drętwe jak po koszeniu trawnika kosą spalinową . ale..
W między czasie przymierzyłem się do GSXR1000 K6 - co do pozycji podobne wrażenia.. na postoju stopy pewnie oparte o ziemię i tak mi się ta bestia okropnie podoba .. jakbym się zakochał.
Gixer600 - może nie za mała moc, ale brak dołu i słaby start (względm kiloSV a i jakoś mulasto przy650) nie leży mi, Litrowy GSXR znowu - nie jechałem tym ale 178km i 120Nm mówi same za siebie - zwykłe "dasz radę" nie jest równoznaczne z "będziesz miał frajdę, zawsze i wszędzie"

I tak docieram do rozkminy nad GSXR750 bo z logicznego punktu widzenia może być w punkt. I dobry byłby na tor.

Naked czy Ścig?... na dzień dzisiejszy kwestia tego co znajdę w dobrej cenie (do18000)i podporządkuję przyszły sezon pod to.
Duży gixer czy średni? Patrząc na allegro Olx, (a obserwuję już chwilę) to wydaje się że w rocznikach 2006-2008, 750 chodzą najdrożej. Dlatego, czy gdyby taniej wypadał liter to czy nie warto pokusić się na niego?

Komuś się chce to czytać?

Ale może ktoś z Was miał doświadczenia w tej materii? Może ktoś doradzi? Może ktoś da w pysk? bo mi się koncepcja na przyszły sezon nie może wyklarować.

Stary nie gadajże takich głupotek. Mój Bandit 400 miał jak go sprzedawałem 22 lata i dawał jak głupi. Założę się że następny właściciel dalej daje mu srogo w palnik. Pomijam tutaj całą masę starszych i dużo bardziej wyeksplatowanych moto.
13lat to nie jest staruszek w żadnym wypadku, jak jest zadbany to pojeździ jeszcze dłuugo.
Btw. słyszałeś o SVce kolegi polly'ego? Gaźnikowa, 1999 rok, w tej chwili ma pewnie ponad 120k przebiegu i jeździ lepiej niż niektóre z mniejszym przebiegiem

tercero - nie zależy mi na wtrysku po prostu chciałbym nowszy silnik. Jakby robili jeszcze na gaźnikach to bez problemu mógłbym go mieć. A co do tego jaki jest lepszy, wtrysk czy gaźnik to myślę że nie ma większego znaczenia. Na razie wszystko co słysze to coś typu "gaźnik jest lepszy bo tak" Jak ktoś mi powie czemu faktycznie tak jest i poprze to faktami to oczywiście przyznam racje i też będe mówił że gaźnik jest lepszy

Proszę tutaj 11 stron dyskusji o wyższości gaźnika nad wtryskiem :
viewtopic.php?f=19&t=15529
A tu kolejne 3:
viewtopic.php?f=19&t=13580

Nie ma co drążyć. Nie każdy musi być kustoszem. ja Cię popieram. Zmieniaj na nowszy póki czas, bo jak się przywiążesz to kupisz nowszy nie sprzedając starszego. I zostaniesz kolekcjonerem.

mozesz tez isc calkiem w nowoczesnosc i kupic Gladiusa (teraz to dopiero bedzie dyskusja )

W sensie że babski?
pawel4x, nie jesteś odosobniony w swoich obawach o stan/wiekowość silnika. Niedawno miałem kolesia, który kupował mineralnego Motula do Drag Stara 650. "Bo mój DS ma już siedem lat, to jest już czas na minerał."

Ja o swój sprzęt dbam najlepiej jak potrafie. Szczerze to myślę że gaźnikowy jest fajnieszy (z wyglądu) a z USD to juz poezja. Duzo bardziej podobają mi się poprzerabiane gaźnikowce niż wtryskowe. Ostatnio ktoś w jakimś temacie wrzucił foto relacje jak koleś przerabiał gaźnikowego po glebie. Coś pięknego. Gaźnik z USD, niska kierownica, rama i wahacz czarny mat i mogłbym takiego mieć do końca życia, tylko właśnie 1 problem. Nie wiem co siedzi w moim silniku. Oczywiście chodzi, nic mu nie dolega (mam nadzieje) ale jak porównywałem prace na żywo z kolegą z forum to koszyk sprzęgłowy u mnie było dużo bardziej słychać co nie za bardzo mnie ucieszyło.

To co Ciebie martwi?

Proszę... Jak usłyszałem prace SVki energo to gdybym podszedł do tego moto z zawiązanymi oczami to nie uwierzyłbym ze to Suza. Chłopak trafił na bank moto z baaaardzo małym przebiegiem, tak "cichego" silnika w SV nie słyszałem. Ale to nie oznacza że inne są do wymiany. Przestań się stresować, nie myśl o tym i nie wsłuchuj się. Ciesz się sprzętem, który się Tobie podoba. Dzida i do przodu!
Edit: przypomiała mi sie sytuacja pod Szczecinem. Dojechałem Bigiem do jakiejś ciężarówki i usłyszałem DZWIĘK. Korba jak nic. Odpuściłem gaz, duży pojechał dalej, dźwięk zniknął. Po prostu hałas odbijał się od wielkiej budy... Jak już zmieniłem gacie i przestałem się nabijać z samego siebie, to dałem sobie siana z nasłuchiwaniem. Jak poda kopyto to na pewno się o tym dowiem.

gladius jest fajny. Mnie się podoba. I jestem pewien, że jeżeli siedzi na nim mężczyzna, to nie wygląda jak kobieta. Ale jak ktoś ma problem z własną orientacją, to nawet na czarnym harleju bedzie zwyczajnym gejosem.

mnie sie tez Gladius podoba, ale chyba jestesmy w mniejszosci slyszalem juz mnostwo opinii, ze to kobiecy motocykl i wykastrowana SVka. Chetnie bym sie tym przejechal i zweryfikowal swoja droga.

Ja jeździłem gladiusem. Nie pamiętam wrażeń