Być może było i tak Nim zdążyłem ogarnąć co się właśnie stało, kierowcy osobówek szybko się rozjechali Jak gdyby nic.

Może nie zachował bezpiecznego odstępu od poprzedzającej go osobówki? Jako kierowca dużego pojazdu musi się liczyć z tym, że jego pojazd ma dużą masę a co za tym idzie, dłuższą drogę hamowania... nie ważne, dobrze, że Macro wyhamował sprzęta i nic mu się nie stało.

Może nie zachował A może warto przesiąść dupę z małego cinquecento do jakiejś 7,5 tonówki i zweryfikować nieco swoje poglądy

Pierdolenie, bo zwierzyna czy dzieci jak wybiegają na jezdnie to też często z niewiadomych przyczyn i co wtedy? Wtedy to już by wyhamował? Czinkłaczento czy ciężarówka ma zachować taki odstęp aby w razie czego wyhamować. Gówno mnie obchodzi kto czym jeździ, jak nie umie to niech nie siada za stery.

Dokładnie, po to się nabywa uprawnienia do kierowania danym pojazdem.

Właśnie przez tak "myślących" kierowców jest tyle wypadków
A sam świstek prawa jazdy oznacza tylko tyle, że zdałeś egzamin.

Ja np. wielokrotnie byłem świadkiem jak delikwent w osobówce wyprzedza ciężarówkę na łeb na szyję, po czym nagle hamuje, żeby skręcić np. na zjazd do domu. Często zdarza mi się hamując awaryjnie patrzeć w lusterko, zastanawiając się czy coś mi w dupę nie wjedzie. W celu ewentualnej ucieczki lub chociażby skręcenia kół w stronę ominięcia przeszkody lub wyboru mniejszego zła. Napisałem zastanawiam się, a tak naprawdę jest to instynktowne.
A szczególnie polecam uważać gdy jedziemy w sznurze samochodów, rzadko między autami zachowana jest bezpieczna odległość, a auto przed nami może zatrzymać się nagle (bez hamowania) na poprzednim, a wtedy nasza droga hamowania może być zdecydowanie za długa
Osobiście nie polecam być egoista na drodze, bo można swój żywot skończyć między dwoma ciężarówkami.

Plastic, ale opisujesz zwykłe zajechanie drogi ja odnoszę się do jazdy ciągłej na dupie, co zdarza się nagminnie.



Dla mnie jesteś przykładem człowieka, który zapierdzielających motocyklistów usprawiedliwi słowami, "bo oni mają pasje" albo "jak nie jeździcie to nie zrozumiecie", tak samo kierowców ciężarówek "bo przecież nie zatrzyma się jak osobówka" czy inne bezsensowne wymówki.
A odnośnie sytuacji od której zaczęliśmy, to przecież typ z dostawczaka doskonale widział co jest przed osobówką a tym bardziej na przeciwnym pasie i mimo to wybrał rozmazanie niewinnego motocyklisty? Po prostu nie miał pojęcia co się na drodze dzieje a paradoksalnie, kierując ciężkim pojazdem ze słabymi hamulcami powinien znacznie bardziej uważać i przewidywać.


I w zasadzie to powinien być finał, ale prawda jest taka, że motocykliści dalej będą zapierdalać, ciężarowcy uważać, że duży może więcej a osobówki, że droga do nich należy, bo ich jest więcej.

Nie tylko, nie tylko, bo o "sznurze" też napisałem! Gdzie się właśnie jedzie na dupie, a i sytuacje z zaglądaniem w lusterko też dotyczą takiej sytuacji.

Mylisz się. Nie usprawiedliwiam zapierdalających motocyklistów, wogóle jakieś wnioski z dupy wyciągasz - ja piszę o nagle zatrzymującym się cinquecento a ty porównujesz to do dziecka wyskakującego na jezdnię. Gdzie ja napisałem o motocyklistach słowo lub o dzieciach?
Dla mnie jesteś przykładem człowieka, który swoim cinquecento 700 gaz racing jedzie do sklepu po bułki i z powrotem i ma w dupie wszystkich, wyjeżdża prosto pod pędzący pojazd i zmusza go do zwolnienia, bo przecież przez 500m rozpędza cienkiego do 40km/h po czym skręca pod sklep bez wcześniejszego zasygnalizowania zamiaru skrętu, ew. nagle hamuje, bo zobaczył Ździsia gdzieś na poboczu i postanowił zagadać. Bo ma w dupie wszystkich jadących z tyłu, włączenie kierunkowskazu 100-200m przed zamiarem skrętu itp. Hamulec, migacz, skręcam - wszystko w przeciągu 1s. To nie jest mit, tak to wygląda. Tak jeździ większość kierowców w tych popierdółkach.



Odnośnie tej sytuacji nie wiemy co widział i myślał kierowca ciężarówki, kierowca osobówki. Zakładamy pewnie sytuacje.

Panowie nie kłućta się
Tak a propos różnych niebezpiecznych sytuacji....
Wyobraźmy sobie że jedziemy po szosie za sznurkiem samochodów. Na jezdni mamy linię podwójnie ciągłą, czyli z wyprzedzania nici.
Z naprzeciwka napiera nieskończony ciąg samochodów, a kierowca przed nami widząc nas w lusterku zjeżdża lekko na pas awaryjny by umożliwić nam wyprzedzenie jego pojazdu. Po wyprzedzeniu, kolejny kierowca nam "ustępuje" i tak kolejny i kolejny...... Ustąpiło mi w ten sposób pod rząd z dziesięciu kierowców puszek. Wiem... zrobiłem źle i w ogóle jestem beee Zastanawiam się tylko teraz czy zjeżdżali oni na pas awaryjny bo pomyśleli że świrusom na motocyklach lepiej ustąpić czy faktycznie byli tacy mili Wszystkim oczywiście odmachałem w ramach wdzięczności co by nie myśleli ze faktycznie świrus pojechał

Hmmm chyba kultura bo sam się już z tym spotkałem i z przeciwną sytuacją też, że wręcz do linii dojeżdżali.

A ja wam powiem, że mnie to trochę wkurza. Jadę sobie spokojnie dość daleko od następnego pojazdu i nie chcę go wyprzedzać ale on zjeżdża do krawędzi tak, że już wolę go wyprzedzić. Czasem bym wolał żeby jechał normalnie a jak będzie miejsce to go spokojnie wyprzedzę.

Ale my tutaj już bardziej samochodowo dyskutowaliśmy.

Tak się kończą ucieczki, ale z drugiej strony te pe...ły w imię obowiązków służbowych chcą wymierzyć karę śmierci.
http://sensacje.wp.tv/i,Ucieczka-zakonc ... l#m1020171

E? No to dziwne, że jak ktoś nie zatrzyma się do kontroli, to go policja goni? Gdyby chodziło tylko o prędkość to i tak mają jego numery rejestracyjne, więc wezwanie przyjdzie do domu na pewno. Gdyby nie miał prawa jazdy, to mandat kosztuje raptem 300zł. Skoro ucieka, no to chyba jednak coś na sumieniu ma, może pijany, może naćpany, może wypadek spowodował i zwiał, a może właśnie spierodjeżdża kradzionym motocyklem? Wolałbyś, żeby takiemu pomachali i życzyli szerokiej drogi, gdyby odjeżdżał w siną dal Twoją hayką?

Po takich drogach to powinien uciekać crossem, a tak to na ziemniaka najechał i koniec jazdy



Moment, przekroczyłeś linię ciągłą czy nie? Masz zakaz przekraczania linii ciągłej czy to podwójna czy pojedyncza. Jeżeli jej nie przekroczyłeś i zachowałeś odległość 1m od pojazdów które wyprzedzałeś to nie popełniłeś wykroczenia.
Wykroczenie popełnili kierowcy, którzy zjeżdżali na pas awaryjny przekraczając pojedynczą linię ciągłą, aby ustąpić ci pierwszeństwa.

Jeżeli się mylę to proszę mnie poprawić.

Tylko w tym punkcie się mylisz. Jeśli samochód wyprzedza jednoślad, to musi zachować odległość 1m od wyprzedzanego pojazdu. Jeśli motocykl wyprzedza samochód, to musi zachować "bezpieczną odległość", nie jest to sprecyzowane, dla jednego 5cm od lusterka będzie już bezpieczne, dla innego 2m

Się zgadza.

Pewnie i masz rację, ale ja i tak nie lubię gonitw, bo zbyt często dotyczy to młodzieńca bez uprawnień (kiedyś też byłem młodzieńcem )...nie jest to powód żeby ktokolwiek musiał zginąć. Może i przykładowy filmik nie jest tego najlepszym przykładem, bo ta ucieczka to troszkę komediowo wygląda - simsonem bym go dogonił Bo jak Bartosz zauważył nie jest to droga do ucieczki takim sprzętem.

http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/art ... /120529720 i znów potwierdza się fakt że osoby w podeszłym wieku delikatnie mówiąc nie powinny siadać za kierownicę ...